reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Do 500+ nie możecie mieć więcej niż 2400 zł miesięcznie dochodów.
Jeśli Ty nie pracujesz, nie należy Ci się macierzyński od pracodawcy bądź z ZUS to niezależnie od dochodów męża należy Ci się Kosiniakowe 1000 zł co miesiąc przez rok. I to jest już niezależnie od dochodów męża.
Tak masz rację , zapomniałam o kosiniakowym [emoji85]
 
reklama
Przepraszam. Będzie mi się należało 1000 zł przez pierwszy rok dziecka . Zapomniałam o kosiniakowym.

Ja nie mogłam zajść w ciążę więc chciałam zmienić pracę i wtedy właśnie zaszłam .. będąc na etapie zmiany pracy i tak o to zostałam bez niczego na bezrobociu [emoji14]

I mężowi teraz poodejmowali dodatki i spaliśmy z dochodu miesięcznego około 5tys netto na 2.5tys netto . Tylko jest nam o tyle dobrze że nie musimy płacić za wynajem
Ale nawet nie musząc płacić za wynajem to te 2500-3500 zł to też nie jakieś wielkie kokosy przy dziecku. A im starsze dziecko tym coraz gorsze wydatki.
Ja wczoraj synowi w końcu kupiłam trampki i sandałki bo z tamtego roku za małe to na raz 140 zł nie Twoje. A kupuję zwykle najzwyklejsze, a nie z lepszych firm żeby i na nóżkę lepsze były. Nie mówiąc o innych rzeczach.
 
Ale nawet nie musząc płacić za wynajem to te 2500-3500 zł to też nie jakieś wielkie kokosy przy dziecku. A im starsze dziecko tym coraz gorsze wydatki.
Ja wczoraj synowi w końcu kupiłam trampki i sandałki bo z tamtego roku za małe to na razie 140 zł nie Twoje. A kupuję zwykle najzwyklejsze, a nie z lepszych firm żeby i na nóżkę lepsze były. Nie mówiąc o innych rzeczach.
Ja jak tylko maluch się odstawi od piersi będę myśleć nad pracą bo bardzo nie podoba mi się moje bezrobocie .. lubię być niezależna finansowo :D
No i u męża jeśli się nie zmieni sytuacja to zmieni pracę bo z jego zawodem 2500 to są śmieszne pieniądze . Tylko on się ciągle oszukuje że będzie lepiej bo mu się dobrze pracuje w tej firmie pomijając zarobki obecne :D
 
Ja jak tylko maluch się odstawi od piersi będę myśleć nad pracą bo bardzo nie podoba mi się moje bezrobocie .. lubię być niezależna finansowo :D
No i u męża jeśli się nie zmieni sytuacja to zmieni pracę bo z jego zawodem 2500 to są śmieszne pieniądze . Tylko on się ciągle oszukuje że będzie lepiej bo mu się dobrze pracuje w tej firmie pomijając zarobki obecne :D
No mój kokosów nie ma, na umowie najniższa.
Ale biorąc pod uwagę że ma stałe godziny pracy, od poniedziałku do piątku, rzadko kiedy soboty. Jak trzeba wolne to w większości przypadków jeśli nie ma dostawy czy coś nie ma problemu. Fajny szef. Jak musi się godzinę, dwie wcześniej urwać to portem może odrobić. Sam sobie tak na prawdę jest szefem bo jest sam na magazynie. Jak przyjeżdża tir to ma do pomocy dwóch chłopaków. Umowa o pracę na czas nieokreślony. Więc mi to akurat leży. Kiedyś zarabiał więcej, ale nie widziałam dokładnie o której wróci, nie było mowy o wolnym wtedy kiedy trzeba było. Więc u mnie też odpadała praca , bo jak umówić klientkę jak nie wiem kiedy on wróci. Także ten...
 
No mój kokosów nie ma, na umowie najniższa.
Ale biorąc pod uwagę że ma stałe godziny pracy, od poniedziałku do piątku, rzadko kiedy soboty. Jak trzeba wolne to w większości przypadków jeśli nie ma dostawy czy coś nie ma problemu. Fajny szef. Jak musi się godzinę, dwie wcześniej urwać to portem może odrobić. Sam sobie tak na prawdę jest szefem bo jest sam na magazynie. Jak przyjeżdża tir to ma do pomocy dwóch chłopaków. Umowa o pracę na czas nieokreślony. Więc mi to akurat leży. Kiedyś zarabiał więcej, ale nie widziałam dokładnie o której wróci, nie było mowy o wolnym wtedy kiedy trzeba było. Więc u mnie też odpadała praca , bo jak umówić klientkę jak nie wiem kiedy on wróci. Także ten...
mój też właśnie miał tak jak ty piszesz stałe godziny , wolne kiedy chce itp .. tylko teraz zmienili im system na taki że nawet nie wie jak pracuje za tydzień i wypłatę ma nie wiadomo dlaczego mniejsza :D
Oj ale my kobiety , mamusie jesteśmy silne i damy sobie radę ze wszystkim [emoji123]
Dlatego lubię być kobietą :)
 
mój też właśnie miał tak jak ty piszesz stałe godziny , wolne kiedy chce itp .. tylko teraz zmienili im system na taki że nawet nie wie jak pracuje za tydzień i wypłatę ma nie wiadomo dlaczego mniejsza :D
Oj ale my kobiety , mamusie jesteśmy silne i damy sobie radę ze wszystkim [emoji123]
Dlatego lubię być kobietą :)
Oczywiście jak musimy to damy radę [emoji23] w końcu syna sama rok czasu wychowywałam [emoji23]
Ale jednak jak jest facet, wiesz kiedy wraca do domu, to też to jest duża stabilizacja i pewność.
I mój chciał prace zmieniać ale mu Zabroniłam [emoji23] co z tego że on więcej zarobi, jak ja nie zarobię. A uważam że mam lżejsza mimo wszystko pracę i trochę bardziej opłacalna (zarobki licząc na godzinę). Że ja wolę to że dziecko ma tatę popołudniami w domu i na weekendy, a nie tatusia od święta i tone zabawek nowych.
 
Oczywiście jak musimy to damy radę [emoji23] w końcu syna sama rok czasu wychowywałam [emoji23]
Ale jednak jak jest facet, wiesz kiedy wraca do domu, to też to jest duża stabilizacja i pewność.
I mój chciał prace zmieniać ale mu Zabroniłam [emoji23] co z tego że on więcej zarobi, jak ja nie zarobię. A uważam że mam lżejsza mimo wszystko pracę i trochę bardziej opłacalna (zarobki licząc na godzinę). Że ja wolę to że dziecko ma tatę popołudniami w domu i na weekendy, a nie tatusia od święta i tone zabawek nowych.
Fajnie że masz takie zdanie. Też tak uważam.. pieniądz ważny wiadomo ale wolę żyć biedniej a mieć rodzinę w komplecie móc spędzać razem czas itp .. dla mnie to jest właśnie szczęście i cieszę się że mój mąż nie jest jakims kierownikiem co by robił po 12h dziennie i próbował wynagrodzić nam to pieniędzmi :)
 
reklama
Do góry