reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Już nie dużo zostało a szyjka wcale jeszcze nie taka krótka (tak mi się wydaje). Dopóki rozwarcia nie ma, to chyba jest ok.
Tym bardziej czekam na swoją kolej w poniedziałek.
Zobacz teraz z wagą: u nas 34+2 2100 i wielkie halo. U Ciebie mniej więcej tyle samo i pan Dr niczym Ciebie nie straszył 😊.
Widzisz co lekarz, to inaczej mówi. Powiedział, że waga jest w normie i ważne że cały czas przybiera na niej 😊 synek będzie drobny i tyle 😉
Podobnie mój Dr powiedział, że nie jest źle jak na ten tydzień i te skurcze od 20 tc, które tak się nasilają. Trochę mnie tak optymistycznie nastawilo, że może uda się wytrwać do połowy sierpnia 😊
Czasami myślę, że te skurcze nasilają się i po tym jak o tym wszystkim myślę i martwię się. Bo wczoraj bardzo to przeżywałam, plus wyjazd męża i brzuch miałam non stop twardy.

Będzie dobrze i u Ciebie 😉 trzymam kciuki za Twoją wizytę ✊
 
Właśnie dzisiaj mój lekarz powiedział to samo odnośnie wyciszania skurczy, ze po 34 tc już tego nie robią...także ile lekarzy, szpitali tyle opinii na ten temat.
To ja jednak się cieszę, że mi wyciszyli i już mamy za sobą + tydzień od tego czasu.
W sumie to jest tak jak ze wszystkim, o czym tu piszemy - jedni lekarze twierdzą, że w wysokiej ciąży pessarów się nie zakłada, inni że tak. Jedni przepisują leki rozkurczowe od pierwszych miesięcy ciąży, inni posiłkują się badaniami o ich szkodliwym wpływien i dają tylko magnez, jedni twierdzą, ze dana waga dziecka to powód do hospitalizacji, inni nie panikują z tego powodu.
Najlepiej znać nas powinien nasz lekarz prowadzący, bo to on ma pełen wywiad, historię, zna przebieg ciąży. I jego zaleceniami powinnyśmy się kierować.
Natomiast bardzo się cieszę, jak mogę przeczytać wasze doświadczenia, bo wtedy mogę lekarza dopytać o pewne rzeczy.
 
Widzisz co lekarz, to inaczej mówi. Powiedział, że waga jest w normie i ważne że cały czas przybiera na niej 😊 synek będzie drobny i tyle 😉
Podobnie mój Dr powiedział, że nie jest źle jak na ten tydzień i te skurcze od 20 tc, które tak się nasilają. Trochę mnie tak optymistycznie nastawilo, że może uda się wytrwać do połowy sierpnia 😊
Czasami myślę, że te skurcze nasilają się i po tym jak o tym wszystkim myślę i martwię się. Bo wczoraj bardzo to przeżywałam, plus wyjazd męża i brzuch miałam non stop twardy.

Będzie dobrze i u Ciebie 😉 trzymam kciuki za Twoją wizytę ✊
Mi położne doradziły, że powinnam udać się do osteopaty, który nauczyłby mnie panować nad stresem, bo widać, że mam z tym problem, a to nasila skurcze. Na pewno techniki relaksacyjne by się przydały, ale na moją głowę to średnio działa 😉. Może ktoraś z dziewczyn ma jakoś na to metodę?
Też uważam, że taka szyjka przy twardnieniach jest ok, zwłaszcza, że skurcze przepowiadające mogą występować już fizjologicznie.
A co z ktg?

U mnie pessar to dodatkowo ochrona, mam nadzieję, że nospa tam nie namiesza i będę ją mogła brać do tego 37tc wtedy byłabym już spokojna.
 
U mnie jest tak że jak 'za dużo' chodzę, chociaż tak naprawdę poruszam się tylko po domu to zaraz zaczynam czuć takie ciągnięcie, drętwienie brzucha. Przy dotyku jest on tak twardy że chyba nie da się tego pomylić z niczym innym. A jak tylko sie położę to czuję ogromną ulgę i rozluźnienie..
Hmm ja zawsze jak wstane czy siądę to automatycznie brzuch na dole robi się twardszy i czuję trochę taką ciężkość, napięcie, ale powyżej pępka jest normalny miękki.. ale to chyba nie to?
 
Mi położne doradziły, że powinnam udać się do osteopaty, który nauczyłby mnie panować nad stresem, bo widać, że mam z tym problem, a to nasila skurcze. Na pewno techniki relaksacyjne by się przydały, ale na moją głowę to średnio działa 😉. Może ktoraś z dziewczyn ma jakoś na to metodę?
Też uważam, że taka szyjka przy twardnieniach jest ok, zwłaszcza, że skurcze przepowiadające mogą występować już fizjologicznie.
A co z ktg?

U mnie pessar to dodatkowo ochrona, mam nadzieję, że nospa tam nie namiesza i będę ją mogła brać do tego 37tc wtedy byłabym już spokojna.
Ja mam podobnie, generalnie należę do osób, które bardzo się stresują. Swego czasu miałam poważna nerwicę. Z drugiej strony ciężko jest się nie stresować, skoro mamy takie problemy w ciąży...

Na razie mój dr nie zlecił. Ale ufam mu i wierzę, że wie co robi, bo długi czas przed ciążą się u niego leczyłam.

Ja cały czas ratuje się doraźnie buscoponem. Jak na razie jakoś po 2 tygodniach nie narobił szkód szyjce.
 
A co wasi lekarze mówią wam na temat koronawirusa? Mój lekarz akurat odpowiada za kobiety w ciąży ze stwierdzonym zakażeniem koronawirusem w malopolsce w Szpitalu Uniwersyteckim i ogólnie na ostatniej wizycie był załamany bo już ma 12 przypadek Pani w ciąży z dodatnim testem i mu płaczą w telefon. Mi od początku (od marca) zalecał nie wychodzić z domu i izolować się od ludzi (nie tylko przez szyjkę, ale przez tego wirusa), i teraz był strasznie załamany, bo mówi ze wszystkim swoim pacjentkom w ciąży zaleca izolacje, aż do rozwiązania, a one chodzą po galeriach i weselach. I ze teraz już ma dość psychicznie tych Pan, które same sobie są winne - bo chodziły będąc s ciąży na wesela i na kawy do koleżanek, które wróciły z zagranicy codziennie na kawę. Mówił, ze teraz jak maja dodatni test to nie mogą chodzić na wizyty do swojego lekarza, ciąże maja prowadzone w Szpitalu Ubiwerysteckim przez oddelegowanych lekarzy, musza tu dojeżdżać na wizyty i maja totalna izolacje. Ciekawa jestem jsk to jest u was...
 
Hmm ja zawsze jak wstane czy siądę to automatycznie brzuch na dole robi się twardszy i czuję trochę taką ciężkość, napięcie, ale powyżej pępka jest normalny miękki.. ale to chyba nie to?
Zerknij sobie, gdzie powinno znajdować się dno macicy w Twoim tygodniu. Stawiam, że gdzieś w okolicy pępka (24 tc), więc powyżej nie ma się co napinać jeszcze, stąd te twardnienia są na początku w dole.
 
A co wasi lekarze mówią wam na temat koronawirusa? Mój lekarz akurat odpowiada za kobiety w ciąży ze stwierdzonym zakażeniem koronawirusem w malopolsce w Szpitalu Uniwersyteckim i ogólnie na ostatniej wizycie był załamany bo już ma 12 przypadek Pani w ciąży z dodatnim testem i mu płaczą w telefon. Mi od początku (od marca) zalecał nie wychodzić z domu i izolować się od ludzi (nie tylko przez szyjkę, ale przez tego wirusa), i teraz był strasznie załamany, bo mówi ze wszystkim swoim pacjentkom w ciąży zaleca izolacje, aż do rozwiązania, a one chodzą po galeriach i weselach. I ze teraz już ma dość psychicznie tych Pan, które same sobie są winne - bo chodziły będąc s ciąży na wesela i na kawy do koleżanek, które wróciły z zagranicy codziennie na kawę. Mówił, ze teraz jak maja dodatni test to nie mogą chodzić na wizyty do swojego lekarza, ciąże maja prowadzone w Szpitalu Ubiwerysteckim przez oddelegowanych lekarzy, musza tu dojeżdżać na wizyty i maja totalna izolacje. Ciekawa jestem jsk to jest u was...
Ja od czasu epidemii nie wyszłam w ogóle "z domu" poza teren 2-3 ulic (paczkomat). 2-3 razy byłam w sklepie, córki od pół roku nie puszczamy do przedszkola. Mój mąż pracuje jako kryminalny i tak jest dla nas zagrożeniem, bo styka się z różnymi ludźmi, więc całą resztę ograniczamy. Zero wyjść, zero restauracji, imprez rodzinnych. Odwiedza nas tylko najbliższa rodzina. W placówce, w której ja i @Annszul prowadzimy ciążę od początku wdrożono rygor i jest utrzymany do tej pory (temperatura, maska, dystans społeczny). W szpitalu to już wiecie jak jest, bo tu pisałyśmy - test na covid, do czasu wyniku izolatka. Wyjazd do lekarza to mój jedyny wyjazd poza dom, gdzie widzę obcych ludzi.
Ale znam już nawet jedną ciężarną celebrytkę z reklamy sieci komórkowej, u której potwierdzono zakażenie, więc widać, jakie ryzyko stwarza "otwarcie" się i latanie po mieście.
Wiecie czasem działa psychika, że jak się było zamkniętym przez te kilka tygodni, to trzeba teraz nadrobić, ale podziwiam, że kobiety chcą narażać zdrowie swoje i nienarodzonych dzieci, żeby iść do restauracji albo na zakupy. Wesele kiepsko, ale też bym nie poszła.
Lekarzom po stokroć współczuję. W Warszawie przy Centrum Zdrowia Dziecka 3/4 kolejki do testów to niestety ciężarne...
 
reklama
Do góry