reklama
KarolinaJ79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2019
- Postów
- 929
A Ty???
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
blisko@fredka84 zjadłam ze cie znajde![]()
KarolinaJ79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Grudzień 2019
- Postów
- 929
No właśnie dzieki niemu po 6 latach starań miałam 3 blastocysty, niestety wszystkie uszkodzone w PGS - tez tyle czekałam co ty na wynikNajlepszy
Na jakim jestes teraz etapie?

Artemida90
Fanka BB :)
Dziekujemoja Babcia miała taka starą maszynę Łucznika. Kiedy na niej coś przeszywala, to ja siedzialam na podłodze i słuchałam jak mi opowiadała rozne sytuację z życia. To bylo Coś cudownego. Jak moja Babcia zmarła to obiecałam sobie,ze sie nauczę choc troche szyć na maszynie. Kiedyś mialam strasznego doła, wracam do domu A tam na mnie czeka lidlowska maszyna do szycia [emoji7] Maz mi kupił za swoje " zaskorniaki"... poplakalam się. Usiadlam, próbowałam, odpalalam Youtube, ale dupa. Szarpalo, nie szło. Kilka podejść i sie poddalam. Nie miał mi kto pokazac. Później ciagle doły, niepowodzenia w staraniach. Maz próbował mnie zmobilizować i mowil,ze skoro nie używam maszyny to mogę ją oddac. Kiedy moja siostra powiedzial mi,ze jest w ciazy to powiedzialam jej,ze do porodu nauczę się choc troche szyć,żeby dla synka uszyć królika. Wyciągnęłam i takie właśnie po trochu prosciutkie rzeczy szyje..
A maszynę mojej Babci zabrałam do siebie i pomalowana służy mi jako "toaletka"
Zobacz załącznik 1069859Zobacz załącznik 1069862Zobacz załącznik 1069863
Boziu taka sama maszynę ma moja mama i te gałki w drzwiach no I D E N T I K O [emoji43][emoji43]
Laurka2019
Fanka BB :)
Aaaaa czyli on do Czech wysyła? W klinice nie ma takiej opcji?No właśnie dzieki niemu po 6 latach starań miałam 3 blastocysty, niestety wszystkie uszkodzone w PGS - tez tyle czekałam co ty na wynikobecnie w trakcie przygotowań do AK w Czechach ale z jego pomocą !!!
Jak sie okaze ze u mnie też tak sie skonczy to sie odezwę z listą pytań .
A dzieję sie juz czy dalej czekasz na kandydatke?
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Przecudne dzieła i piękna historiaDziekujemoja Babcia miała taka starą maszynę Łucznika. Kiedy na niej coś przeszywala, to ja siedzialam na podłodze i słuchałam jak mi opowiadała rozne sytuację z życia. To bylo Coś cudownego. Jak moja Babcia zmarła to obiecałam sobie,ze sie nauczę choc troche szyć na maszynie. Kiedyś mialam strasznego doła, wracam do domu A tam na mnie czeka lidlowska maszyna do szycia [emoji7] Maz mi kupił za swoje " zaskorniaki"... poplakalam się. Usiadlam, próbowałam, odpalalam Youtube, ale dupa. Szarpalo, nie szło. Kilka podejść i sie poddalam. Nie miał mi kto pokazac. Później ciagle doły, niepowodzenia w staraniach. Maz próbował mnie zmobilizować i mowil,ze skoro nie używam maszyny to mogę ją oddac. Kiedy moja siostra powiedzial mi,ze jest w ciazy to powiedzialam jej,ze do porodu nauczę się choc troche szyć,żeby dla synka uszyć królika. Wyciągnęłam i takie właśnie po trochu prosciutkie rzeczy szyje..
A maszynę mojej Babci zabrałam do siebie i pomalowana służy mi jako "toaletka"
Zobacz załącznik 1069859Zobacz załącznik 1069862Zobacz załącznik 1069863






Załączniki
Liliana87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2019
- Postów
- 4 622
Kochana, to ja Ci zazdroszczę talentu! Nigdy bym tego nie uszyła! Wyższa szkoła jazdy! Pieknie... Ja tez póki co wykorzystuje materiały, które mam, ewentualnie odwiedzam lumpex lub kupuje cos w pepco na wyprzedazy [emoji85] i jak już mam kupić to szukam aby jak najmniej trzeba było przerabiać, bo dopiero się uczęPrzecudne dzieła i piękna historia[emoji3590]Babcia patrzy na Ciebie z góry i się cieszy na pewno[emoji3059][emoji3059][emoji3059]Ja też szyje, ale bardziej takie przyziemne rzeczy głównie dla młodego. Mam hopsia na punkcie less waste (to wiecie bo sukienka na sylwestra w tym duchu). Znaczy rzadko kupuje materiały, a bardziej zużywam materiały które leżą od lat w szafach i nie są używane. Moja mama jest chomikiem i ma ogrom tego. Zawsze znajdę coś co potrzebuje. Mój ostatni wytwór to zimowy śpiworek do wózka (z materiału z szafy, futerka z mojej etoli studniówkowej i resztki polaru) i poncho do samochodu z mojej nastoletniej piżamki. A i tak hitem lata była spódnica w stylu lat 50tych ze starej poszewki na pościel. Ta pościel to jeszcze mojej babci była [emoji4]Nikt nie obczaił. Koszt wytworzenia zero (jak poncho i spódnica) lub niski (do śpiworka kupiłam tylko suwaki i owatę za 20 zł). Lubię takie projekty i co chwila coś wymyślam [emoji6]
kolor nadzieji
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2019
- Postów
- 5 108
Mój lekarz jest z Novum i niestety mówił że nie ma już miejsc[emoji17] ale możesz dzwonić dowiadywać się bo mi i tak by nie przysługiwało bo nie jestem mieszkanka warszawy
Ja muszę sprawdzić czy klinika Novum bierze udział w dofinansowaniu [emoji4] jak tak to muszę zacząć to załatwiać bo zawsze przyda się pare groszy dofinansowania przy takich wydatkach
reklama
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Wiesz ja tez jestem kierownikiem i wiem jak ciezkie jest to stanowisko. To ty sie musisz ze wszystkiego tłumaczyc i wszystko ogarniac. W poprzedniej pracy w pewnym momencie dalam sobie wejsc na głowe. Az kiedys jedna z pracownic weszla na moje kier konto bo sie nie wylogowala ipozmieniala wyniki na swoja korzysc. Pozniej sie okazalo ze mam manko a wtedy to byl sklep sieciowy meblowy obrotu mialysmy dziennie ponad 70.000 !!!!! Oczywiscie doszlam do tego. Od tamtej pory stosuje zupelnie inna metode. W nowej pracy a raczej juz starej bo pracuje tam ponad 2 lata nie ma miejsca na takie akcje. Od razu zaznaczylam czego oczekuje. A bylo mi trudniej bo ja bylam nowa a oni sie wszyscy znali. Ale wiedza ze swoje obowiazki musza znac. Czasami przymykam okoSzczerze to nie pamietam czy pisalam co ona mi powiedziala (a raczej wykrzyczala ) ja mam stanowisko kierownicze ona normalny pracownik (uwierzcie mi nie ma to dla mnie żadnego znaczenia najważniejsze jest jakim ktos jest człowiekiem) przyjaźnimy sie od dobrych 4 lat.
Przyznaje sie to ze byla moja przyjaciółka miala ulge w pracy. Ale po powrocie do pracy przeszła sama siebie. Dostalam upomnienie od managera ze ona malo pracuje, ciagle chodzi gdzies jednym slowem sciemnia(to nie pierwszy raz ale zawsze ja krylam ze chodzi cos tam zalatwic) tak sie opierdzielala (sorry za wyrażenie )ze masakra. Nagle dzwoni telefon a ona stala i z koleżanką gadala i nic! Ja w tym dniu mialam duzo na glowie i musialam duzo ogarnac wiec musialam zatrzymać sie i odebrac telefon mimo ze ona stala przy nim a ja bieglam zeby go odebrac. Wkurzylam sie strasznie! zebralam wszystkie dziewczyny i mowie jak widzicie ze jestem zajęta to proszę was o odebranie telefonu i nic wiecej .Wszystkie oknie ma problemu a ona zaczela wrzeszczeć ze juz wrocilam i sie czepiam!ze ona ma ochote mnie uderzyc w twarz! Ze nie moze na mnie patrzec! Mam dwie twarze a i na sam koniec to ze masz w domu problemy to nie oznacza że masz sie wyzywaj na nas!!!Uwierz cie mi stalam wrytałzy w oczach i po prostu wyszlam
nie moglam uwierzyć w to wszystko. Chcialam sie zwolnić ale wiem ze nie moge bo przeciez teraz sa nam potrzebne pieniądze. Nigdy w zyciu mie tak nikt nie upokorzyl jak ona . I co myślicie powinnam jej to wybaczyc? Manager mi powiedział ze jak to zglosze to ja zwolnią ale ja tak nie umiem
wszystkim takich głupot na opowiadała ze malo kto chcial ze mna gadac ale naszczescie wszystko wyjasnilam i wiekszosc stoi za mną...
Taka to moja histora . Niby mam większe problemy ale takie rzeczy tez niestety bola![]()
Podziel się: