reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipcowe mamy 2019

13 20 ale pewnie wejdę koło 15. Mój lekarz nie należy raczej do punktualnych. Chociaż raz udało mu się zaskoczyć pacjentki i to on czekał na nas bo wszystkie były przekonane że się spóźni :D
Ja o 15. Poprzednio na prenatalnych nigdy nie miałam poślizgu ale nie wiem jak teraz bo idę do zupełnie innej osoby. Nie znam tego lekarza i to też mnie trochę stresuje.
 
reklama
dzidzius.jpg

My już po wizycie, wczoraj już się nie odzywałam bo późno wróciłam. Dzidziuś ma już 3,44 cm:)))
Jest taki śliczny... Tak fajnie się ruszał.:laugh2:Wszystko dobrze, więc najważniejsze. Co do tsh to lekarz powiedział, żebym do wizyty u endo brała dalej 100. Wartość jest troszkę podwyższona, więc kazał się nie stresować i poczekać do 12.01. Kazał mi mierzyć ciśnienie w domu. Przez 3 tygodnie przytyłam 1 kg. Muszę mniej jeść przede wszystkim słodkiego. Bo już na wadze jest 92,8 kg. :oops: Nic mi lekarz na ten temat nie mówił ale sama wiem. Kolejną wizytę mam 24.01 więc będzie to 13t4d i będą badania prenatalne. Moim zdaniem późno ale lekarz stwierdził, że będzie idealnie. Acha i wyznaczył mi pewną datę porodu 30.07. 2019:). Jestem szczęśliwa. Dzidziuś jest cudowny:laugh2::laugh2:. Miłego dnia
 
Ostatnia edycja:
D1407 a dostalas juz list ze szpitala?

Nie , dalej bez listu. Pojechałam wczoraj do GP upewnić się ze referal poszedł, i wysłali 13 Grudnia. Kazali mi czekać jeszcze do wtorku i jak coś to ich poinformować ze dalej nic nie mam i wtedy będą tam dzwonić bo pewnie takie opóźnienie przez święta i nowy rok. Ale zdecydowałam ze jak w poniedziałek lub wtorek nic nie dostanę to umowie się do Dublina do Polskiej Ginekolog na prenatalne :/ mam tam ponad 2 godziny jazdy w
jedna stronę i za zwykła wizytę z usg jeszcze przed ciąża wzięła €160 ale za bardzo panikuje tym bardziej ze w pracy nawet już klienci zaczęli mówić ze tak zbladłam i czy chora nie jestem wiec fajnie by było dzielić się wesoła nowina [emoji847]
 
Czesc dziewczyny! Nie wiem, czy ktos mnie pamieta[emoji39] na troche mi sie zniknelo... Ale dnia mi brakuje[emoji28][emoji17] powaznie!!

Ciesze sie, ze tyle dobrych wiesci! Niech zdrowo nam rosna!

Tym po poronieniach.. coz.. zamartwianie sie nie pomoze! Teraz bedzie inaczej! Ja w to wierze!

Ja sama nie wiem czy cc czy sn. Synka rodzilam sn... Ale skubaniec mial inne plany i w koncu mnie pocieli. Jakos nie umiem sobie wyobrazic takiego ciecia na zimno... Ale boje sie, ze i tym razem nie dam rady wypchnac.. a nie bedziemy miec tyle szczescia co ostatnio. Takie o rozkminy.

My tez po usg prenatalnym. Czekam na wybiki pappy. Ale w usg wszystko wyglada dobrze.. i tego sie mentalnie trzymam. Pani dr na 57% ([emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]) stwierdzila, ze dziewuszka. Tak cos czulam... Choc nie przywiazuje sie za bardzo. Termin na 14.07;)

Z nudnosciami juz troche lepiej. Rzygus raz na pare dni.. wiec teraz to da sie zyc!!!!!

Pozdrawiam wszystkie Lipcoweczki[emoji8][emoji23]
 
Zobacz załącznik 930114
My już po wizycie, wczoraj już się nie odzywałam bo późno wróciłam. Dzidziuś ma już 3,44 cm:)))
Jest taki śliczny... Tak fajnie się ruszał.:laugh2:Wszystko dobrze, więc najważniejsze. Co do tsh to lekarz powiedział, żebym do wizyty u endo brała dalej 100. Wartość jest troszkę podwyższona, więc kazał się nie stresować i poczekać do 12.01. Kazał mi mierzyć ciśnienie w domu. Przez 3 tygodnie przytyłam 1 kg. Muszę mniej jeść przede wszystkim słodkiego. Bo już na wadze jest 92,8 kg. :oops: Nic mi lekarz na ten temat nie mówił ale sama wiem. Kolejną wizytę mam 24.01 więc będzie to 13t4d i będą badania prenatalne. Moim zdaniem późno ale lekarz stwierdził, że będzie idealnie. Acha i wyznaczył mi pewną datę porodu 30.07. 2019:). Jestem szczęśliwa. Dzidziuś jest cudowny:laugh2::laugh2:. Miłego dnia
Super. Ni też lekarz nie określał płci na prenatalnych
Nie , dalej bez listu. Pojechałam wczoraj do GP upewnić się ze referal poszedł, i wysłali 13 Grudnia. Kazali mi czekać jeszcze do wtorku i jak coś to ich poinformować ze dalej nic nie mam i wtedy będą tam dzwonić bo pewnie takie opóźnienie przez święta i nowy rok. Ale zdecydowałam ze jak w poniedziałek lub wtorek nic nie dostanę to umowie się do Dublina do Polskiej Ginekolog na prenatalne :/ mam tam ponad 2 godziny jazdy w
jedna stronę i za zwykła wizytę z usg jeszcze przed ciąża wzięła €160 ale za bardzo panikuje tym bardziej ze w pracy nawet już klienci zaczęli mówić ze tak zbladłam i czy chora nie jestem wiec fajnie by było dzielić się wesoła nowina [emoji847]
A booking in appointment miałaś? Bo nie pamiętam. Ja miałam w 7tyg. Poszukaj może numeru do położnych w swoim szpitalu i zadzwoń tam? W Lisburn jest klinik gdzie ci usg zrobią, podaję 59funtow. Bliżej niż Dublin
 
Czesc dziewczyny! Nie wiem, czy ktos mnie pamieta[emoji39] na troche mi sie zniknelo... Ale dnia mi brakuje[emoji28][emoji17] powaznie!!

Ciesze sie, ze tyle dobrych wiesci! Niech zdrowo nam rosna!

Tym po poronieniach.. coz.. zamartwianie sie nie pomoze! Teraz bedzie inaczej! Ja w to wierze!

Ja sama nie wiem czy cc czy sn. Synka rodzilam sn... Ale skubaniec mial inne plany i w koncu mnie pocieli. Jakos nie umiem sobie wyobrazic takiego ciecia na zimno... Ale boje sie, ze i tym razem nie dam rady wypchnac.. a nie bedziemy miec tyle szczescia co ostatnio. Takie o rozkminy.

My tez po usg prenatalnym. Czekam na wybiki pappy. Ale w usg wszystko wyglada dobrze.. i tego sie mentalnie trzymam. Pani dr na 57% ([emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]) stwierdzila, ze dziewuszka. Tak cos czulam... Choc nie przywiazuje sie za bardzo. Termin na 14.07;)

Z nudnosciami juz troche lepiej. Rzygus raz na pare dni.. wiec teraz to da sie zyc!!!!!

Pozdrawiam wszystkie Lipcoweczki[emoji8][emoji23]

Jasne, że pamietam. Nawet się ostatnio zastanawiałam gdzie zniknęłaś. Cieszę się, że już jesteś z powrotem i wszystko Ok jest[emoji4]
 
Kurcze, a ja odwrotnie, balabym się cesarki. Jak widziałam te zombie na korytarzu trzymające się za brzuchu, zgięte w pół..ja dwie godziny po porodzie już siedziałam na dupie:) w ogóle te dwa ostatnie porody to bajka:) szczególnie ostatni. Pierwszego nie wspominam dobrze, rodziłam na oksytocynie, córka cofala się w kanale, o ile do 7cm moglam być np w wannie,to potem już tylko podpięta do oxy:/ z resztą miałam po niej takie bole krzyzowe,że i tak niebardzo mogłam się ruszać. Skończyło się tym,że gin mi położył przedramiona na brzuchu i razem wypchnelismy mała. Potem się okazało, że była owinięta pępowina za szyję i bark i generalnie to cud,że tak się skończyło.
Jagódka to zależy od kobiety :) ja widzialam kobiety po naturalnym porodzie co plakaly ze nie mogą siedzieć , stać leżec i dzieckiem sie zająć a ja 6 godzin po chodzilam normalnie - 5 dni po cc mylam schody i wysprzątalam cały dom - tak porownując to teraz przy tych wymiotach jestem w o wiele gorszym stanie niz po cc.
Ale cesarki sie boje panicznie - i nigdy jej nie chciałam i nigdy chcieć bym nie chciała gdyby to zależalo ode mnie. To jednak operacja a na mnie znieczulenie dziala z opóźnieniem. jeżeli teraz będę mieć cc to raczej z pełnym uśpieniem :(
Inaczej się na to patrzy kiedy sie wie, że dziecko zdrowe albo żywe nie przyjdzie na świat. Ja jak trafiłam na salę porodową po odejściu wod w domu to akurat pani polożna mnie poinformowała, że za godzinę zmiana i przyjdzie mój lekarz prowadzący - ucieszyłam sie chociaż wcześniej była pani ginekolog i też była super. ponieważ nie miałam skurczy (dokladnie mialam 3 w domu i przy trzecim wody odeszły) to dostałam kroplówkę - cos okropnego skurcze przeokropne - nie wiem czy tak wyglądają te porodowe czy nie bo ich nie doświadczyłam ale te byly wstrętne. Po kilku godzinach odlączyli mnie na chwilke abym poszła pod ciepły prysznic - jak wyszlam z łazienki to skurczy juz nie było (bylam zaledwie 20 minut) rozwarcie nadal na 1 palec więc stwierdzili, że dalsze czekanie zagraża zyciu dziecka. urodziłam coreczkę z 10 pkt zdrowiutką i kochaną - miałam tylko znieczulenie w kęgoslup wiec moj lekarz powiedział ze to byla bardzo dobra decyzja - Kasia "plywała" otoczona pępowiną (pępowina jak to lekarz ujął "O matko pierwszy raz w zyciu widze tak dlugą pepowinę") - ale jego stwierdzenie , że żywa by się naturalnie nie urodziła spowodowalo u mnie wstrząs - nie sądziłam że poród sn móglby sie tak zakończyć.
Uslyszalam potem kilka komentarzy - że sie nie namęczyłam, że cc to nie poród - ze mnie wyręczyli i nie zaznalam prawidzwego bólu. Ale najważniejsze że mam zdrową córeczkę a reszta niech sie cmoknie :D
 
Coraz bardziej się stresuję... Wizytę mam o 18.15. Odebrałam dziś różne wyniki i jedno źle. Tsh: 3,25.:sad::sad: Masakra. Ostatnio było 2,3 więc podwyższyła, żeby było jeszcze mniejsze. Dupaaaa…. Wizytę mam dopiero 12.01. Nie wiem co zrobić do tego czasu.. Zapisać się gdzie indziej do endo? :sad:
zrób jeszcze ft3 ft4 i anty TPO bo TSH lubi skakać - ja pierwsze tsh mialam 3.60 - po tygodniu juz 1,9 a reszta w normie bylam tez u endokrynologa ktory stwierdzil, że wszystko jest OK - w ciąży z synkiem też tak miałam że tsh mi raz wychodzilo ładnie a raz podwyższone.
 
reklama
No to ja mam problem. Wizyta u endokrynologa 29 stycznia. Nie da się nic szybciej. I tak wcisnęła mnie poza kolejką. Prywatnie - 3 tygodnie oczekiwania. Więc wychodzi na to samo. Martwię się, że za dużo tego zwlekania ale kurczę z drugiej strony rejestrowała mnie sama Pani doktor to chyba wie co robi... Sama nie wiem.
 
Do góry