reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wrześniówkowe mamy

reklama
hej witam znowu. Nim zacznę nadrabiać nieobecność dam znać co u nas. Otóż właśnie przed godziną wróciłam ze szpitala z Oskarkiem, gdzie byliśmy dwa dni. Oskar ma to nieszczęsne zapalenie oskrzeli i w środę po południu zaczął strasznie wymiotować śluzem :baffled::baffled: Po kilku solidnych wymiotach przestraszyłam się że się odwodni (nic nie chciał pić, a raczej wszystko zwracał) i pojechaliśmy na pogotowie, a stamtąd do szpitala.
W szpitalu przepełnienie - wylądowaliśmy w dwuosobowej sali gdzie już było troje dzieci i ich mamy. Pierwsza noc to gorzej niż masakra. Dzieci się darły jedno przez drugie,Oskar pod kroplówką, nie mógł spać, cały rozwalony. Wczoraj miał cały dzień taką histerię że ciągle wrzeszczał, nie umiał wcale spać i w efekcie wciąż był na lekach uspokajających które nie działały :crazy:. Na szczęście druga noc trochę lepiej, przenieśli nas do innej sali. Dziś okazało się że oskrzela już ok, mały mniej kaszle, jest w dobrym stanie, ale skoro to wirus to warto go poobserwować i zostawić do poniedziałku. Ja się nie zgodziłam i wyszliśmy na żądanie. Już mam serdecznie dosyć stresowania małego i podawania mu luminalu i jakiś syropów uspokających.Jakby coś się działo to wrócimy (mam nadzieję że nie).
Jestem tak wyrąbana że szkoda mówić, Oskar też. Jak go położyłam w domu w cichym pokoju w jego łóżeczku to tylko się szeroko uśmiechnął, pogadał i zasnął słodko. W końcu.:-)
 
DOTI,
strasznie mi przykro, że musieliście zostać w szpitalu. Mam nadzieję, że Oskarek szybko wróci do zdrowia. Wszyscy, czyli ja W i Zuzia serdecznie was pozdrawiamy.Nie dajcie sie tym wstretnym chorobskom:tak:
 
Doti dużo zdrówka dla Oskarka biedny tyle musiał wycierpieć.

Blimka kochana gdzie się zaszyłaś czekamy na Ciebie?
 
reklama
A wiecie R mi ściagnoł "Gotowe na wszystko" gre i teraz w nią gram :-) właśnie R wrócił z pracy więc mam chwilke na forum i zaraz zabieram się na gre :-) cos podobnego do Simsów, ale fajniejsze bo nie to głupia gra taka po prostu, ale trzeba rozwikłać różne intrygi i rozszyfrować koleżanek sekrety :dry::laugh2: a i jeszcze można poderwać paru facetów :laugh2::-D

Gdzie ściągnełaś te gre???? Hm...lubię też symulacyjne :tak:
A mi Bartek coś dziś marudny...widzę dwójkę na dziąśle tzn kreskę,darł się dzisiaj niesamowicie...dopóki mu Panadolu nie podałam:no::no::no:On mi tak to strasznie przechodzi:dry:

Doti dużo zdrówka...szpiatal jest porażką :no:
 
Do góry