reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2022

reklama
ogólnie najważniejsza informacja jest taka, że zobaczyła pęcherzyk i zarodek. Poza tym kobieta nie udzieliła mi żadnej konkretnej informacji. Jestem wściekła wręcz.

Przed zajściem w ciążę miałam torbiel lewego jajnika 2,5 cm. Dzisiaj podczas badania okazało się że mam torbiel również na prawym jajniku - około 5 cm. Pani doktor stwierdziła że to torbiel endometroalna i "z drugim dzieckiem może nie być tak łatwo". Jak powiedziałam, że o to dziecko starałam się ponad rok to nawet nie skomentowała, nie przeprowadziła żadnego wywiadu. Nie zapytała o przyjmowane leki. Stwierdziła że TSH 3,7 jest ok. Wydrukowała z usg zdjęcia torbieli i powiedziała że mogę przyjść się pokazać za 4 tygodnie to ustalimy co dalej...

Mam nadzieję, że nie wybierasz się do niej drugi raz i poszukasz innego lekarza? Strasznie mnie denerwuje takie traktowanie pacjenta.
 
Widzę, że temat imion na tapecie. My dla dziewczynki mamy dwa typy Jagoda lub Gabrysia, dla chłopca chyba weźmiemy rozwód nim znajdziemy konsensus także serio mam nadzieję, że będzie dziewczynka. Z synkiem mieliśmy problem i ma tylko jedno imię :p znalezienie drugiego wydawało się nam wtedy niemożliwe.
 
Btw wczoraj ginekolozka mi zasugerowała że jestem za gruba. Że mam sobie nie folgować, nie pozwałać na przybieranie i że w ogóle jeść sałatę i zapomnieć o czekoladzie. Powiedziala to dokładnie wtedy gdy położyłam się do badania. Zrobiło mi się bardzo przykro, bo akurat waga to moj wielki smutek. Przed ciążą przy 160 wazyłam 56-58, dziś 60 kg. Naprawdę jestem takim grubasem że mi taką reprymendę zrobiła? 😫😭😭😢😢
 
Btw wczoraj ginekolozka mi zasugerowała że jestem za gruba. Że mam sobie nie folgować, nie pozwałać na przybieranie i że w ogóle jeść sałatę i zapomnieć o czekoladzie. Powiedziala to dokładnie wtedy gdy położyłam się do badania. Zrobiło mi się bardzo przykro, bo akurat waga to moj wielki smutek. Przed ciążą przy 160 wazyłam 56-58, dziś 60 kg. Naprawdę jestem takim grubasem że mi taką reprymendę zrobiła? 😫😭😭😢😢
60 kg i grubaska 😲 Jezu co ja walnięta dr, dla mnie ta waga jest jak najbardziej w porządku. Ja mam 166 i 58 kg. Zawsze miałam tak 56,ale w wakacje były szaleństwa i 2 kg przyszło.
 
Dziewczyny (jeśli nie mam racji to po prostu napiszcie) czy możemy sobie darować na etapie 1 trymestru opowieści o naszych niedonoszonych ciążach / pustych jajach itp. Bardzo chciałabym tutaj mieć wsparcie / dzielić się z Wami opiniami, ew. wiedza, bo niektóre maja ją naprawdę duża z tego co widzę, ale czy na tym etapie, kiedy u żadnej nic nie jest pewne, a historie o poronieniach w co drugim poście w niczym nie pomagają, mnie stresują koszmarnie, możemy je sobie na razie darować? Cieszmy się obecnym stanem i modlmy się, żeby było tak dalej. Oczywiście co innego kiedy jest sytuacja w obecnie ciąży, beta nie rośnie itd. chcemy się podpytac itp. To jest zupełnie inna sytuacja. Chodzi mi o historie smutne z przeszłości, zostawmy je w tym w 1 trymestrze za sobą. Po co dodawać sobie stresu 🥲 Wiem, ze to dla każdej koszmarne przeżycie, ważna cześć życia, ale czy mogłybyśmy teraz być dla siebie wsparciem i nie stresować się jeszcze bardziej jakimiś historiami, na które już i tak nie mamy wpływu? Wybaczcie, nie chce nikogo urazić, ale to naprawdę przynajmniej dla mnie jest bardzo stresujące. Oczywiście ograniczę forum do absolutnego minimum, jeżeli to jest tylko moje zdanie, ale wolałbym więcej pozytywów i skupienia się na aktualnych ciążach 🙏🏻🤞trzymajcie się!!!
Myślę podobnie, w ogóle nie myślałam o poronieniu aż znalazłam się tutaj! A nie chciałabym jednak rezygnować z tej grupy.
 
Btw wczoraj ginekolozka mi zasugerowała że jestem za gruba. Że mam sobie nie folgować, nie pozwałać na przybieranie i że w ogóle jeść sałatę i zapomnieć o czekoladzie. Powiedziala to dokładnie wtedy gdy położyłam się do badania. Zrobiło mi się bardzo przykro, bo akurat waga to moj wielki smutek. Przed ciążą przy 160 wazyłam 56-58, dziś 60 kg. Naprawdę jestem takim grubasem że mi taką reprymendę zrobiła? 😫😭😭😢😢
No coś Ty, przecież BMI masz w normie! Już niech nie przesadzają! Ja niestety po wypadku przytyłam 6 kg i nie zdążyłam ich przed ciążą zrzucić więc też się martwię co o mojej wadze powie ginekolog. Sama mam z nią problem :(
 
reklama
😆
Jakby była dziewczyna to mój tata by zemdlał ze szczęścia 😆

Macie już imiona?
My z mężem dla córki wybraliśmy dosłownie na drugiej randce 😆 ale po tylu latach nam się zmieniło 😆 dla chłopca było trudniej, ale jak już uzgodniliśmy w jaki "styl" idziemy to wybraliśmy aż 3 😅
Dla dziewczynki mamy dla chłopca kompletnie nie :D
 
Do góry