Jestem

Tak se tylko chciałam ponarzekać jak to mi źle a tu od razu walcem mnie
Bodzia straszy

. Bossshhheee... JA NIE CHCĘ POD WALEC!!!
W szkole nie było tragicznie, jakoś poszło, choć szczerze mówiąc mój poziom przygotowania był prawie zerowy ;-). No, ale dzięki mojej olbrzymiej inteligencji i urokowi osobistemu udało mi się wybrnąć z kilku sytuacji

. Mam tylko problem z babką z dydaktyki, u której
wszystkie wykłady są obowiązkowe a ja jeden opuściłam i albo pokażę jej jakieś usprawiedliwienie (dobre, nie?? usprawiedliwienia na studiach) albo będe musiała cały ten wykład zaliczać. Chyba małża namówię, żeby mi wystawił zaświadczenie że niby w pracy byłam, bo nie chce mi się tego zaliczać...
Poza tym za 2 tygodnie mam pierwszy egzamin, ale to zerówka będzie, więc spoko, choć przyznam że chcialabym go zdać

wtedy na czerwiec mniej nauki zostanie.
No ale warunkiem przystąpienia do tego examu jest zaliczona praktyka, a ja jeszcze nawet nie mam załatwionej

Poza tym moje bejbi spi smacznie, jeszcze, bo już ponad godzinkę nyna, ale jak się obudzi to ją przyodziewam i idę na mały spacerek i wizytę u teściów. Jacuś na mecz pojechał, będzie dopiero po 16, więc nie będę sama w domu siedziała.
No i poza tym zdrówka chorującym, dobrego humoru wszystkim i czego tam sobie chcecie.
No to pa