hehehe przeciez wiesz ze u nas nie ma glupich pytan

O kurcze o tym nie pomyslalam. Bo u nas w rodzinie to jakos tak wychodzi po drugiej lini i te dwie kuzynki sa najmlodszymi dziecmi, tak jak ja

GENETYKA jest nieodganiona. Z drugiej strony tak sobie mysle ze przy in vitro to male prawdopodobienstwo. Jak to jest przy zaplodnieniu na szkielku ?

Jest komorka i co dalej z tego nasienia ile plemnikow ? Tyle ile sie da zeby chociaz jeden z tego sie zadomowil ? A jak to jest w przypadku wselekcjonowania tych lepszych plemnikow, kiedy jest problem z nasieniem ... ?

Chyba za duzo o tym mysle...