Jestem załamana

byłam wczoraj na Becie i progesteronie, potem z młodszym dzieckiem skończyłam do sklepu trochę się nalazilam i nameczylam. Wróciłam do domu i leglam przed TV o 23 przed spaniem poszłam do łazienki a tam żywa krew

. Teraz już niby czysto, odebrałam wyniki badań i progesteron wygląda ok (biorę do tego duphaston 2x1). Ktoś ma pomysł dlaczego mogło się pojawić takie mocne plamienie żywą krwią? Wczoraj był 22dc i 10dpo. Robiłam dzisiaj też test ciazowy i jest ciemniejszy niż wczoraj. Ledwie co zasnęłam z nerwów