Hipp2222
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2022
- Postów
- 178
Tak się na to wkur.... Że trochę to spiłowałam pilnikiem do paznokciPierwszy raz widzę cos takiego, 5 tygodni?!Zwariowała
ale ogolnie nic tak nie odchudza jak aparat
![]()








Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak się na to wkur.... Że trochę to spiłowałam pilnikiem do paznokciPierwszy raz widzę cos takiego, 5 tygodni?!Zwariowała
ale ogolnie nic tak nie odchudza jak aparat
![]()
A tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyłano właśnie jakoś to wszystko zawodowo i wakacyjnie tak się poskładało fajnie, że może łaskawie i ciąża by mi się fajnie złożyła?![]()
Może i ja się wypowiem, bo poniekąd mnie to dotyczy i zaczęłam ten temat.A tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyła
A co do filmu, ja z moim starym uwielbiam oglądać filmy akcji i dramaty z lat 80 i 90. To jest ten rodzaj kina, który go nie męczy, plus klimat jest fajny- teraz już tak filmów nie robią. Aż się przypominają czasy, kiedy za dzieciaka wracało się z podwórka na 20.00 żeby z ojcem obejrzeć ,,superkino''
A z nowszych ostatnio oglądałam Koneser; Szczygieł i te dwa wydają mi się dosyć przystępnym, kinem, takim co was psychicznie nie załamie, a przyjemnie się ogląda i można się wciągnąć.
Marriage Story i Her uwielbiam, ale mój chłop by nie dotrwał nawet do połowy![]()
Koneser jest superA tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyła
A co do filmu, ja z moim starym uwielbiam oglądać filmy akcji i dramaty z lat 80 i 90. To jest ten rodzaj kina, który go nie męczy, plus klimat jest fajny- teraz już tak filmów nie robią. Aż się przypominają czasy, kiedy za dzieciaka wracało się z podwórka na 20.00 żeby z ojcem obejrzeć ,,superkino''
A z nowszych ostatnio oglądałam Koneser; Szczygieł i te dwa wydają mi się dosyć przystępnym, kinem, takim co was psychicznie nie załamie, a przyjemnie się ogląda i można się wciągnąć.
Marriage Story i Her uwielbiam, ale mój chłop by nie dotrwał nawet do połowy![]()
Mój też, ale ze go nie ma to dziś jest okazjaOglądałam ! Mój stary takich nie lubi![]()
W pełni się z tobą zgadzam, ale chodziło mi trochę o coś innego. Wszystkie tutaj staramy się z pewnymi wysiłkami, robimy badania, latamy po lekarzach i zastanawiam się, czy w przypadku ciąży to by się przełożyło na chuchanie i dmuchanie na siebie, tak że np. lekarz daje zielone światło na wyjazd, a kobieta i tak się boi i dla ostrożności woli odwołać.Może i ja się wypowiem, bo poniekąd mnie to dotyczy i zaczęłam ten temat.
To nie jest tak, że chce się mieć dzieci, nie udaje się, a potem wchodzi się w taki okres, gdzie nie chce/nie powinno się być w ciąży i nagle cieszy to, że przez najbliższy czas się w niej nie będzie bo to czy tamto. Ja myślę, że jakby się zaszło to byłaby wielka radość i myślę, że każda z nas poświęciłaby wszystko. Cała reszta świata zeszlaby na dalszy plan, bo jednak ma się w życiu jakieś priorytety. Ale skoro się wie, że ciężko jest zajsć i że to się raczej nie uda, to widzi się plusy tego, że jednak się w tej ciąży nie będzie. To działa pocieszająco na psychikę.
Ja np gdybym mogła sobie wybrać i wiedzieć, że na pewno uda mi się w tym czy innym miesiącu, to przesunęłabym to na jesień. Taki świadomy wybór. A że w naszym przypadku nie można wybrzydzać, to każdy czas jest okej
A, no chyba, że takW pełni się z tobą zgadzam, ale chodziło mi trochę o coś innego. Wszystkie tutaj staramy się z pewnymi wysiłkami, robimy badania, latamy po lekarzach i zastanawiam się, czy w przypadku ciąży to by się przełożyło na chuchanie i dmuchanie na siebie, tak że np. lekarz daje zielone światło na wyjazd, a kobieta i tak się boi i dla ostrożności woli odwołać.
hej, super, że wszystko ok! rozumiem, że jajowody drożne?Dziewczyny, melduję sięDziękuję za Wasz pozytywny przekaz myśli- pomogło, bo drożność poszła jak po maśle
Zrobili mi przy okazji sto badań za miliony (dobrze, że nfz płaci
) No i kurła, okazało się, że mam insulinooporność... Fuck!
A wcześniej dwóch endokrynologów mówiło, że wyniki git. Ehhh, dobrze, że już wiem. Muszę dopaść jakiegoś dietetyka i nauczyć się nie żreć lodów, ciastek i czekolady.... Łeeeee....
Powiem Ci, że nie mam bladego pojęcia. Chyba naprawdę zaczęłabym się zastanawiać jakby taka sytuacja nastała. Teraz myślę, że raczej bym nie poleciała. Ale jakbym była w sytuacji to kto wie co bym zrobiła.A tak z ciekawości, gdybyś zaszła w ciążę przed wyjazdem, odwoływałabyś? Tak głupio pytam, bo ja swojego będę męczyć o wyjazd we wrześniu, a teoretycznie coś by się mogło do tego czasu wydarzyć. Nie mówię tu o sytuacji z zaleceń lekarza, tylko czy ty byś się w razie braku przeciwwskazań odważyła![]()