reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy dziecko da się nauczyć spać? Czy trening snu ma sens?

aniaslu

red. nacz. babyboom.pl, psycholog, admin
Członek załogi
Dołączył(a)
14 Czerwiec 2004
Postów
3 642
Miasto
Warszawa
Tym razem rozmawiam z Moniką Huntjens - certyfikowaną konsultantką do spraw snu dziecka i autorką poradnika „Dobry sen maluszka. Jak nauczyć dziecko spać”, który wywołał niezłą burzę. A ja uważam, że warto najpierw posłuchać, potem przeczytać (lub odwrotnie) i wyrobić sobie samodzielnie opinię.


Czego dowiecie się z naszej rozmowy:


Czy trening snu jest w ogóle potrzebny?
W którym miesiącu następuje kryzys snu?
W jaki sposób możemy pomóc dziecku?
Dlaczego warto, żeby dzieci spały we własnym łóżeczku?
Jak rodzice budują nieprawidłowe nawyki snu w ... dobrej wierze
O co chodzi z tym... wymiotowaniem?
Dlaczego nie należy dziecku dawać się wypłakiwać?
Czy są maluszki, których nie daje się usamodzielnić?
W jakich sytuacjach nie należy przeprowadzać treningu snu?
Jakie rytuały warto wprowadzić? Wszystko o śnie niemowląt i małych dzieci znajdziecie w babyboom.pl
A Monika Huntjens zaprasza do siebie
 
reklama
Ja uważam że dziecka nie trzeba uczyć spać (??) w ogóle nie rozumiem sensu, toż umie spać ;)
Warto natomiast zadbać o dobre warunki do snu. A samodzielne spanie? Przychodzi na to czas. Samoistnie. Dziecko dojrzewa do tego.
 
@Aguu dzieci są różne i czasami zarówno one, jak i rodzice potrzebują dostać wsparcie. Moja córka spała jak anioł, mój syn budził się co 1,5 h. Po miesiącu byłam totalnie nieżywa. Po 6 byłam jak zombie. Być może, gdyby ktoś mi wtedy pomógł, byłoby łatwiej. Dla mnie i dla niego. Powiem ci, że kiedy zachorowała w wieku 6 miesięcy i pierwszy raz przespał 6 h. to losowaliśmy, kto zajrzy do łóżeczka, bo baliśmy się, ze nie żyje. Teraz to brzmi anegdotycznie, wtedy nie było nam do śmiechu. A o dorastaniu do spania też jest mowa w filmie :)
 
Film oczywiście widziałam. Nie z wszystkim się zgadzam.
Natomiast jeśli komuś on pomoże to super. Bo każde dziecko i każda rodzina inna.

Dlatego też mam nadzieję że przedstawicie też drugie podejście do tematu snu. Chętnie zobaczę Twoja rozmowę np z Magdą Komsta [emoji6]
 
Wszystko fajnie ale nadal nie jestem w stanie ogarnąć tej magii nauki zasypiania. Rozumiem, że dowiem się więcej jak kupię książkę, ale zanim to, to opowiem jak było u nas. Córka na początku odkładana płakała, w ciągu dnia zasypiała na 3-7 min i była pobudka mimo, że zasypiała przy piersi, puszczała sutek i wyglądała na pogrążoną w głębokim śnie. Wtedy pierwszy raz zastanawialiśmy się czy nie skorzystać z pomocy doradcy snu. Później wydłużyły się te drzemki i udawało nam się ją odłożyć. W nocy spała z nami bo karmiłam ją w moim mniemaniu non stop wiec wiecznie spała z piersią w buzi. Mogłam albo nie spać i siedzieć w fotelu albo wziąć ją do łóżka i wybrałam to drugie. Na szczęście przeżyła. Teraz w większości przypadków zasypia w swoim łóżeczku ze smoczkiem. Po kąpieli się kokosi w łóżku i w pewnym momencie łapie za smoczek i wpada w sen. No i ok. Ale się budzi co 1,5 h bo rozumiem, że co 1,5 h są te fazy. Kilka razy usiądę z nią w fotelu i odłożę po karmieniu ale i tak finalnie biorę ją do siebie bo następnego dnia od 7,30 jest już gotowa do zabawy. Kończąc myśl, jestem bardzo ciekawa jak wyglądały historie pojedynczych rodzin, bo opinie na FB doradcy snu mają rewelacyjne, dziewczyny piszą że odzyskały sen w nocy ale nikt nawet nie napomknie na czym to polegało, czy chodzi o wytrenowanie dziecka i powtarzalność czynności czyli dziecko śpi, budzi się, cyc-karminie , odkładam i tak w kółko cała noc przez pół roku?
 
D
Wszystko fajnie ale nadal nie jestem w stanie ogarnąć tej magii nauki zasypiania. Rozumiem, że dowiem się więcej jak kupię książkę, ale zanim to, to opowiem jak było u nas. Córka na początku odkładana płakała, w ciągu dnia zasypiała na 3-7 min i była pobudka mimo, że zasypiała przy piersi, puszczała sutek i wyglądała na pogrążoną w głębokim śnie. Wtedy pierwszy raz zastanawialiśmy się czy nie skorzystać z pomocy doradcy snu. Później wydłużyły się te drzemki i udawało nam się ją odłożyć. W nocy spała z nami bo karmiłam ją w moim mniemaniu non stop wiec wiecznie spała z piersią w buzi. Mogłam albo nie spać i siedzieć w fotelu albo wziąć ją do łóżka i wybrałam to drugie. Na szczęście przeżyła. Teraz w większości przypadków zasypia w swoim łóżeczku ze smoczkiem. Po kąpieli się kokosi w łóżku i w pewnym momencie łapie za smoczek i wpada w sen. No i ok. Ale się budzi co 1,5 h bo rozumiem, że co 1,5 h są te fazy. Kilka razy usiądę z nią w fotelu i odłożę po karmieniu ale i tak finalnie biorę ją do siebie bo następnego dnia od 7,30 jest już gotowa do zabawy. Kończąc myśl, jestem bardzo ciekawa jak wyglądały historie pojedynczych rodzin, bo opinie na FB doradcy snu mają rewelacyjne, dziewczyny piszą że odzyskały sen w nocy ale nikt nawet nie napomknie na czym to polegało, czy chodzi o wytrenowanie dziecka i powtarzalność czynności czyli dziecko śpi, budzi się, cyc-karminie , odkładam i tak w kółko cała noc przez pół roku?
Dużo zależy od tego w jakim wieku jest dziecko. Starszemu niemowlakowi nalezy rozdzielić karmienie od spania.
Jak chcesz to napisz priv. Ja duzo ogarnelam czytając blogi konsultantek snu
 
reklama
Do góry