reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Jak dla mnie pandy[emoji16][emoji16] Jakbym miała kupować czy szyć u kogoś to na pewno będą pandy[emoji16]Nieźle[emoji23] musisz być dobrym słuchaczem, tak e ogóle[emoji16]Super ten leżaczek[emoji16][emoji16]
Jak nigdzie indziej na stronach i w mieście nie znajdę nic ciekawego to pandy chyba wezmę na zmianę do łóżeczka któreś z reszty do wózka bo będzie różowo szary :) i by pasował taki komplet o tych samych kolorach :D
 
I w ogole nie ciagnie Cie do fajek? Ja palilam przed ciaza jakies 8lat, gdzie najdluzsza przerwa wynosila chyba miesiac. Rzucilam ale często mysle o paleniu, mam ochote. Boje sie, ze po ciazy wroce do tego...
Największą pokusę czuję jak mój jest w domu, bo on pali i mimo, że zamknie się na balkonie, to te opary czuć. Bo tak, to ja przed ciążą paliłam po 3-4 dziennie i to też dopiero wieczorem, jak Janek zasypiał. Mam też ochotę na dymka jak piję sobie piwko (bezalkoholowe teraz czy normalne wcześniej). I jak się wkur...ię, bo zwykłe zdenerwowanie tak na mnie nie działa, że aż mi się ręce trzęsą z nerwów. A tak, to ja nawet nie myślę o fajkach.

Znowu żeście napisały kilkadziesiąt stron do poczytania :) Poczytam, a póki co:

Po wizycie u diabetologa, dostałam glukometr i receptę na paski i zakaz jedzenia:
białego pieczywa, kolorowego, które udaje pełnoziarniste (znalazłam w sklepie za to chleb IG z piekarni familijnej, który jest mega pycha)
ziemniaków
słodyczy, bułeczek, ciasteczek i te pe i te de
owoców (w sensie, że nie kilo truskawek, a ja tyle umiem)... góra dwa owoce dziennie
Smażonego mięcha, smażonego czegokolwiek.
Badać sobie cukier mam wyrywkowo trzy razy dziennie i zapisywać w książeczce

No i do zobaczenia za miesiąc z panią doktorką.
 
Największą pokusę czuję jak mój jest w domu, bo on pali i mimo, że zamknie się na balkonie, to te opary czuć. Bo tak, to ja przed ciążą paliłam po 3-4 dziennie i to też dopiero wieczorem, jak Janek zasypiał. Mam też ochotę na dymka jak piję sobie piwko (bezalkoholowe teraz czy normalne wcześniej). I jak się wkur...ię, bo zwykłe zdenerwowanie tak na mnie nie działa, że aż mi się ręce trzęsą z nerwów. A tak, to ja nawet nie myślę o fajkach.

Znowu żeście napisały kilkadziesiąt stron do poczytania :) Poczytam, a póki co:

Po wizycie u diabetologa, dostałam glukometr i receptę na paski i zakaz jedzenia:
białego pieczywa, kolorowego, które udaje pełnoziarniste (znalazłam w sklepie za to chleb IG z piekarni familijnej, który jest mega pycha)
ziemniaków
słodyczy, bułeczek, ciasteczek i te pe i te de
owoców (w sensie, że nie kilo truskawek, a ja tyle umiem)... góra dwa owoce dziennie
Smażonego mięcha, smażonego czegokolwiek.
Badać sobie cukier mam wyrywkowo trzy razy dziennie i zapisywać w książeczce

No i do zobaczenia za miesiąc z panią doktorką.
Dużo wyrzeczeń...
Bez owoców miałabym ciężko[emoji852]
 
Ten zakaz owoców mnie najbardziej zmartwił, bo ja nimi zajadam głód, szczególnie jabłka i pomarańcz, no i nasze sezonowe owoce.
 
reklama
Największą pokusę czuję jak mój jest w domu, bo on pali i mimo, że zamknie się na balkonie, to te opary czuć. Bo tak, to ja przed ciążą paliłam po 3-4 dziennie i to też dopiero wieczorem, jak Janek zasypiał. Mam też ochotę na dymka jak piję sobie piwko (bezalkoholowe teraz czy normalne wcześniej). I jak się wkur...ię, bo zwykłe zdenerwowanie tak na mnie nie działa, że aż mi się ręce trzęsą z nerwów. A tak, to ja nawet nie myślę o fajkach.

Znowu żeście napisały kilkadziesiąt stron do poczytania :) Poczytam, a póki co:

Po wizycie u diabetologa, dostałam glukometr i receptę na paski i zakaz jedzenia:
białego pieczywa, kolorowego, które udaje pełnoziarniste (znalazłam w sklepie za to chleb IG z piekarni familijnej, który jest mega pycha)
ziemniaków
słodyczy, bułeczek, ciasteczek i te pe i te de
owoców (w sensie, że nie kilo truskawek, a ja tyle umiem)... góra dwa owoce dziennie
Smażonego mięcha, smażonego czegokolwiek.
Badać sobie cukier mam wyrywkowo trzy razy dziennie i zapisywać w książeczce

No i do zobaczenia za miesiąc z panią doktorką.
Poczytaj dobrze skład tego chleba z niskim IG.. ja właśnie mam insulinoopornosc i dietę z niskim IG i te chleby wcale nie są dobre. Z reguły mają mąkę pszenna w składzie i cukier. Jestem nawet na takiej grupie co dziewczyny wymieniają się spostrzeżeniami i też uczulają na te chleby z pseudo niskim IG :)
 
Do góry