Ja chodziłam do ginekologa - poloznika, zajmującego się także leczeniem bezpłodności. Prywatnie. Monitoringi sam zalecił, gdy po trzech cyklach starań nic się nie działo. Dzięki monitoringom Okazało się, że mialam cykle bezowulacyjne. Następnie zostało wdrożone leczenie stymulacji owulacji lekiem clostilbegyt. Od owulacji biorę duphaston. Lekarz zalecił go na podtrzymanie ewentualnej ciąży i chwała mu za to, bo udało nam się już w pierwszym stynukujacym cyklu

teraz czekam na wizytę w następnym tygodniu, aby zobaczyć tą małą kropeczke ❤