Pierwszy. W innej klinice miałam większe dawki, ale też zestaw leków były inny. Miałam już trzy stymulacje.
Ja mam endometriozę 1-2 stopnia, torbiel okołojajowodowa została ostatnio usunięta przy okazji laparoskopii.
Pewnie po zakończeniu przygody z IVF cały czas będę na antykoncepcji, póki co walka trwa.
A co do wyciszania - też mi się zdarzyło przy 3ciej procedurze, ale przy tym protokole miałam najgorsze wyniki w zarodkach, bo nie doszło nawet do transferu (na usg 9 dużych i równych pęcherzyków, na punkcji 4 komórki, wszystkie zapłodnione, zarodków zero).
Także w sumie naszła mnie teraz jedna myśl. Każda z nas jest inna i trzeba zebrać wszystko do kupy żeby dobrać odpowiednie dawki, leki i protokoły. A i tak miesiąc miesiącowi nie jest równy, więc trochę to loteria.