Witam
mam termin na 26 Maj, zostało mi 6 dni do rozwiązania 5 dni do wizyty u lekarza,gdzie jeśli nic nie ruszy dostanę skierowanie do szpitala. Słyszałam wiele historii że wywoływanie bardziej boli itd dlatego podjęłam próby przyspieszenia,jednak są bezskuteczne
pije napar z liści malin, sex , szybkie spacery, kilka razy spacery po schodach i nic totalnie nic. Jakie są wasze doświadczenia w tym temacie? A być może któraś z was podobnie jak ja próbuję wywołać poród? Zaczynam się niecierpliwość będę wdzięczna za wasze porady, czy historię jak to wyglądało u was, a być może któraś z was jest w identycznej sytuacji teraz i również jak ja potrzebuje takiego wsparcia 

