u nas cudnie,mamy rewelacyjne dzieci na razie spiaco,jedzaco-placzaca w jakims celu i usmiechajaco sie tak ze slonce wychodzi zza kazdej chmury.Blizniaki to juz wyzszy lewel pomimo to kazdej ktora sie boi tematu moge napisac ze jest spokojnie do ogarniecia.i dostaje sie wszystkiego podwojnie od usmiechow do bakow po mleku.Nie zaluje ani centa wydanego na procedury, bo dostajemy tyle za to ze nie da sie tego przeliczyc na zadne pieniadze. Dzieciaki sa totalnie inne pod wzgledem charakteru i wygladu pomimo to wiez z brzucha im pozostala i nadal sie rozwija. Jestem nieziemsko szczesliwa ze je mamy.A wam kochane moge tylko powiedziec...nie poddawac sie, przec do przodu .Ja tu tyle ciosow dostalam ze wiecej sie chyba nie da i gdybym musiala szlam bym ta ciernista droga jeszcze raz.
Zobacz załącznik 1010386