Ja podobnie, test, jest ciąża i poród. Jak pomyślę sobie, jak człowiek za młodu bezstresowo podchodził do tego wszystkiego...

Nie to co teraz

wczoraj miałam jakiś dołek psychiczny, ale po rozmowie z mężem wyszłam na prostą i dziś już lepiej

Sama byłam zdziwiona tym co się wczoraj że mną działo. Muszę sobie powtarzać, że trzeba myśleć pozytywnie, bo zamartwianie się nic mi nie pomoże, a może wręcz zaszkodzić.
Dziś testy ciemniejsze niż wczoraj, ból w macicy wczoraj ustał, plamienia też, beta i progesteron będą wieczorem wyniki. Chyba jakoś do mnie jeszcze nie dociera, że to się dzieje naprawdę.