Chodziło mi bardziej o to że ból napewno nie jest mniejszy... A raczej tak samo boli strata, szczególnie jak ktoś się stara wiele, wiele lat i do końca nie wiadomo co jest przyczyną niepłodności.. Niestety tutaj w Anglii taka kasę jaka oni chcą to ciężko ogarnąć jeżeli się nie ma oszczędności, jedynie kredyt ale nie zawsze Ci dadzą a teraz takie czasy że z pracą też ciężko.. Więc czy to pierwszy transfer czy piąty, strata z pewnością jest nie do opisania...

Znam ludzi którym się udało za pierwszym razem, więc to nie jest takie niemożliwe i taka nadzieja zawsze w człowieku jest...