Brałam wcześniej taki i on miał jeszcze kwas foliowy ale potem się okazało, że niemetylowany kwas foliowy i miałam podwyższoną homocysteinę. Potem brałam jakiś drugi, który zniknął z aptek. Przez jakiś czas nie brałam żadnego i ostatnio dorzuciłam tego Swansona do koszyka jak robiłam zakupy. Szczerze mówiąc nie mam pcos ani io i nie wiem czy branie tego coś mi daje

. Nie jestem też przywiązana do tego Swansona, pewnie następnym razem wezmę coś innego tylko problem polega na tym, że wiele tych inozytoli ma kwas foliowy albo dodatkowe witaminy a ja takich nie chce, bo przekroczę wtedy dobową dawkę.