reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Czy tylko mi smutaśno od tego wysypu dwóch kresek?? :sad: :sad: :sad:

Nie to że Wam źle życzę...
po prostu to dobija jak znów wiesz, że to nie Ty 🙄🙄🙄 i możesz się tylko pogapić jak innym się udaje 🙄🙄🙄 a Ty jak zwykle

Żałuje, że zaczęłam te głupie starania... Tyle czasu i na marne. Bez sensu to wszystko.
Nie martw się przyjdzie pora na każdą z nas. Wierzę w to!! I trzymam kciuki. Ja dwa.lata się starałam. Ale jeszcze będę powtarzać testy
 
reklama
Przerwy nic mi nie dają. Przecież miałam pół roku teraz przerwy od starań bo ciągle te głupie owulacje były z prawej - niedrożnej. Nic mi ta przerwa nie dała... [emoji849] [emoji849] [emoji849] tylko bardziej wkurzyła... i nabuzowała

:realmad::realmad: i jeszcze nici z seksu weekendowego bo idze ptoka badać i musi zachować czystość interesu noż kurde teraz no ! :oo::oo: Kiedy mną tu libido targa i podkurw trzyma :D
[emoji1787] To już rozumiem to negatywne nastawienie - po weekendzie będzie lepiej [emoji41][emoji1787]
 
Lepsze to niż życie w obłudzie i co miesiąc zderzanie się z ścianą.

Na dodatek nie mogę sie starać w każdym cyklu. Od pół roku miałam owulację w której nie mogłam się starać, bo takto idzie albo z głupiego niedrożnego jajowodu albo w ogóle nie ma owulacji...

Widocznie mi już nic nie pomoże...

I co? Znów mam sobie lekko czekać pół roku na dobrą owu... Ta wydawać $$$ na monitoringi po których Ci mówią nie to znów nie ta strona sory nara!

Rzeczywistość bywa brutalna.

Dobrze, że chociaż Wam się udaje 😭 😭 😭 😭 😭
Chwila chwila chwila.. Ale my już podziękujemy jajowodkowi niedrożnemu za udzielanie się przez pół roku i zapraszamy drożny do współpracy ☺️ oby teraz tylko jajniczek z niego się odzywał ✊
 
[emoji1787] To już rozumiem to negatywne nastawienie - po weekendzie będzie lepiej [emoji41][emoji1787]

A wcale nie 🤣🤣🤣🙃🙃🙃🤪🤪🤪

:oo: :oo: :oo:

Po weekendzie to królewicz pracuje po 5 h i wieeeeelce zmęczony. Ah z tymi facetami... jaja im uciachać i tyle. Powinniśmy być obojniaczkami i ich jaja byłyby zbędne!!

🥚🥚🥚


Piweczko ty moje 🍺🍺🍺 aż Cie jutro odwiedze, Ty mnie nie zostawisz w moich smuteczkach...


@Nadziejka90
Dzięki :(
Ale to marzenie ściętej głowy. Pół roku łaziłam by usłyszeć tak jest OK dobra strona ale nieeeee ciągle coś !! Pech to pech . To wszystko te parszywe czarne koty 🐱🐱🐱, drabiny a dookoła jak zwykle brak ludzi w 👓 👓 👓
 
Ale u mnie była cp i to jest kwestia zagrożenia ponowną cp.

Może nie jest po prostu mi pisane i już. Widocznie życie coś innego ma dla mnie w planach.

Nie sądze by przyszedł i na mnie czas, już za długo to wszystko trwa. Skoro przy 5 pęcherzykach, płynie w Douglasie i mega śluzie nie wyszło no to heloooo jakim cudem miałoby się udać?? 5 krotna szansa i 5 krotna porażka ;) Coś tam widocznie nie trybi i może to już kwestia genów albo immunologii. Cokolwiek to jest, grubsza sprawa i nie na moje nerwy.

Strasznie cieżko się pogodzić z tym, żę się nie będzie miało dzieci.

A Wam zawsze będe kibicowała. To że mi tu się gmatwa nie znaczy, żę Wy nie macie się cieszyć swoimi sukcesami, I oby jak najmiej takich smutnych wpisów...

Chyba znów sobie kupie piwko a co tam!!
Ja Ci powiem Aga, że rozumiem Twoje zrezygnowanie. Wprawdzie byłam w ciąży po 4 cyklach starań, ciąża przebiegała książkowo, mój synek był przesłodki i bardzo ruchliwy aż któregoś dnia mój świat się zawalił i to w chwili kiedy uwierzyłam w końcu w swoje szczęście. Spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy łącznie z zagrożeniem mojego życia.
Rozumiem Twoje zrezygnowanie, bo ja przy każdym kolejnym cyklu się zastanawiam nie czy tego chce, tylko czy zniosę kolejną porażkę albo tragedię i stratę...
Ściskam Cię kochana i powiem tak, ja chce wierzyć że zostanę mamą i pozwól sobie w to wierzyć! Jeszcze się nie poddawaj! To nie ten czas na składanie broni!
 
Ja Ci powiem Aga, że rozumiem Twoje zrezygnowanie. Wprawdzie byłam w ciąży po 4 cyklach starań, ciąża przebiegała książkowo, mój synek był przesłodki i bardzo ruchliwy aż któregoś dnia mój świat się zawalił i to w chwili kiedy uwierzyłam w końcu w swoje szczęście. Spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy łącznie z zagrożeniem mojego życia.
Rozumiem Twoje zrezygnowanie, bo ja przy każdym kolejnym cyklu się zastanawiam nie czy tego chce, tylko czy zniosę kolejną porażkę albo tragedię i stratę...
Ściskam Cię kochana i powiem tak, ja chce wierzyć że zostanę mamą i pozwól sobie w to wierzyć! Jeszcze się nie poddawaj! To nie ten czas na składanie broni!

Strasznie smutna Twoja historia,

Nie mam siły już na tą niesprawiedliwą walkę. Po prostu to dla mnie za długo. NIe mam tyle sił, by walczyć latami, zwyczajnie nie mam.

Żałuje że zaczęłam. Trzebabyło mi być samą i nie byłoby tego całego gówna a może ktoś by mi dał jakieś dziecko z adopcji po iluś latach...

A tak czy tak nie mam nic. I moja egzystencja jest też mało warta... Eh
 
Czy tylko mi smutaśno od tego wysypu dwóch kresek?? :sad: :sad: :sad:

Nie to że Wam źle życzę...
po prostu to dobija jak znów wiesz, że to nie Ty 🙄🙄🙄 i możesz się tylko pogapić jak innym się udaje 🙄🙄🙄 a Ty jak zwykle

Żałuje, że zaczęłam te głupie starania... Tyle czasu i na marne. Bez sensu to wszystko.
Mam to samo.
 
reklama
Ale u mnie była cp i to jest kwestia zagrożenia ponowną cp.

Może nie jest po prostu mi pisane i już. Widocznie życie coś innego ma dla mnie w planach.

Nie sądze by przyszedł i na mnie czas, już za długo to wszystko trwa. Skoro przy 5 pęcherzykach, płynie w Douglasie i mega śluzie nie wyszło no to heloooo jakim cudem miałoby się udać?? 5 krotna szansa i 5 krotna porażka ;) Coś tam widocznie nie trybi i może to już kwestia genów albo immunologii. Cokolwiek to jest, grubsza sprawa i nie na moje nerwy.

Strasznie cieżko się pogodzić z tym, żę się nie będzie miało dzieci.

A Wam zawsze będe kibicowała. To że mi tu się gmatwa nie znaczy, żę Wy nie macie się cieszyć swoimi sukcesami, I oby jak najmiej takich smutnych wpisów...

Chyba znów sobie kupie piwko a co tam!!
[/QUOTE]

A kiedy miałaś tą cp ? Ja też miałam i wiem co to znaczy;(
 
Do góry