MM pewnie że mały nie ma różowego życia, ale to właśnie rola rodziców żeby nim pokierować (czyli u nas mojego męża). Długo czekałam aby zaczął cokolwiek robić, ale nic takiego nie następuje... więc trudno od tej pory na jego niewłaściwe zachowania będę reagowała ja (i tak wiem, że nawet jeżeli będę robiła to na spokojnie, mały będzie do mnie źle nastawiony - bo zawsze tak jest, nawet jak proszę o pościelenie łóżka - no i co ja na to poradzę że on od razu przewala oczami, sapie, wzdycha i jest wielce obrażony nawet jak się go poprosi naprawdę grzecznie o pościelenie wyrka?). Trudno. A naprawdę ani na niego nie podnoszę głosu, ani nie wykorzystuję jak zła macocha kopciuszka.... po prostu proszę, ale jak ktoś chce mieć złe nastawienie, to będzie je miał choćbyś nie wiadomo co robiła, prawda? Gdybym wiedziała jak to będzie to w życiu bym nie wyszła za faceta, który ma dziecko.... wszystko co na początku wydawało się "super" lub "jakoś to będzie, poradzimy sobie" teraz okazuje się bardzo trudne skomplikowane i stanowi źródło konfliktów :-( nawet mimo całego oceanu dobrej woli.
MM, maluchy szczepione są na samo wzw B. Przeciw wzw A musisz zaszczepić sama jeżeli chcesz (chyba ze teraz się zmieniło, nie wiem).
Pola, owszem są szczepionki refundowane, ale nie wszystkie spośród tych, które warto zrobić
Poza tym np. szczepionki płatne chronią przed większą liczbą chorób, itp
Iwonka, tak jak u Was - Maks też nie miał szczepienia przeciw rotawirusom ale maluch już będzie mial koniecznie.
MM, maluchy szczepione są na samo wzw B. Przeciw wzw A musisz zaszczepić sama jeżeli chcesz (chyba ze teraz się zmieniło, nie wiem).
Pola, owszem są szczepionki refundowane, ale nie wszystkie spośród tych, które warto zrobić

Iwonka, tak jak u Was - Maks też nie miał szczepienia przeciw rotawirusom ale maluch już będzie mial koniecznie.