akrimjoch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Luty 2019
- Postów
- 1 502
I jak to sie skonczylo?Ja w poprzedniej ciąży też tak miałam i dwa razy ladowalam u lekarza na vito z przeświadczenie, że poronilam, a dziecko żyło. Nikt nie wiedział czemu krwawi łam.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
I jak to sie skonczylo?Ja w poprzedniej ciąży też tak miałam i dwa razy ladowalam u lekarza na vito z przeświadczenie, że poronilam, a dziecko żyło. Nikt nie wiedział czemu krwawi łam.
Leze w katowicach na bonifratrow. Tu moja lekarka pracuje.akrimjoch nie dziwię się, że cię boli głowa. Tyle przeżyć. Teraz odpoczywaj. A jeśli mogę zapytać czy ty jesteś w szpitalu w Tychach? Bo pisałaś kiedyś , że niedaleko mieszkasz. Pytam, bo jestem z okolic.
dorzynka też uwielbiam tamte okolice i kiedy mamy czas to jedziemy tam z dzieciakami .
Dzisiaj leniwa niedziela . Ale spacer zaliczony, bo pogoda przepiękna.
Masz rację, wszystko zależy od rodziny oraz miejsca do jakiego się jedzie@Czoperka zależy od rodziny i miejsca ale dla mnie auto to konieczność akurat. Nie mam zamiaru wszędzie jeździć taksówką (autobus odpada całkowicie). A my akurat zwiedzamy dużo i mało siedzimy w jednym miejscu. Przecież tyle jest wszędzie do zobaczenia. Młody z tatusiem już wynaleźli park, który „muszą” zwiedzić, ze względu na krokodyle i aligatory, zbieranie muszli na Sanibel itd. Do tego młody dostał wykrywacz metalu na święta i będą go testować i bawić się w poszukiwanie skarbów [emoji23]. Jeszcze mieliśmy zaliczyć Disneyland, ale to raczej już nie na moje siły. Jedziemy docelowo w jedno miejsce, a potem w drugie. Obydwa miejsca są od siebie bardzo daleko położone. A tu bez auta ani rusz. Wierz mi. Inaczej się nie da. Nie dla mnie siedzenie non stop w jednym miejscu [emoji12]
Namioty niestety nie dla mnie. Nie nadaję się. Nie mam w sobie tego.
Powodzenia! Trzymamy kciuki i czekamy na dobre wiadomości10+1
A ja dziś ide na wizytę kontrolna, trochę się stresuje, ale mam nadzieje, ze wszystko będzie ok, ze fasolka urosło i wciąż bije serduszko. Miłego dnia!![]()