Ja wróciłam z miasta ze spotkania pewnie już ostatniego z koleżankami. Wsunęłam mega wielki pucharek deserku z dodatkiem nutelli
Odwiedziłam pepco w galerii i straszny burdel tam był w tych ubrankach.. chciałam kupić body na 68 ale zostały same 80 i większe, tylko jedną parę udało mi się wyłowić.
W rossmanie chciałam kupić misia zabawkę (o dziwo ani jednego misia jeszcze nie kupiłam) i był ostatni w niebieskich spodenkach i oczywiście miał z przodu metkę źle przyszytą której nie dałoby się odpruć także zrezygnowałam bo różowego dla chłopca nie chcę.. taka zmarnowana weszłam do smyka i wszystko mega przebrane zostały jakieś kurteczki dla dziewczynek i dresiki dla większych chłopców. Także zakupy nieudane dziś i mega zmęczenie.. nachodziłam się i jeszcze musiałam nosić swoją torebkę a ostatnimi czasy mój ją nosi jak razem wychodzimy [emoji14]
We wtorek po wizycie u gina zrobię drugie podejście tym razem celem będzie łóżeczko