Dziewczyny, ale wystroiłam się dziś na msze. Założyłam dwa inne buty i zadowolona spacerem z mężem udałam się do kościoła
jeden but wyższy, z brązowym obcasem i owalnym czubkiem, a drugi niższy w całości czarny i z okrągłym 



miłego lanego 











Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Koszt in vitro zależy od kliniki i pakietu ale generalnie od kilku do kilkunastu tysięcy.Dziewczyny u mnie też się nie udało. Jestem 14 dzień po 2 iui. Test negatywny. I już zaczyna boleć mnie brzuch i kręgosłup a to znak, że niedługo nadejdzie okres.
Jakoś mam spadek formy. Dziś do 3 w nocy siedziałam myślałam i beczałam. Już psychicznie zaczynam wysiadać. Ciągle myślę jak ułożyć wizyty żeby urlopu nie brać. Staram się nadrobić z pracą żeby móc spokojnie brać urlop jak się nie uda ustalić wizyty w innych godzinach niż godziny pracy. Niby nie mam z tym problemu bo mam super Szefowa ale urlop topnieje w bardzo szybkim tempie a po za tym ze zwykłej troski pyta co się dzieje, a ja już nie mam siły o tym mówić. Do tego przeliczam ciągle ile mam pieniędzy na ile mogę sobie pozwolić bo przecież muszę mieć zapas na kolejne badania, leki, wizyty i ewentualnie iui.
Zostaje mi 3 iui. Jak się nie uda to invitro. Powiedźcie mi proszę ile kosztuje mniej więcej invitro?
I wiecie co wkurzona jestem na to moje życie. Zawsze dawało mi po dupie myślałam, że może chociaż z tym mi los pomoże ale jednak nie.
Ok 10 tyśDziewczyny u mnie też się nie udało. Jestem 14 dzień po 2 iui. Test negatywny. I już zaczyna boleć mnie brzuch i kręgosłup a to znak, że niedługo nadejdzie okres.
Jakoś mam spadek formy. Dziś do 3 w nocy siedziałam myślałam i beczałam. Już psychicznie zaczynam wysiadać. Ciągle myślę jak ułożyć wizyty żeby urlopu nie brać. Staram się nadrobić z pracą żeby móc spokojnie brać urlop jak się nie uda ustalić wizyty w innych godzinach niż godziny pracy. Niby nie mam z tym problemu bo mam super Szefowa ale urlop topnieje w bardzo szybkim tempie a po za tym ze zwykłej troski pyta co się dzieje, a ja już nie mam siły o tym mówić. Do tego przeliczam ciągle ile mam pieniędzy na ile mogę sobie pozwolić bo przecież muszę mieć zapas na kolejne badania, leki, wizyty i ewentualnie iui.
Zostaje mi 3 iui. Jak się nie uda to invitro. Powiedźcie mi proszę ile kosztuje mniej więcej invitro?
I wiecie co wkurzona jestem na to moje życie. Zawsze dawało mi po dupie myślałam, że może chociaż z tym mi los pomoże ale jednak nie.
Dziewczyny u mnie też się nie udało. Jestem 14 dzień po 2 iui. Test negatywny. I już zaczyna boleć mnie brzuch i kręgosłup a to znak, że niedługo nadejdzie okres.
Jakoś mam spadek formy. Dziś do 3 w nocy siedziałam myślałam i beczałam. Już psychicznie zaczynam wysiadać. Ciągle myślę jak ułożyć wizyty żeby urlopu nie brać. Staram się nadrobić z pracą żeby móc spokojnie brać urlop jak się nie uda ustalić wizyty w innych godzinach niż godziny pracy. Niby nie mam z tym problemu bo mam super Szefowa ale urlop topnieje w bardzo szybkim tempie a po za tym ze zwykłej troski pyta co się dzieje, a ja już nie mam siły o tym mówić. Do tego przeliczam ciągle ile mam pieniędzy na ile mogę sobie pozwolić bo przecież muszę mieć zapas na kolejne badania, leki, wizyty i ewentualnie iui.
Zostaje mi 3 iui. Jak się nie uda to invitro. Powiedźcie mi proszę ile kosztuje mniej więcej invitro?
I wiecie co wkurzona jestem na to moje życie. Zawsze dawało mi po dupie myślałam, że może chociaż z tym mi los pomoże ale jednak nie.
O jejku to naprawdę musiało być stresująco.. A skąd te krwawienia? Ja najedzona, o dziwo nie zestresowana przed jutrzejszym transferem ale pewnie na wszystko przyjdzie czas..Czesc dziewczynki, najedzone, przejedzone?[emoji16]
My sobotę spędziliśmy tak, że nie życzę nikomu... jechałam do szpitala bo dostałam krwawienia... eh.. co za emocje. Najważniejsze, jedno serduszko miało 179 uderzeń na minutę, a drugie 155. Także wszystko dobrze, ale ile stresu się najadlam to moje... jutro mamy wizytę (ostatnia[emoji20]) w klinice niepłodności.. ale doktorek będzie w szoku, ile rzeczy się u nas wydarzyło.