My tez mieszkamy razem

ja wychodzę z naszego domu, mój z domu rodzinnego bo u teściów jest piękny, wielki ogród. U mnie szykuję się ja, mama, siostra (świadkowa), mam nadzieję, ze bratowa i bratanica tez przyjdą- jednym słowem babiniec

mam makijażystkę z dojazdem dla nas wszystkich i fotografa, żeby popstrykal nam jakieś foty, u narzeczonego będzie drugi. Ja jak już będę gotowa to podjadę ze świadkową do tesciow i tam w ogrodzie zrobimy sesję typu „first look” a później przyjmiemy błogosławieństwo od tesciow - ślub będzie cywilny bo ja jestem niewierząca, ale nie będę im tego odmawiać skoro chcą. A później już ja, narzeczony i świadkowie pojedziemy do urzędu. Tak to wymyśliłam i myśle, ze wszystko będzie ok