reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wczesne objawy

Dołączył(a)
21 Październik 2020
Postów
9
Cześć, w ostatnim wpisie pytałam o ciąże. Dokładnie 27 października miałam zabieg łyżeczkowania, byłam w 7 tyg. Strasznie to przeżyłam, ból po zabiegu, 2 tygodniowe krwawienie nie było w stanie być gorsze od bólu psychicznego. Bardzo chciałam urodzić dziecko. Od miesiąca próbujemy z partnerem kolejne starania, dostałam miesiączkę 23 listopada. Robiłam test ciążowy, nic nie wykazał. Robiłam go wczoraj, co dwa dni próbujemy. Od 3 dni boli mnie macica, w tamtej ciąży ten sam ból, napuchnięte podbrzusze itp nie chcę lecieć do ginekologa, za wczas. Mieliśmy stosunek 2 dni temu, kolejne starania. Z tego co pamiętam w tamtej ciąży po 4/5 tygodniach dopiero się zorientowałam, że coś jest nie tak. Mam nieregularne miesiączki, przez ten zabieg dopiero jestem w stresie, nie wiem kiedy dostanę kolejną. Dni płodne tak samo, mogą być w innym terminie niż myśle. Kiedy wam dziewczynki najwcześniej pokazały się objawy, albo kiedy robiliście test? Odpuścić i poczekać do 23 listopada? Strasznie nam zależy na dzidziusiu :( nie wiem czy czekać czy isc, w końcu test nic nie pokazał, robiłam o czułości 10ml. Jestem zdesperowana, robie test co pare dni.:(
 
reklama
Rozwiązanie
Kochana, mam po prostu powiedzieć, że mialam taki zabieg i poprosić o kontrole? Zabieg mialam robiony 100km od miejsca zamieszkania, jak dzwoniłam do szpitala zeby przyjechać po karte wypisu, plus wyniki badań bo wzięli do badań próbkę to sie zasłonili koronawirusem.
Tak dokładnie i opisz im sytuację ze szpitalem. Sądzę, że zrozumieją.
Cześć, w ostatnim wpisie pytałam o ciąże. Dokładnie 27 października miałam zabieg łyżeczkowania, byłam w 7 tyg. Strasznie to przeżyłam, ból po zabiegu, 2 tygodniowe krwawienie nie było w stanie być gorsze od bólu psychicznego. Bardzo chciałam urodzić dziecko. Od miesiąca próbujemy z partnerem kolejne starania, dostałam miesiączkę 23 listopada. Robiłam test ciążowy, nic nie wykazał. Robiłam go wczoraj, co dwa dni próbujemy. Od 3 dni boli mnie macica, w tamtej ciąży ten sam ból, napuchnięte podbrzusze itp nie chcę lecieć do ginekologa, za wczas. Mieliśmy stosunek 2 dni temu, kolejne starania. Z tego co pamiętam w tamtej ciąży po 4/5 tygodniach dopiero się zorientowałam, że coś jest nie tak. Mam nieregularne miesiączki, przez ten zabieg dopiero jestem w stresie, nie wiem kiedy dostanę kolejną. Dni płodne tak samo, mogą być w innym terminie niż myśle. Kiedy wam dziewczynki najwcześniej pokazały się objawy, albo kiedy robiliście test? Odpuścić i poczekać do 23 listopada? Strasznie nam zależy na dzidziusiu :( nie wiem czy czekać czy isc, w końcu test nic nie pokazał, robiłam o czułości 10ml. Jestem zdesperowana, robie test co pare dni.:(
Skoro miałaś miesiączkę 23 listopada to przecież nie możliwe żebyś już była w ciąży..... musisz trochę wyluzować, bo w przeciwnym razie bd ciężko zajść w kolejna ciążę. A po zabiegu nie powinnaś odczekać jakiś czas?
 
Skoro miałaś miesiączkę 23 listopada to przecież nie możliwe żebyś już była w ciąży..... musisz trochę wyluzować, bo w przeciwnym razie bd ciężko zajść w kolejna ciążę. A po zabiegu nie powinnaś odczekać jakiś czas?
Powinnam kochana, tylko mój facet tak bardzo chciał, że nie kontrolował się. To sama tak bardzo zachcialam, ze tylko o tym mysle. Boje sie, ze po tym zabiegu bedzie z tym ciezko
 
Powinnam kochana, tylko mój facet tak bardzo chciał, że nie kontrolował się. To sama tak bardzo zachcialam, ze tylko o tym mysle. Boje sie, ze po tym zabiegu bedzie z tym ciezko
Jwst wiele kobiet które szybko zachodzą po lyzeczkowaniu ale jest wiele które potrzebują dłuższego odpoczynku po. Wiem po sobie. Zaszłam w ciążę po zabiegu po 4 miesiącach. Skończyło się kolejnym. Nie mówię, że zawsze tak jest ale jestem zdania, że trzeba dać organizmowi czas. Robiłaś jakies badania chociaż podstawowe?
 
Wmawianie sobie ,i ogromna chec zsprawiaja ze dostrzegamy objawy których nie ma ,musisz wyluzować, bo zwariujesz , poczekaj aż cykle sie unormują, żeby wiedzieć kiedy celować, mnie po łyżeczkowaniu dlugo bolal brzuch ,np przy wysiłku, lub po stosunku
 
Nie byłam w takiej sytuacji jak Ty ale powiem ci, że starałam się z mężem 9 miesięcy o dziecko i co miesiąc praktycznie myślałam, że się udało. Dodam jeszcze, że siedziałam w domu z dzieckiem wtedy, więc o czym myślałam? właśnie o tej ciąży. O ile 20 dni cyklu było ok tak resztą to jakaś masakra, poszukiwanie się objawów i na koniec rozczarowanie, bo przecież ja tak miałam i nie jestem w ciąży. W listopadzie wróciłam do pracy, zapomniałam o tej ciąży. Z resztą nawet nie było kiedy się starać, bo ja na dwie zmiany, mąż wcześnie wychodził i późno wracał ( łącznie mieliśmy 2 bobosexy) i jak się okazało jestem teraz w ciąży. Zero objawów, zero myślenia o staraniach i się udało. Wiem, że łatwo powiedzieć odpuść Ale to dużo daje.
 
Niestety, jesteś strasznie nakręcona i bardziej sobie szkodzisz, niż pomagasz :(
Pamiętaj, że stres też rozregulowuje cykl, a jak nie będziesz wiedziała, kiedy masz owulację, to w ciążę ciężko będzie zajść...
Może zrób coś, żeby myśli odciągnąć od jednego, wyjedź gdzieś albo remont zaplanuj, bo póki co fiksujesz i możesz wkręcać sobie objawy ciążowe co chwilę...
 
reklama
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi, badań nie robiłam, nawet nie dostałam wyników ze szpitala. Usprawiedliwiają sie koronawirusem, moze faktycznie tak jest. Jak dostane to z miejsca pojde.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi, badań nie robiłam, nawet nie dostałam wyników ze szpitala. Usprawiedliwiają sie koronawirusem, moze faktycznie tak jest. Jak dostane to z miejsca pojde.
Po pierwsze po 3 tygodniach po lyzeczkowaniu powinnaś iść na kontrolę do ginekologa. Czy napewno wszystko się oczyścilo i jak wygląda. Zapewne obejrzy wtedy jajnik i będziesz wiedziała co z owulacja.
 
Do góry