reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Sikoreczka dobranoc żebyśmy jutro jak ten niedźwiedź nie były:eek::-D:-D:-D

Niedzwiedź boski...która tak dziisja wygląda??:-D:-D:-D

Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko:
Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ SIĘ Twoimi normalnymi ciuchami.

Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?

Płacz:

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.

Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

Przewijanie:
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

Zajęcia:

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.

Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.

W domu:

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

Leże pod stołem ze śmiechu.......:laugh2:

Kobiety ja padam :-(...
Nie daje rady i w koncu cos mi sie stanie...

Mlody o 20 juz nie spal :-(... Ryczal i foszyl do 24!! Mnie tak glowa bola ze ryczalam :-(... Do tego okres przyszedl :-(...

W nocy budzil sie w rykami co godzine, o 4 obudzil sie na dobre, usnal po 5. Po 6 znowu ryk... o 7 tez, i wstal na dobre o 8 :-(...

Zennie leci powodz, glowa nie ruszam bo eksploduje :-(...

NIE DAJE RADY Z TYM DZIECKIEM
:-:)sad:

Głowa do góry, musi mu kiedyś przejść;-)

Nowłaśnie odnośnie pogody.....Oglądam prognoze i mi mówią,że na Ślasku pochmurno, zerao słońca, deszcz ze sniegiem wali...Ja za okno kukam a mnie tam słoneczko wita:-D:-D:-D
Madzka no już ułaskawiona jestem, jak tak krzyczałyście.Ja nie wime czemu Wy się takie ruchliwe robicie o takich godzinach poznych??????????????

U mnie też słoneczko wygląda a ja też na śląsku:happy:

Ja tez nie roumiem gdzie w was drzemie ta energia wieczorna.....gdzi emam ja znaleźć??

Bo mi dziecko odjeżdża i mam trochę spokoju większego zanim męż zacznie truć - idź się kąp, znowu siedzisz przed kompem, co wy tam klepiecie, ile można o obiadach gadac:crazy::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::-D:-D:-D:-D

o obiadkach powiadasz.....:-D:-D:-D:-D:-Dładnych głupot mu naopowiadałaś... hahaha:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:


a teraz coś od mojego dziecka :-D:baffled::szok::-D:-):no::tak:;-);-):-D:-D:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Dzień dobry!

Nadrabiałam Was przez ostatnie pół godziny, tak stukacie posty ;-):sorry:
ale przynajmniej kawkę dopiłam :tak:

U nas pogoda okropna, 1 stopień na plusie tylko i śnieg sypie. :baffled: Normalnie szok...
Ja chcę wiosnę!!!
 
Witam szanowne panie :-)
U nas póki co słonko świeci, ale obawiam się, że szybko się to zmieni, bo już chmury w oddali widać.
Cara, tulę mocno. Masz się z Adasiem, oj masz :-(. Kurczę, może spróbuj poszukać jakiegoś porządnego i sprawdzonego neurologa, niech jeszcze raz przebada Twojego synka :confused2:

Nie wiem, co robić...Tzn. na pewno muszę Olince przebrać pampka, bo już do kolan jej wisi :-D, ona chyba w nocy to bez przerwy sika, bo rano pampers waży tonę :szok:.

Dzisiaj znowu mam smaka na ryż z warzywami, ale nie mam żadnej kiełbaski w domu :baffled:, a mój głupi mąż pojechał do Opola. Wiecie jak mnie wkurza to jego jeżdżenie :wściekła/y:, ma dwóch kierowców, a sam musi wszędzie po towar dziargać, bo jak oni pojadą to zawsze jest coś nie tak, a na dodatek teraz zaczął się większy ruch przed świętami, a jeden nagle wyskoczył, że on potrzebuje urlop bo jedzie na święta do Belgii do mamy. Ja bym nie dała, ale mój mąż "mądry inaczej" dał i teraz zapier*ala jak dziki osioł. Bo on taki dobry jest dla innych. Próbuję to w nim tępić, ale on uważa, że dobrze robi... Ja nie wiem, jak można być na każde zawołanie innych?? Jeden telefon (zwłaszcza jeśli sprawa ma związek z piłką nożną) a ten cymbał leci na złamanie karku. Na szczęście jednego go oduczyłam - pożyczania samochodu koleżkom. Bo kiedyś to było kilku takich jego kumpli co przychodzili, bo muszą gdzieś jechać i co mądry J. robił?? Dawał kluczyki. A myślicie że którykolwiek kiedykolwiek zatankował auto ?? Nie, bo po co skoro Jacuś dawał zatankowane. A jak oddawali samochód to rezerwa świeciła i żaden nie zapytał - ile jest winny czy coś. Jej, jak mnie szlag trafiał. Ale się skończylo :tak::-). A żeby było jeszcze lepiej to dodatkowo J. dostał nauczkę, jak oddał auto do serwisu bo coś padło - najpierw koleś mu powiedział, że w życiu nie widział tak rozhuśtanego samochodu, a na koniec napraw rachunek : prawie 11 tysięcy zł. Po tym to już przestał być tak chętny do dawania auta na prawo i na lewo. No i mój argumet - jeśli da komuś auto np. na 2 dni, a w nocy się coś z Oliwką stanie i trzeba będzie na pogotowie jechać to co, rowerem pojedziemy?? Bo u nas pogotowie w mieście nie dojeżdża do chorych, no chyba że zdarzy się jakiś wypadek, ale z domu to nie ma po co dzwonić, bo się usłyszy - to proszę przyjechać.
Kurde, ale się rozpisałam. Sorki, ale jakoś tak mnie wzięlo. Bo wiecie, ja to jak dzikus - w domu to mogę tylko z Oliwką pogadać, a tak to mam tylko Was :zawstydzona/y:
 
Inna gadaj, gadaj:-D:-D:-DOd razu się lżej na duszy zrobi....:-):-)Młody padł i nwet odkurzacz go nie ruszył.Ostatnio się słabo dogadujemy...Czytaj Lolo robi wszystko na przekór, tylko za nim latam, wczoraj pranie robiłam od 15 do 19 bo mój synul przyciskał kolorowe lampki;-);-)Jak jestem w kuchni a on w pokoju to mi cierpnie skóra:-D:-DOstatnio jestem rozlazła i newrowa a Paweł myśli,że ja mam w domu taki rózowy luz.:crazy:
 
reklama
Co ja mówie do 21 pranie się prało, jeszcze M je rozwieszał;-)
Lolo wczoraj pomagał mi smażyc placki.Musiał dostać swoją łopatke bo mi zabierał moją i próbował gmerać w patelni:baffled:
 
Do góry