reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2018

Cześć, moj D zrobił mi prezent. Oskarka włoski w łańcuszku . Coś pięknego. Jego rude włoski. Mam część jego blisko serca.. .
Śnił mi się synek.. Że go przytuliłam.. Czułam. Dotykalam.. I ten strach o każdy oddech. Gdy śni mi się oski mogła bym się nie budzić.. Te sny są tak realistyczne.. Że żal gdy muszę wstać..
9tego grudnia mam prenatalne badania.. Trzymajcie kciuki... Wiem ze synek czuwa nad nami.. Wiem ze musi być dobrze.. Tak bardzo bym chciała wrócić się chociaż na chwilę do momentów gdzie zyl.. Gdzie był... Ehhhh
 
reklama
Cześć, moj D zrobił mi prezent. Oskarka włoski w łańcuszku . Coś pięknego. Jego rude włoski. Mam część jego blisko serca.. .
Śnił mi się synek.. Że go przytuliłam.. Czułam. Dotykalam.. I ten strach o każdy oddech. Gdy śni mi się oski mogła bym się nie budzić.. Te sny są tak realistyczne.. Że żal gdy muszę wstać..
9tego grudnia mam prenatalne badania.. Trzymajcie kciuki... Wiem ze synek czuwa nad nami.. Wiem ze musi być dobrze.. Tak bardzo bym chciała wrócić się chociaż na chwilę do momentów gdzie zyl.. Gdzie był... Ehhhh
To już jutro prenatalne😁 czekamy na wieści. A prezent cudo❤ wiem, że bardzo byś chciała zeby wszystko potoczyło się inaczej ale nikt nie ma na to wpływu. Bylas i jestes bardzo dzielna i wierze, ze juz teraz będzie wszystko dobrze. ❤
 
Cześć majowe ciocia. My po badaniach. Dzieciątko zdrowe. Nie widać zadnycg odchyleń. Aaa i będzie córcia. Tak się cieszę. To co się umodlilam to moje. To co przeszłam że stresu to moje.
IMG_20211209_125148.jpg
 
@Jetkaa co tam nowego u Ciebie?
Hej, dziękuję że pytasz.
Póki co wszystko dobrze.. 27.01 jedziemy znowu do Krakowa na badania połówkowe.. Oby było nadal wszystko dobrze.. Chociaż szczerze mówiąc po tym wszystkim co przeszłam chyba uwierzę że jest dobrze po porodzie.. Są ciężkie dni.. Gdzie strach jest ogromny.. W tedy czuje się jak bym się dusiła.. Ale są też dni gdzie wierzę że musi być dobrze.. Wierzę że Bóg da tyle ile jesteśmy w stanie udźwignac.. A ja wiem że juz nic więcej złego nie będę w stanie udźwignac.. Po wierzyłam siebie i dziecko Bogu.. Mam aniołka w niebie.. Wiem że czuwa nad nami.. Za 2tyg potwierdzi się stan dziecka co i jak.. I płeć.. I bardzo bym chciała żeby to była dziewczynka.. Boję się okropnie że jak urodze chłopca będzie dziecko podobne do zmarłego synka.. Zaczynam co jakiś czas myśleć czy dobrze zareaguje na poród.. Czy po tej traumie z porodem zmarłego synka wszystko sobie poukładałam.. Ehhh mam dużo pytań... Obecnie 17+6 i jakoś się psychicznie trzymam.. Ale to trudne.. Bardzo dużo mnie to kosztuje emocji.. Chciała bym żeby to się skończyło.. Żebym miała to dziecko przy sobie.. Żebym nie musiała przechodzić tego co przechodzę.. Ta ciąża wysysa że mnie cała energię..

Oddałam wózek oskiego biedniejszej, potrzebującej dziewczynie.. Ja bym miała same wspomnienia źle.. Ostatnia droga do szpitala gdy zmarł..
Teraz sama oglądam się by kupić jakiś wózek.. Ale zupełnie inny niż miałam z Oskim.. Jego ubranka mam schowane.. W tych co chodził.. W tych co nie był będę miała dla tego dziecka.
 
reklama
@Jetkaa jak fam?
TY już za połowa chyba?
Hej 😗 my juz 27tydzien. Już bliżej jak dalej. Badania wychodzą dobrze.. Ale dopiero jak się urodzi dzieciatko to uwierzę w to wszystko.. Termin mam na 17.06 ale będę mieć cesarkę więc urodze wcześniej..

bardzo bym chciała być już po. Bardzo się boję czasami panikuje.. Porównuje wyniki badań. Ruchy.. Nawet wagę dzieci.. Tak się strasznie boję.. Więcej się nie zdecyduje na dzieci.. To za bardzo kosztuje mnie nerwów i energii... Synek się bardzo cieszy.. Ale też go kosztuje to zdrowia że tak powiem.. Ma niby prawie 8lat.. I jak mówię że jedziemy zbadać dzidziusia do Krakowa to zaraz ma No lepiej brzucha. Biegunkę.. I potrafi chorować nawet tydzień.. Słowo kraków przeraża go.. Ciągle się pyta czy siostra też umrze.. a co jeśli Bozia też ją będzie chciała u siebie..
Także ta ciąża wymaga od nas naprawdę dużo sił..
Mam nadzieję że w czerwcu miną wszystkie troski. I nasze serca chociaż troszkę zostaną posklejane
 
Do góry