Muszę swoje trzy grosze dołożyć bo nie była bym sobą.
To jest forum a nie klinika niepłodności z wizytami u lekarza i suchymi faktami. Nie można żyć samym invitro, czasami trzeba porozmawiać o czymś innym. Zgadzam sie, że czasami dziewczyny spamują okrutnie, ale jeśli nie mam czasu wszystkiego czytać, po prostu przechodzę do 2 czy 3 ostatnich stron i tyle.
A zakaz pisania o zdrowych dzieciach czy szczęściu rodzicielskim jest dla mnie śmieszny. To trochę tak jak byś powiedziała, ze od pierwszej pozytywnej bety przestajemy się odzywać, bo przecież niektórym nie udają się transfery i może im być przykro gdy widzą jak ktoś się cieszy.
Dla mnie gdy byłam przed udanym transferem czytanie opowieści o zdrowych maleństwach, które powstały dzięki in vitro była czystą radością, pokazywało mi to, że transfery się udają i nawet jeśli nie za pierwszym razem to za którymś kolejnym mogę doczekać sie cudownego dzieciatka.
Prawda jest zresztą taka, ze jeśli potrzebujesz pomocy czy masz pytanie i o tym napiszesz, zawsze odezwie sie kilka lub kilkanaście osób z odpowiedzią -> właśnie dlatego, że forum żyje.