Skurcze po oxy owszem są bardziej bolesne...a raczej szybko przychodzą, bo podobne są bez oxy tylko w dużo dłuższym czasie przychodza...i teraz pytanie lepiej długo się męczyć czy krócej ? Ból jest ten sam...więc js jestem za oxy, przynajmniej człowiek nie leży nie wiadomo ile godzin z bólami i później nie ma siły na bóle parte. Rozważ też cc, chyba wcale nie jest taka zła, prawda jest taka że albo boli tyłek i krocze albo brzuch...niestety bez bólu się nie daNo i po wizycie, u Nas się trochę sytuacja skomplikowała :-( Młoda troszkę podrosła do 3300gram, ale rozwarcie od tygodnia się nie zmieniło, ruchy słabsze, łożysko dogorewa, lekarka znalazła u mnie jakieś przewężenie, przez które może być duży problem, aby urodzić naturalnie, więc mam się jednak szykować na ewentualna cesarkę i dostałam skierowanie do szpitala od czwartku, jak do poniedziałku nie urodzę to wywołujemy :-( strasznie boję się tej oksytocyny :-( w ogóle źle reaguje na szpital, gdybym jechała rodząc to pół biedy, a tak leżenie i tyle...ech
jeszcze dwa miesiące i ja się będę szykowała...jak Ten czas szybko leci a Ty już niedługo przytulisz księżniczkę
Ja przed tą cesarką chce uciec TYLKO dlatego, że mam jeszcze jednego mrożaka, którego chcemy zabrać dosyć szybko. Gdybym miała tylko to dziecko co teraz w brzuchu, to chyba bym się nie zastanawiała tylko umówiła się z lekarka na konkretny termin ciecia i tyle :-)