My już powrócili

Adrianek jak zwykle powitał mnie płaczem

Za wcześnie po niego przychodzę. Oj ja niedobra

Madzię chciałam trochę na nogach wybiegac, ale mocno wieje i tylko chwilkę połaziła

Teraz się do szafki dorwała i mi buty przyniosła. Nie wiem po co jej

Aha a na spacer do wózka lalę zapakowała

Chyba się musiała też przewietrzyc

Kupiłam sobie białą koszulę i kamizelkę na przecenie. Po 10 złociszy były:-) Babeczka mi tłumaczyła że brudne od leżenia, a co mi tam przecie pralkę mam;-)
Aluśka córcia słodzinka. Fryzurka nie do pobicia, po mamusi taka ładna
Jasminko córa to chyba taki etap ma

Mój też ciągle się ze mną kłóci robi wszystko na odwrót i próbuje wymuszac płaczem

W takim momencie wyganiam go do pokoju i każę wrócic jak się uspokoi. Czasem pomaga. A jeżeli chodzi o jedzenie to też masakra. Ostatnio powiedział że zrobiłąm taką niedobrą zupę że aż na wymioty go zbiera

Co ciekawe w przedszkolu zjada ładnie i prawie wszystko
Madżka moja też sypiała na czas. Chwilami to mi się wyc chciało, bo tyle co ją odłożyłam wtawiłam wodę na zupę i było łeeeeeeeeeee.

Teraz troszkę lepiej, bo sypia tylko raz ale około 1,5 godzinki ( niestety najczęściej na dworze) Jak w domu to pół godzinki

A zasypiam ją w wózeczku, bo nie cycujemy w dzień.
Marta i co z Olem

Idę lasagne wymodzic
