Tygrysku - mea culpa, mea maxima culpa



. Ja muszę umówić się z moimi rodzicami na kawkę, żeby pouzupełniać dalszą rodzinę, której już nie pamiętam. Ale nie martw się, ja się z Babyboom nie mam zamiaru ruszać


A teraz chwila refleksji...
Dziewczyny, wy też tak macie?J a ciągle nie mogę się przyzwyczaić, że nasze wrześniowe dzieci mają już więcej niż trzy miesiące. Przecież dopiero niedawno uzupełniałam z zapałem naszą Listę Wrześniowych Mamuś i ich Skarbów, a tu już nasze skarby takie "dorosłe". Ostatnio nawet przeglądałam wątek Majówek 2008, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku z Cfcgirl i Tolką i tak strasznie zazdrościłam tym wszystkim Majówkom, że one są dopiero u progu macierzyństwa, a wszystkie te cudowne chwile jak pierwsze kopniaczki, zgadywanka płci, pierwsze zdjątko na USG 3D jest przed nimi. Będąc w ciąży czułam się, jakbym należała do jakiegoś elitarnego stowarzyszenia, do którego nie każdy ma dostęp i teraz czytając wątek Majowy, czułam się jak outsider. Jak Kobieta-Nie-W-Ciąży, która nielegalnie "podgląda" Szczęśliwe-Przyszłe-Mamy, przeżywa ich radości, niepokoje i tęskne wyczekiwanie na maluszki. Głupie to, wiem, przecież nie chcę kolejnej ciąży, a tak bardzo tęsknię za tamtym stanem. Mimo wszystkich dolegliwości, lęków, huśtawki nastroju, nerwów, były to cudowne miesiące. I brakuje mi tego...