reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co byście zrobiły? Samotny wyjazd chlopaka...

No widzisz, pracuje świątek piątek, żeby zapewnić Wam byt, więc wcale mu się nie dziwię, że chce jechać zabawić się i odpocząć z kolegami. Fakt faktem powinien Ci powiedzieć o swoich planach. Owszem fajnie by było pojechać razem ale tak naprawdę przy małym dziecku nie odpoczniesz, a on pewnie tego potrzebuje po codziennej pracy.

A autorka to niby nie pracuje? Tylko leży i pachnie? Ona tez zasuwa i tez pewnie by chciała odpocząć. Zostawić dziecko z kimś, wyjechać z koleżankami do Sopotu czy na Malediwy.
To, ze facet zarabia pieniądze nie stawia go automatycznie w pozycji, ze może okazywać brak szacunku matce swojego dziecka.
 
reklama
To nie jest tak, że on calkowicie zapewnia nam byt, bo ja mam macierzyńskiego 2x tyle ile jest najniższej krajowej. Po urlopie wracam od razu do pracy, sama po za swoim dzieckiem opiekuje sie odpłatnie córka koleżanki. Przyporwadza mi ją dwa/trzy razy w tygodniu na kilka h. Więc to nie jest tak, że żyjemy dzięki jego pieniądzom. Sama nigdzie nie byłam od kiedy urodziłam, zawsze albo jade z dzieckiem albo nie jadę wcale (miałam w wakacje kilka propozycji i na początku grudnia), ale za każdym razem muszę rezygnować, bo nie ma opcji, że on weźmie wolne, aby zostać z dzieckiem w domu na weekend. Więc no nie rozumiem, dlaczego jemu sie należą samotne przyjemności a ja musze z tego zrezygnować? To chyba najbardziej mnie boli

O tyle i ile się z tobą zgadzam, ze facet powinien się w ogóle zastanowić zanim przyjmie propozycje samotnego wyjazdu a już kategorycznie powinien to wcześniej z tobą omówić, o tyle muszę ci jednak coś napisać.
Pojawilo się na świecie dziecko i ono sporo zmienia. Może się okazać, ze samotne wakacje przez najbliższy czas bedziesz mogła oglądać sobie w broszurkach. Jak nie masz z kim zostawić dziecka to niestety, trzeba się będzie z tym pogodzic. Myśmy tez sami nie byli od czasu jak mamy dzieci. Jeździmy na wakacje z nimi. Czasami ja jadę sama z dwójka bo mam więcej urlopu niż mąż. Jest czasami ciężko ale podjęłam świadoma decyzje o posiadaniu dzieci i jeśli wiaze się to z tym, ze przez jakiś czas sama nigdzie nie pojadę to niech tak będzie.
Z takim małym maluszkiem rzeczywiście nie ma się co pchać nigdzie daleko ale jak już on podrośnie to uwierz mi, wspólne wakacje z dziećmi potrafią być niezwykle budujące i radosne. Dzieci kochają wakacje, nowe miejsca, przygody...no, przynajmniej te dzieci, które ja znam. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pojechać z nimi. Pamiętaj, ze więzi wytwarza wspolne spędzanie czasu a nie tylko geny.
 
O tyle i ile się z tobą zgadzam, ze facet powinien się w ogóle zastanowić zanim przyjmie propozycje samotnego wyjazdu a już kategorycznie powinien to wcześniej z tobą omówić, o tyle muszę ci jednak coś napisać.
Pojawilo się na świecie dziecko i ono sporo zmienia. Może się okazać, ze samotne wakacje przez najbliższy czas bedziesz mogła oglądać sobie w broszurkach. Jak nie masz z kim zostawić dziecka to niestety, trzeba się będzie z tym pogodzic. Myśmy tez sami nie byli od czasu jak mamy dzieci. Jeździmy na wakacje z nimi. Czasami ja jadę sama z dwójka bo mam więcej urlopu niż mąż. Jest czasami ciężko ale podjęłam świadoma decyzje o posiadaniu dzieci i jeśli wiaze się to z tym, ze przez jakiś czas sama nigdzie nie pojadę to niech tak będzie.
Z takim małym maluszkiem rzeczywiście nie ma się co pchać nigdzie daleko ale jak już on podrośnie to uwierz mi, wspólne wakacje z dziećmi potrafią być niezwykle budujące i radosne. Dzieci kochają wakacje, nowe miejsca, przygody...no, przynajmniej te dzieci, które ja znam. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pojechać z nimi. Pamiętaj, ze więzi wytwarza wspolne spędzanie czasu a nie tylko geny.
Jestem w stanie to zrozumieć i za żadne skarby nie obwinię dziecka o to, że gdzieś nie mogę jechać. Kocham ją nad życie i rozumiem, że świat ją jeszcze przytłacza i potrzebuje mnie przy sobie. Sto razy bardziej wolałabym spędzić weekend z całą rodziną, nawet tu, w domu. Na wspólnym spacerze czy nawet u któregoś z naszych rodziców. Zupełnie inaczej sie funkcjonuje, gdy jeden np zrobi mleko, a drugi zmieni pieluszkę. W tym sęk. Na codzień nie sprdzamy razem czasu na rzecz pieniądza i wspólnego domu. Myślę, że skoro ja się poświęcam dla dziecka i staram się, aby zawsze było na 1 miejscu to i on powinien pomyśleć o nas
 
To nie jest tak, że on calkowicie zapewnia nam byt, bo ja mam macierzyńskiego 2x tyle ile jest najniższej krajowej. Po urlopie wracam od razu do pracy, sama po za swoim dzieckiem opiekuje sie odpłatnie córka koleżanki. Przyporwadza mi ją dwa/trzy razy w tygodniu na kilka h. Więc to nie jest tak, że żyjemy dzięki jego pieniądzom. Sama nigdzie nie byłam od kiedy urodziłam, zawsze albo jade z dzieckiem albo nie jadę wcale (miałam w wakacje kilka propozycji i na początku grudnia), ale za każdym razem muszę rezygnować, bo nie ma opcji, że on weźmie wolne, aby zostać z dzieckiem w domu na weekend. Więc no nie rozumiem, dlaczego jemu sie należą samotne przyjemności a ja musze z tego zrezygnować? To chyba najbardziej mnie boli
A to zmienia postać rzeczy. Myślałam, że to tylko on utrzymuje rodzinę. Nie no jeżeli on ma czas na wyjazdy z kolegami, to powinien znaleźć czas na to, żeby zająć się dzieckiem jak Ty byś chciała wyjechać.
 
A autorka to niby nie pracuje? Tylko leży i pachnie? Ona tez zasuwa i tez pewnie by chciała odpocząć. Zostawić dziecko z kimś, wyjechać z koleżankami do Sopotu czy na Malediwy.
To, ze facet zarabia pieniądze nie stawia go automatycznie w pozycji, ze może okazywać brak szacunku matce swojego dziecka.
A kto autorce broni zostawić dziecko z facetem albo z kimś z rodziny i wyjechać? Skoro chłopak ma czas na wyjazdy z kolegami to też powinien mieć czas na zajęcie się dzieckiem.
Owszem autorka też chciałaby odpocząć ale nie róbcie już z matek kobiet uciemiężonych, które na nic nie mają czasu i nie mają kiedy odpocząć.
 
A kto autorce broni zostawić dziecko z facetem albo z kimś z rodziny i wyjechać? Skoro chłopak ma czas na wyjazdy z kolegami to też powinien mieć czas na zajęcie się dzieckiem.
Owszem autorka też chciałaby odpocząć ale nie róbcie już z matek kobiet uciemiężonych, które na nic nie mają czasu i nie mają kiedy odpocząć.
Kobiety, którym nawet ojciec dziecka nie pomaga, mają dużo więcej pracy niż na etacie i czasu na odpoczynek praktycznie nie ma. A takie 9-miesięczne dziecko przecież nie da się zostawić z byle kim, w dodatku na kilka dni! Będzie płakać za mamą, zwłaszcza, jak przywykło całe dnie z nią spędzać.

Ja bym była okropnie zła, jakby mąż mnie nie zapytał o zdanie w kwestii wyjazdu z kolegami. Oczywiście, zgodziłabym się, jakby to ze mną omówił wcześniej, ale stawianie przed już ustalonym faktem i to w dodatku tylko jak zapytam, nie jest w porządku.
 
Kobiety, którym nawet ojciec dziecka nie pomaga, mają dużo więcej pracy niż na etacie i czasu na odpoczynek praktycznie nie ma. A takie 9-miesięczne dziecko przecież nie da się zostawić z byle kim, w dodatku na kilka dni! Będzie płakać za mamą, zwłaszcza, jak przywykło całe dnie z nią spędzać.

Ja bym była okropnie zła, jakby mąż mnie nie zapytał o zdanie w kwestii wyjazdu z kolegami. Oczywiście, zgodziłabym się, jakby to ze mną omówił wcześniej, ale stawianie przed już ustalonym faktem i to w dodatku tylko jak zapytam, nie jest w porządku.
Już nie przesadzaj. Wszystko jest kwestią dobrej organizacji czasu. Też mam małe dziecko i wiem, że jak się chce, to się znajdzie czas na odpoczynek. I nie mówię tu o zostawieniu dziecka samego sobie. Teraz uważa się, że jak kobieta urodziła i jest na macierzyńskim, to robi niewiadomo jaki wyczyn i należy im się medal za poświęcenie
 
Już nie przesadzaj. Wszystko jest kwestią dobrej organizacji czasu. Też mam małe dziecko i wiem, że jak się chce, to się znajdzie czas na odpoczynek. I nie mówię tu o zostawieniu dziecka samego sobie. Teraz uważa się, że jak kobieta urodziła i jest na macierzyńskim, to robi niewiadomo jaki wyczyn i należy im się medal za poświęcenie
Wszystko zależy od dziecka. Też mam małe dziecko, które budzi się co pół godziny. Nawet spać sam nie chce, w dzień i w nocy. Nie wiem, jak miałabym znaleźć czas dla siebie, gdyby np mąż nie położył się z synkiem wcześniej, żebym ja miała godzinę wieczorem.
 
Wszystko zależy od dziecka. Też mam małe dziecko, które budzi się co pół godziny. Nawet spać sam nie chce, w dzień i w nocy. Nie wiem, jak miałabym znaleźć czas dla siebie, gdyby np mąż nie położył się z synkiem wcześniej, żebym ja miała godzinę wieczorem.
Są chusty w których można nosić dziecko, opiekunki czy babcie. Moje dziecko też było nie do odłożenia i jakoś dawałam radę żeby chociaż 2-3 razy w tygodniu mieć kilka chwil dla siebie czy na spokojnie wyjść do fryzjera.
 
reklama
Są chusty w których można nosić dziecko, opiekunki czy babcie. Moje dziecko też było nie do odłożenia i jakoś dawałam radę żeby chociaż 2-3 razy w tygodniu mieć kilka chwil dla siebie czy na spokojnie wyjść do fryzjera.
Wychodziłaś do fryzjera z niemowlakiem, czy zostawiałaś go samego w domu?
Pisałam, że trudno znaleźć czas dla siebie bez pomocy od kogokolwiek innego, w tym opiekunki, babci, męża, ciotki, kuzynki i tak dalej.
 
Do góry