Madźka ....dobra wygrałaś w konkursie najdziwniejsza zupa teściowejAluśka Ty wymyślnej zupy nie jadłaś;-) Jak bylam w 6 - 7 miesiącu ciąży teściowa nas zaprosiła na obiad - lato w pełni goraco - "pyszny obiadek zrobiłam dla mojej synowej
" no i na stól wjechała micha w kolorze buraczkowym , mmm chłodnik litewski sobie myślę
ale cos mi konsystencja nie pasowała. Po skosztowaniu okazało się, że to zupa arbuzowo-melonowa
. Ale to nie koniec. Wizyta trwała ze 3 godziny a ja z Szymkiej w brzuchu jakaś taka wilczo głodna się zrobiłam i był ryk wielki, że mi zupa nie smakowała i że taki obiad muszę kanapkami zapychać
![]()





.... nie lubię zup owocowych...

