reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Bo tu bardziej chodzi o to,że przejęcie stanowiska będzie wtedy gdy teoretycznie mam już rodzić,że nie weźmie urlopu,że nie będzie że mną...A nie wiadomo jak ja się będę czuła po porodzie chociażby.. No i że mała dzidzia,a on ciągle będzie z wielką głowa...Ja będę się martwić wtsypkamu, kupkamii, kolkami,A on sprawozdaniami, szkoleniami itd...I dwa różne swiaty
Ja ciebie rozumiem.. chodzilo mi juz po przejeciu stanowiska ,o te godziny ;) dlatego daj mu sie wygadac ,a pozniej ty mow.. idz na kompromis,uzbroj sie w cierpliwosc.. bo facet nawet jesli by patrzyl co mowisz ,to nie slucha cie, bo myslami jest w pracy.. a tak dasz mu sie wygadac,zapytasz czy mu ulzylo i czy cos jeszcze chce powiedziec i ze chcesz tez sie z nim podzielic swoim dniem ;) ale powiedz mu ze tylko wtedy gdy bedzie cie slychal.. ;)
 
reklama
Mądre te Twoje słowa, doświadczenie przez nie przemawia:) ja wiem,że tak trzeba,ale nie do k9nca umiem. Bo widzę niekiedy w jego zachowaniu czysty egoizm i sobie myślę,że czemu ja muszę być inna... ech...kiedyś było inaczej, trochę życie się zmienia,a ja mam problem by zaakceptować zmiany i brać życie jakim jest... chciałabym by mnie bardziej docenial. Ale on zamyka się na swoje problemy...dużo na głowie,bo teraz moja ciąża, martw się o nas,wiem to, w pracy ciągle coś...echhh..

A Ty też masz dużo na głowie kochana, może daj upust emocjom i się wyplacz, czasem pomaga! Albo się wygadaj czy wypisz na forum;);):*

Mam poczucie że nie powinnam się wypowiadać bo i mój związek daleki jest od ideału. Oczywiście nie powinnaś mu zabronić rozwoju czy kariery ale wiem jak trudno czasem jest szczerze porozmawiać i dotrzeć do drugiej osoby. Powiem chyba tyle że rozumiem i przytulam. Trzymam też kciuki by się poukladalo i byś znów poczuła się piękna kobieta. Pingwinom mówimy nie! Jeszcze tylko trochę poczlapiemy i wracamy do dawnych wcieleń. Na pewno nasza psychika będzie wtedy w lepszej kondycji.
No u nas tez ciezko ;) ale wykonalne ;) daje mu sie wygadac najpierw ,bo bez sensu mowic cos ,gdzie on myslami jest daleko,prawda? ;) pozniej najczesciej podpytuje cos tam ,jak on to widzi,przytulam(ostatnio tez ma w firrmie jakies problemy) pozniej sie rozluznia bo widzi ze nie jest z tym sam.. no i gadam o swoim :p czyli o dzidzi.. jak widze ze ucieka wzrokiem.. nawizuje do jego pracy bo widocznie za malo sie nagadal i potrzebuje wiecej.. bo ma problem i nie radzi sobie.. ;)

Chyba jesteś najlepszym psychologiem dla swojego męża. Ja swojego znam dość dobrze ale tak doskonale nie umiem to podejść by wydusil z siebie co to gryzie i jeszcze by chciał mnie posłuchać... brawo!
 
Ja juz zapomnialam kiedy ostatni raz z moim mialam ;) ale to jest obustronny brak zainteresowania. On moze sie stresuje, mi to teraz nie sprawia przyjemnosci i moze widzi, ze to wszystko wymuszone. Tez czasem o tym mysle, czy to nie dziwne. Czuje się zle we wlasnym ciele przez ten tluszcz, cellulit i cycki, ktore zmienily ksztalt i kolor... ale staram sie za duzo o tym nie myslec, nie skupiac na tym. Chce sie cieszyc ciaza i dzieckiem, ktore zupelnie odmieni moje zycie :)
Ech...jak widać każda z nas przechodzi podobnie ten czas... Ale wszystko moja jak te wspaniałe istotki wychodzą i są z nami:) to wynagradza wszystko...choć samo macierzyństwo też nie należy do najłatwiejszych zajęć... A seksem w życiu na pewno zdążymy się nacieszyc;)
 
Mam poczucie że nie powinnam się wypowiadać bo i mój związek daleki jest od ideału. Oczywiście nie powinnaś mu zabronić rozwoju czy kariery ale wiem jak trudno czasem jest szczerze porozmawiać i dotrzeć do drugiej osoby. Powiem chyba tyle że rozumiem i przytulam. Trzymam też kciuki by się poukladalo i byś znów poczuła się piękna kobieta. Pingwinom mówimy nie! Jeszcze tylko trochę poczlapiemy i wracamy do dawnych wcieleń. Na pewno nasza psychika będzie wtedy w lepszej kondycji.


Chyba jesteś najlepszym psychologiem dla swojego męża. Ja swojego znam dość dobrze ale tak doskonale nie umiem to podejść by wydusil z siebie co to gryzie i jeszcze by chciał mnie posłuchać... brawo!
Dzieki.. :* ❤
 
Mina położnej na pewno bezcenna :D
To ja nie wiem w jaki sposób dochodzi do zamiany dziećmi w szpitalu ..
emoji16.png
Ona zwątpiła jak jej odpowiedziałam, wyjrzałam wtedy zza zasłony prysznica i się jej pytam: "a o co pani się mnie pytała?" od razu było widać, że kobiecie ulżyło, bo minę miała nietęgą :) nie pamiętam co mi odpowiedziała, bo taka trochę przymulona byłam po porodzie.
 
reklama
Ech...jak widać każda z nas przechodzi podobnie ten czas... Ale wszystko moja jak te wspaniałe istotki wychodzą i są z nami:) to wynagradza wszystko...choć samo macierzyństwo też nie należy do najłatwiejszych zajęć... A seksem w życiu na pewno zdążymy się nacieszyc;)
E tam seks :D ja to sie nie moge doczekac kiedy mala wyjdzie i w koncu poloze sie plackiem na brzuchu jak babcia przed kosciolem [emoji23][emoji23]
 
Do góry