Dziewczyny bylam wczoraj na wizycie. 35+2 i niestety wskazania do cc... Mam nadcisnienie i niestety lekarz by nie ryzykowal, bo ostatnie pomiary, zwlaszcza wieczorem, nie napawaja optymizmem... Boje sie tego, pierwsza cesarke okropnie znioslam i bardzo dlugo dochodzilam do siebie, nie karmilam, w pewnym momencie wrecz mi zakazali brac syna na ręce

to moje nadcisnienie bylo indukowane po porodzie i nawet myslec nie chce co moze byc teraz. Boje sie nawet czy dam rade sama. Wiem miliony kobiet rodzi cc i sie dzieckiem zajmuja, ale ja poprzednio sie ruszyc nie moglam, cale szczescie narzeczony byl ze mna non stop w sali prywatnej to nie bylo problemu z Malenstwem a teraz???