reklama
katarzyna86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 057
Jak z każdym dużym miastem kochasz albo nienawidzisz a w Polsce dochodzi jeszcze "nasza" cecha narodowa czyli zawiść.Różnie to jest z tym mieszkaniem w Warszawie. Jedni kochają inni nienawidząsama pochodzę z mazowsza i sporo osób do Warszawy ucieka (mój brat, kuzynostwo, męża brat i ogólnie spora część rodziny). Oczywiście jak zwykle obrałam inny kierunek haha.
Z mężem spotkaliśmy kiedyś jednego gościa w pociągu, ciągle podkreślał "a u nas w Warszawie"....potem okazało się że jest z wioski gdzieś w Polsce haha.
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z zawiścią? Myślisz że serio ludzie zazdroszczą komuś mieszkania w Warszawie? Ja zazdroszczę ale nieco cieplejszym regionom świata, ciepełko, słoneczko.Jak z każdym dużym miastem kochasz albo nienawidzisz a w Polsce dochodzi jeszcze "nasza" cecha narodowa czyli zawiść.
U mnie ludzie potrafią wszystkiego zazdrościć - nawet tego, że u ciebie na podwórku spadło więcej śnieguNie bardzo rozumiem o co chodzi z zawiścią? Myślisz że serio ludzie zazdroszczą komuś mieszkania w Warszawie? Ja zazdroszczę ale nieco cieplejszym regionom świata, ciepełko, słoneczko.

Na wsiach, gdzie wszyscy się znają jest ciągle dużo zawiści. Weź zrób jakiś remont, kup nowe ( używane) auto, kup kosiarkę do trawy - wszyscy o Tobie wtedy gadają

Mnie to rozwala, bo przecież nikt mi nic za darmo nie daje, tylko pracuję na to od 20-tego roku życia.
W mieście jest pewnie inaczej bo często jest tak, że nie znasz swojego sąsiada
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 264
Różnie to jest z tym mieszkaniem w Warszawie. Jedni kochają inni nienawidząsama pochodzę z mazowsza i sporo osób do Warszawy ucieka (mój brat, kuzynostwo, męża brat i ogólnie spora część rodziny). Oczywiście jak zwykle obrałam inny kierunek haha.
Z mężem spotkaliśmy kiedyś jednego gościa w pociągu, ciągle podkreślał "a u nas w Warszawie"....potem okazało się że jest z wioski gdzieś w Polsce haha.
Ja myśle, ze Warszawa to charakterystyczne miasto przez powstanie. Idziesz Praga, Wola, Śródmieście pomniki rozstrzelanych tramwajarzy, miejsca z zniczami gdzie rozstrzelali ludzi. Granice getta żydowskiego, coś strasznego. Poza tym duzo ludzi ma kogoś kto ucierpiał w powstaniu lub brał w nim udział. Odbudowane po bombardowaniu kamienice ze zgliszczy, Warszawa dostała bardzo za organizacje powstania. Po 63 dniach w Wawie prawie kotów i psów nie było... dlatego moi dziadkowie ratowali wszystko nawet zamarzniętą sowę ;-) Ja tak widzę Warszawę a nie kluby i restauracje i wielkie mastooo:-) chociaż kiedyś byłam głupią gownią i nie interesowało mnie nic oprócz wypadu z kumplami na piwo :-) ale mam sentyment do starych 100 letnich kamienic wychowałam się w takiej :-) Widziałam różne miasta w PL i żadne mi się nie podoba. Ja bym wyemigrowała na kanary ;-) Albo na jakaś grecką wyspę oni podobni do nas :-)Jak z każdym dużym miastem kochasz albo nienawidzisz a w Polsce dochodzi jeszcze "nasza" cecha narodowa czyli zawiść.
KarolaJ
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2019
- Postów
- 1 523
Ja miałam podobnie, ale to pewnie też przez to że parę lat mieszkałam w Krakowie, a wiadomo że Kraków i Warszawa to zawsze pewnego rodzaju konkurencja. Klinikę wybrałam jednak w Warszawie, mieszkam tu już dłuższą chwilę i miasto polubiłam, chociaż tego sobie wcześniej nie wyobrażałam. Dlatego zawsze da się do wszystkiego przekonać, ale Kraków tak czy siak będzie moim miastem
Kurcze, a ja zawsze do Wawy mialam stosunek - wszędzie byle nie tam. Nie wiem czemu, ale nigdy mnie nie pociagala.
katarzyna86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 057
Chodzi mi o to, że często ludzie tu przyjeżdżający są bardziej miejscowi niż Ci którzy tu mieszkają z pokolenia na pokolenie albo nie raz słyszałam, że Wy w Warszawie to macie dobrze bo napewno dużo zarabiacie i w ogóle żyje Wam się superNie bardzo rozumiem o co chodzi z zawiścią? Myślisz że serio ludzie zazdroszczą komuś mieszkania w Warszawie? Ja zazdroszczę ale nieco cieplejszym regionom świata, ciepełko, słoneczko.


katarzyna86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 057
Mojego męża babcia brała udział w Powstaniu, nawet dziecko urodziła na Pawiaku, złota kobietaJa myśle, ze Warszawa to charakterystyczne miasto przez powstanie. Idziesz Praga, Wola, Śródmieście pomniki rozstrzelanych tramwajarzy, miejsca z zniczami gdzie rozstrzelali ludzi. Granice getta żydowskiego, coś strasznego. Poza tym duzo ludzi ma kogoś kto ucierpiał w powstaniu lub brał w nim udział. Odbudowane po bombardowaniu kamienice ze zgliszczy, Warszawa dostała bardzo za organizacje powstania. Po 63 dniach w Wawie prawie kotów i psów nie było... dlatego moi dziadkowie ratowali wszystko nawet zamarzniętą sowę ;-) Ja tak widzę Warszawę a nie kluby i restauracje i wielkie mastooo:-) chociaż kiedyś byłam głupią gownią i nie interesowało mnie nic oprócz wypadu z kumplami na piwo :-) ale mam sentyment do starych 100 letnich kamienic wychowałam się w takiej :-) Widziałam różne miasta w PL i żadne mi się nie podoba. Ja bym wyemigrowała na kanary ;-) Albo na jakaś grecką wyspę oni podobni do nas :-)

katarzyna86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 057
Kraków uwielbiam jeździmy co rokuJa miałam podobnie, ale to pewnie też przez to że parę lat mieszkałam w Krakowie, a wiadomo że Kraków i Warszawa to zawsze pewnego rodzaju konkurencja. Klinikę wybrałam jednak w Warszawie, mieszkam tu już dłuższą chwilę i miasto polubiłam, chociaż tego sobie wcześniej nie wyobrażałam. Dlatego zawsze da się do wszystkiego przekonać, ale Kraków tak czy siak będzie moim miastem

reklama
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Nie śmiejcie się ze mnie ale starówkę w Warszawie zwiedzałam jako dorosła kobieta, normalnie byłam rozczarowanaJa miałam podobnie, ale to pewnie też przez to że parę lat mieszkałam w Krakowie, a wiadomo że Kraków i Warszawa to zawsze pewnego rodzaju konkurencja. Klinikę wybrałam jednak w Warszawie, mieszkam tu już dłuższą chwilę i miasto polubiłam, chociaż tego sobie wcześniej nie wyobrażałam. Dlatego zawsze da się do wszystkiego przekonać, ale Kraków tak czy siak będzie moim miastem




Podziel się: