reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ataki złosci u 14m dziecka

gosiula372

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
28 Grudzień 2006
Postów
63
Witam forumiczki.
Od miesiaca zauwazyłam u swojego 14m synka czeste napady złosci, objawiające sie płaczem i krzykiem:-(
Napady te spowodowane są głównie tym iz nie pozwalam mu na daną rzecz mówiac "nie", spowodowane są czasami jego bezradnoscią mam na mysli sytuacje kiedy np.nie moze gdzies wejsc,siegnąc itp.
Czesto zdarz sie iz chodzi po mieszkaniu płacząc nie umie zabawic sie okresloną rzecza, zabawką, co chwile zmieniając obiekt zainteresowania:sorry:

Niewiem jak reagowac na tego typu zachowania, które są naprawde meczące:zawstydzona/y:
Czy nie reagowac na te placze i krzyki, choc niereagujac wydaje mi sie że robie żle ,ze mały czuje sie odtracony, nie zrozumiany, reagujac natomiast mam wrazenie iż pogłebiam tego typu zachowania a on zwyczajne wykorzystuje i sprawdza ile moze!!!
Co o tym sadzicie drogie mamy?moze któras z ma ma podobną sytuacje ze swoim małym brzdącem?!
Pozdrawiam
 
reklama
Witam forumiczki.
Od miesiaca zauwazyłam u swojego 14m synka czeste napady złosci, objawiające sie płaczem i krzykiem:-(
Napady te spowodowane są głównie tym iz nie pozwalam mu na daną rzecz mówiac "nie", spowodowane są czasami jego bezradnoscią mam na mysli sytuacje kiedy np.nie moze gdzies wejsc,siegnąc itp.
Czesto zdarz sie iz chodzi po mieszkaniu płacząc nie umie zabawic sie okresloną rzecza, zabawką, co chwile zmieniając obiekt zainteresowania:sorry:

Niewiem jak reagowac na tego typu zachowania, które są naprawde meczące:zawstydzona/y:
Czy nie reagowac na te placze i krzyki, choc niereagujac wydaje mi sie że robie żle ,ze mały czuje sie odtracony, nie zrozumiany, reagujac natomiast mam wrazenie iż pogłebiam tego typu zachowania a on zwyczajne wykorzystuje i sprawdza ile moze!!!
Co o tym sadzicie drogie mamy?moze któras z ma ma podobną sytuacje ze swoim małym brzdącem?!
Pozdrawiam


Wiele zależy od sytuacji o której troszkę napisałaś.
Zgadzam się z Toba ,że synek poniekąd może sprawdzać jak bardzo sposób na wrzask okaże się skuteczny...
Nie do końca rozumiem, że nie umie się bawić określoną zabawka??? może jest xnudzony, może potrzebuje czegoś nowego, nowej aktywnośc.


Ja bym zrobiła tak: dziecko zaczyna wrzeszczeć i płakać, bo nie dostje zabawki( cukierka, czekolady... itp. itd.)
podchodzę do niego i mówię rozumiem,że się złościsz, bo chcesz bawić się tą zabawką a nie możesz. Na wrzaski mówię nie: nie dostaniesz tej zabawki. I tyle.
Niech płacze tupie zostaw go, jak będzie chciał sam przyjdzie.



Może jednak być tak, że oś się ostatnio wydarzyło co powoduje ten smutek można spróbować o tym znim porozmawiać;)


Ja uwielbiam książkę
Jak słuchaćżeby dzieci do nas mówiły jak mówić żeby nas słuchały..
link do ksiązki
JAK M
 
Moj 15 miesieczny synek ma dokładnie takie samo zachowanie coś mu nie idzie po myśli to na mnie krzyczy z resztą na mojego meża też ale da mu z 2 lub 3 razy klapsa na pampa i ten już sie uspokaja natychmiast jak ręką odjął Wydaje mi sie że mnie już pozbadł wciąż broi tak samo wyciąga z szafy przyprawy i wysypuje je choć setki razy prosiłam by tak nie robił Zadko co bawi sie zabawkami choc ma ich sporo są kolorowe i z dźwiękami by zachęcały go do zabawy wszędzie muszę z nim chodzić nawet do ubikacji gdy idę po cichu on widzi ze już mnie nie ma to zaczyna mi wyć gdy tylko uchylę drzwi spokuj Bawi sie przy gniazdku z prądem choć powtazam że nie wolno on swoje Idziemy na spacer w wózku placzem i wrzaskiem wymusza z niego wyjście ,gdy ja akurat nie mogę go wziąć Wciąż wymusza swoim hmm hmm lub hee hee ze musze mu coś dać lub brać na ręce nie mam siły ale staram sie mu tłumaczyć Najgorsze jest to że nie umiem sie na niego złościć i gdy nawet na mnie krzyczy to tak śmiesznie to robi że choć przed chwila powiedziałam coś ostrzejszym tonem muszę odwrócić głowę by nie widział że się śmieje ale czasem zauważa i chyba przez to mnie pozbadł , ale z kazdym płaczem przychodzi do mamy Oby nie było to ADHD bo mój chrześniak a zarazem kuzyn tą chorobę ma:hmm:
 
Lelko ja mam podobnie, jak już pisałam;-)
Kiedys tez przyszło mi na mysl ADHD ale nasza pediatra upokojiła mnie.
Stwierdziła iż różne sa typy dzieci ,zachowań ale ruchliwosc i nieposłuszeństwo w niektórych sytuacjach odrazu nie swiadczą o tym schorzeniu!
Z drugiej strony tak sobie mysle ze nasze dzieci próbuja nam uswiadomic iż są odrębną jednostka, z innym charakterkiem, potrzebami:-)
Poznawaja swiat dookoła, chcą wszystko dotykac, i nie zdaja sobie chyba jeszce sprawy z tego iż są nieposłuszne i psocą!

Mój syn jest ruchliwy, lubi byc w centrum uwagi, uwielbia wygłupy,pochwały przy tym dużo rozumie, dużo pokazuje i szybko nabywa nowe umiejetnosci. Wydaje mi sie że ma to związek z jego ruchliwoscią , ciekawoscia.
Mam znajoma z miesiąc młodszym synem, zupełnie inne dziecko, mało sie usmiecha, usiądzie z boku bawi sie grzecznie, po zachowaniu widze że nie jest tak bystry jak mój diabełek, nie rozumie wiele rzeczy!
Oczywiscie rozumiem ze każde dziecko jest inne, inwidualnie sie rozwiją, szybciej albo póxniej nabywa pewne umiejętnosci:-)
Mój mąz stwierdził iz powinnismy sie cieszyc ze jest jaki jest:tak: bo gdyby było odwrotnie martwilibysmy sie ze jest zaspokojny, że cos jest nie tak!

Ja mam nadzieje że zachowanie naszych dzieciaczków minie , że jest to przejsciowy etap ich rozwoju i nie wiaze sie z zadnym schorzeniem ADHD a jest poprostu ich urokiem:-)
 
Witam!
Ja mam od pewnego czasu podobny problem - Michaś wścieka się za każdym razem, kiedy coś mu się nie udaje, nie potrafi czegoś zrobić lub nie potrafi mi przekazać o co mu chodzi. Na spacerze też nie bardzo chce siedzieć w wózeczku, ale to mnie akurat nie dziwi - chodzi już na tyle sprawnie, że siedzenie w wózku strasznie go nudzi :tak:
Za każdym razem kiedy Michaś złości się bo mu czegoś odmawiam to tłumaczę mu najpierw o co chodzi a potem zwyczajnie go ,,olewam'' i po chwili mu przechodzi. Kiedy złości się, bo mu coś nie wychodzi staram się mu pomóc (np. we włożeniu jednego pudełka w drugie) w końcu jakoś się musi nauczyć. Przecież kiedy nam coś nie idzie to też się czasem złościmy.
Lelka! Może pomogłyby blokady na szafki zabezpieczające przed otwieraniem przez dziecko i zabezpieczenia do gniazdek? Wydaje mi się,że takie małe dziecko jeszcze nie do końca rozumie, że mu nie wolno. Ja takie mam i znacznie ułatwiają mi życie :-) Polecam też bramki zabezpieczające, które wstawia się w drzwi.
Pozdrawiam!
 
Wielkie dzieki za pocieszenie,zapewne macie racje moze jestem przemeczona ciaglym przesiadywaniem w domu i ewentualnym wyjsciem na spacer nie dlugi bo w norwegii jest bardzo zimno prawie caly dzien siedzimy sami dopiero poznym popoludniem jest inny bo wraca maz z dwoma szwagrami siostry wyjechaly na miesiac do polski moze to tez wplynelo na jego zachowanie albo i na pewno.dziwi mnie jednak fakt ze szwagra slucha,powie mu tylko nie placz albo nie wymuszaj a on jest cicho lub cos tam sobie pod noskiem mowi:shocked2: a ja moglam prosisic i prosic.Ostatnio zdarzyło mu sie nawet walnąc mnie butem :szok: a on oczywiscie juz patrzyl na moja reakcje zlapalam go za reke gdy probowal po raz drugi mnie uderzyc tlumaczylam ,ale i tak jak sie wscieknie to walnie mnie reka albo grzechotka tak jakby to byl taki odruch bo zrobi to raz i patrzy zaraz co bedzie, a mąż nie bardzo pomaga mi w wychowywaniu musze go prosic by mu cos powiedzial bo on juz jak sie na czyms skupi to nie widzi co dziecko robi albo ostro krzyczy albo klaps no chyba ze sama mu mowie co ma robic czyli na przyklad ukucnac na jego wysokosci i wytlumaczyc spokojnie ale to jest tak jakbym wychowywala dwoch synow to w kim ja mam miec wsparcie i jak sobie radzic
 
Lelka wydaje mi sie ze najlepsze dla Ciebie byloby dac malego do przedszkola..mialby okazje sie wybawic do woli i co najwazniejsze..zatesknic za mama
moim zdaniem to dlatego Cie nie slucha bo ma Cie codziennie..

nie wiem jak to z przedszkolami w norwegii jest, ale w anglii sa juz od 3 miesiaca, i jesli mama pracuje mozna od rzadu dostac zwrot polowy kosztow za zlobek..
 
Witajcie!

Mój Michaś tez ma 14 miesięcy i podobne "objawy".

Zacytuję mój post z wrześniówek 2006:

"Mój Michaś to mały psotnik .... wszystko robi na przekór, rozumie, że nie wolno, ale bierze, czy wyrzuca, ucieka ... itd. Wczoraj zabrał babci pilota, mama mówi "oddaj", a on w nogi ... i jeszcze wrzucił go za kanape, celowo oczywiście ....

Psoci coraz więcej i jeszcze jesli mu czegos zabronie to się na mnie obraża, płacze i idzie do taty, pokazuje paluszkiem co chciał, żeby mu tata dał ...na szczęście Marek też mu na to nie pozwala, więc mały płacze w akcie desperacji, krzyczy, złości piątki zaciska, chwilę to trwa a potem daje sobie spokój. Czasami staramy sie mu odwrócić uwagę, żeby szybciej zapomniał.

Od jakiegos czasu wszystko stara się wymusić krzykiem, płaczem na zawołanie, woczraj chciał chodzić z pieluszką tetrową (jego ulubioną do spania) po mieszkaniu, wziął ją za jeden koniec a drugi przydepnął i w ostatniej chwili go złapałam, bo już leciał na kant ściany Zabrałam mu i powiedziałm, że nie wolno, bo zrobi "bach". Główkę spuścił i strasznie się rozpłakał i krzyczał, po chwili przerwał spojrzał co robię i płakał dalej, gdy zauważył że nic to nie daje przestał, ale obrażony był strasznie, nie chciał do mnie iść.... Potem zapomniał.

Czasem wrzeszczy też na spacerze, gdy np. po jakiejś godzinie siedzenia w wózku jest juz mocno znudzony i chce wyjść zaczyna płakać, wtedy nie ma przeproś tak długo będzie płakał i krzyczał, że trzeba go wyjąć ...

Najczęściej rozrabia tak bardzo, gdy jest troszkę niedospany i zmęczony. A wczoraj akurat listonosz go obudził więc był nie wyspany...

Czy Wasze dzieci też tak rozrabiają?"


Dodamy tylko, tyle, że takie zachowania mają zazwyczaj miejsce gdy jest coś nie tak: gdy chce mu się pić, jest głodny, gdy jest nie wyspany, gdy zbliża się godzina spania i jest już mocno zmęczony itd itp Bo przeważnie to jest kochany, wesoły i spokojny choć psocić lubi, tego nie da się ukryć. Michał to żywioł, anie dziecko.:tak::-)
 
Witajcie!
Mam ten sam problem.Płacz,krzyk i ostatnio pisk.Krzyczy daj,daj,daj.Płacz bo chcę ją położyć spać. Krzyk bo niechcę dac jej tego co ona chce.Mówimy że niewolno,pokazujemy nunu. Na chwile odchodzi i spowrotem to samo.Czasami bywa takimkochanym dzieckiem,ale czasami szlak nas trafia.Bo płacze a niemoże mieć tego co chce.Próbujemy ją wtedy zająć czym innym.Czasmi pomaga.Może o normalne u dzieci w tym wieku skoro tak dużo z nich tak robi.
 
reklama
Może to dobra mysl z tym przedszkolem,ale ja nie pracuje i pewnie tylko bym myślała co mój synek teraz robi .Poczekam z tym pomysłem aż znajde prace ,bo on rzeczywiście uwielbia towarzystwo dzieci.Dzięki naprawdę za pomysł.Pozdrawiam mamy naszych małych urwisów :-D
 
Do góry