A tak w ogóle dzień dobry dziewczyny! [emoji4]
U mnie pobudka przed 5. Mała zaczeła w nocy płakać i nie było spania. Wszystko chyba przez wychodzące zęby.
Wstaliśmy z mężem i zaczeliśmy dzień od kłótni. Ja skostniała ma maksa, bo wyciągnełam moja poduszkę ciążową, którą namiętnie używałam w poprzedniej ciąży i bardzo dobrze mi służyła. A tej nocy porażka jakaś, nie mogłam się ułożyć z niej, kręciłam się, niewygodnie mi było i koniec końców zbudziłam się z bólem głowy.
Dzisiaj mam wizytę u ginekologa. Jak może pamiętacie, jest dla mnie bardzo, bardzo ważna, bo dowiem się czy dziecku wchłonęła się przepuklina, czy nie. Bo jak nie to szykuje się na najgorsze.
Nie nakrzyczcie na mnie, ale mam złe przeczucia.
Czuję się dzisiaj jak kupa g**** i mam podły humor.