Mam zarcie w torebce ale nie pozwalająTrzeba było coś schować pod poduszką. Ja zaraz zjadłam krówkę , mają w bocianie na stoliczku

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<
Mam zarcie w torebce ale nie pozwalająTrzeba było coś schować pod poduszką. Ja zaraz zjadłam krówkę , mają w bocianie na stoliczku

A to już całkiem dobra informacjaJa 10min temu już wyjechałam z sali. Nic na razie nie wiem oprócz tego, że żyję i jestem mega głodna
 to szamaj coś tam
 to szamaj coś tamA to łajzyMam zarcie w torebce ale nie pozwalają
 wytrzymasz jakoś, byle dobrze jajeczka policzyli.
 wytrzymasz jakoś, byle dobrze jajeczka policzyli.To najważniejszy punkt już odhaczony, żyjeszJa 10min temu już wyjechałam z sali. Nic na razie nie wiem oprócz tego, że żyję i jestem mega głodna

Ja 10min temu już wyjechałam z sali. Nic na razie nie wiem oprócz tego, że żyję i jestem mega głodna
No właśnie. Ja też męża spotkałam chwilę przed 30. jak miałam 32 to odstawiliśmy tabletki i rok nic, a potem się udało i strata, i strata i potem znowu próby i nic, i klinika niepłodności i próbu wspomagane i nic. I tak w planowany dzień porodu pierwszego dziecka kończę lat 38 - o ile to się wydarzy, bo po tym wszystkim to nadal jeszcze trudno mi w to uwierzyć, że tym razem będzie dobrze. Także oceniać jest łatwo, tylko jak ktoś się już znajdzie w danej sytuacji to dopiero wtedy rozumie. Ja przez to wszystko nauczyłam się jeszcze bardziej, żeby nie oceniać i zakładać z góry, nie włazić z pytaniami w czyjeś życie itd. a tych co to robią tępię bezlitośnie, bo to w dużej mierze sprawcy naszych cierpień, poza samą sytuacją.Właśnie o tym piszę. Nic nie jest proste ani łatwe. Każdy z nas podejmuje jakieś wybory albo po prostu tak w życiu nam się układa. Ja mam męża od ponad 20 lat, pierwsze dziecko 10 lat po ślubie, drugie 20nie ogarniesz ludzkich zachowań ani pragnień. Zdecydowanie lepiej mi służy to późniejsze macierzyństwo. Więcej cierpliwości i zrozumienia.
Ten glod po punkcji to chyba standardJa 10min temu już wyjechałam z sali. Nic na razie nie wiem oprócz tego, że żyję i jestem mega głodna
