reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ale transfer mrożony czy na cyklu stymulowanym? Bo to ma znaczenie. I test UMA tez warto zrobić, albo bez niego wlew z atosibanu.
Nadal uważam ze klinika jest tutaj kluczem. Bo z 20 komórek tylko dwa zarodki - Ty zdrowa i dawca zdrowy. Słaby lab albo kiepsko stymulują. Bo 20 komórek to duzo około 8 blastocyst powinno być. Cnyba, ze dawca nie taki zdrowy. A napewno komórki twoje skabe były ? Do 3 doby słabe zarodki były? Bo jak po trzeciej dobie to niestety dawca.
A kariotyp robiłaś?
Ja bym poszła na konsultacje do innej kliniki bo tak można coś przeoczyć. Nie tylko o komórki może chodzic.
Odpowiadając na twoje pytanie.
WitD, i antyoksydanty czyli koenzym q10 nawet 600 mg widziałam w publikacjach naukowych. Ja brałam chybs 200-300mg. Do tego DHEA, ale nie pamietam dawek tylko to hormon jest DHEA eliot np. I najważniejsze l-karnityna nawet 2g dziennie było ( 2000mg) od początku stymulacji. Ake ja brałam przed bo to duże dawki żeby zobaczyć jak zareaguje.
Były testy na embrionach mysich - mniej wad genetycznych po 5 dniach. Były badania na kobietach z PCOS. Niższy poziom estradiolu a więcej komórek. Wysoki estradiol niszczy komórki. Oporna przysadka mózgowa - brak owulacji ( tam były chyba 3G podczas i dukcji owulacji clo plus l-karnityna) i była owulacja i ciąża w grupie pacjentek tak stymulowanych. Ale to duże dawki i zapytaj lekarza o to czy takie wysokie są ok.
Piszesz ze jest różnica między mrożonym transferem a świeżym? Ja będę mieć świeży ale po miesiącu od stymulowanego cyklu … yyyy ?
 
reklama
Żeby u mnie też był [emoji3059][emoji3059] ja mam takiego pecha, że mimo, że zawsze był teraz nie będzie [emoji85] Moje koleżanki z pracy potwierdzają. Zawsze jak się śpieszę jest wypadek. Jak mi zależy to się nie udaje. Wszystko co wybieram i kupuję jest zepsute[emoji38] Moj mąż zabrania mi wybierać już.
No jak nic trzeba Cię odczarować :)
Tyle tu czarownic na forum, więc hokus pokus i nie zamartwiaj się już na zapas.
Na naszej drodze jest tyle przeszkód, tyle trudności. Nie możemy dokładać sobie stresu. Mi bardzo zależało na transferze jeszcze przed gwiazdka- no to się nie udało bo miałam przesunięta biopsje endometrium. Potem mi zależało, że mieć transfer w styczniu, to przyszedł covid :D lol
Teraz już sobie myślę, że trudno, nie teraz to później. Co ma być to bedzie.
I moja najważniejsza mantra na ten trudny czas- moje szczęście nie będzie zależne od posiadania dziecka. Powtarzam to sobie gdy zaczynam świrować :)
 
Zarodek do 3 doby rozwija się na potencjale rozwojowym komórki jajowej. Po 4 dobie wchodzi genom zarodka. Sprawa nie jest prosta, ale skabe komórki jajowe to właśnie słabe zarodki do 3 doby. Po 3 dobie w większości to jednak czynnik męski. Genom tworzy się na zasadzie kompensacji. Czuli słaba komórka kompensowana jest jakością plemnika. Coś mi tu nie gra.
Druga sprawa dobre jakościowo komórki to takie gdzie z 20 pęcherzyków mamy około 80% oocytow MII, nawet ponad.
To powiedzcie mi co mi sugerujecue co powinnam teraz zrobić jestem umówiona do immunologa na 17 lutego
 
Są tu jakieś dziewczyny które leczą się w Krakowie i mogą polecić jakąś klinikę i lekarza który będzie w stanie nam pomóc???
 
No jak nic trzeba Cię odczarować :)
Tyle tu czarownic na forum, więc hokus pokus i nie zamartwiaj się już na zapas.
Na naszej drodze jest tyle przeszkód, tyle trudności. Nie możemy dokładać sobie stresu. Mi bardzo zależało na transferze jeszcze przed gwiazdka- no to się nie udało bo miałam przesunięta biopsje endometrium. Potem mi zależało, że mieć transfer w styczniu, to przyszedł covid :D lol
Teraz już sobie myślę, że trudno, nie teraz to później. Co ma być to bedzie.
I moja najważniejsza mantra na ten trudny czas- moje szczęście nie będzie zależne od posiadania dziecka. Powtarzam to sobie gdy zaczynam świrować :)
To tak jak u mnie. Pierwszy transfer odłożony przez możliwość hiperki, potem miałam cykl przerwy (tak nam lekarz kazał), potem estrofem mnie wymęczył i przerwałam branie no i dopiero teraz może będzie transfer. Chyba, że jeszcze jakaś choroba się przytrafi 😜😜 Ale też sobie powtarzam jak nie w tym miesiącu to w następnym trudno.
 
Mam jeszcze pytanie czy brałyście jakieś witaminy dla starających się? Lekarz zalecił mi witaminę D i kwas foliowy, dla mnie to tylko bo myślałam o jakiś konkretnych specyfikach, ale może nie raz mniej znaczy więcej. A jak to wygląda u Was?
Mi lekarz po pierwszej, przed drugą stymulacją zalecił koenzym Q10 400mg (1xdziennie) i dhea 10mg (2x dziennie). I może to też w jakiś sposób przyczyniło się do ilości komórek :)
 
reklama
Do góry