reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Seks po porodzie

A może jeszcze jednak jest za wcześnie?
Możesz oczywiście próbować z clotrimazolum lub/i globulkami. Ja często stosuję Iladian
 
reklama
@natala95 Czy byłas nacinana w trakcie porodu? Jeśli tak, to możesz odczuwać dyskomfort nawet przez długi czas. Również za szczypanie odpowiedzialna jest suchość pochwy po porodzie związana z tym, że hormony szaleją. Są specjalne dopochwowe preparaty zawierające środki nawilżające. Nie tylko nawilżają, ale również przywracają prawidłową florę bakteryjną. Dodatkowo warto używać lubrykanta.
 
@natala95 Czy byłas nacinana w trakcie porodu? Jeśli tak, to możesz odczuwać dyskomfort nawet przez długi czas. Również za szczypanie odpowiedzialna jest suchość pochwy po porodzie związana z tym, że hormony szaleją. Są specjalne dopochwowe preparaty zawierające środki nawilżające. Nie tylko nawilżają, ale również przywracają prawidłową florę bakteryjną. Dodatkowo warto używać lubrykanta.
Ja jestem po cc

Wysłane z mojego PSP3505DUO przy użyciu Tapatalka
 
To obstawiałabym równowagę hormonalną. Poproś lekarza o pomoc. Ja dostałam jakieś globulki, tyko nie pamiętam nazwy, bo to było dawno:)
 
Libido sribo. Bez libido tez można się kochać, i można zrobić to dla męża, a nie czekać rok od porodu aż się zachce. No jak to przeczytałam to się herbatą zadławiłam. Co z Wami Panie nie tak? Jak fizycznie nic nie dolega, to sex na ustępstwo dla faceta który czeka i kocha powinno być, już nazwijmy to "milym" prezentem dla niego od żony. A może w trakcie sexu coś pyknie i u Was? A jak nie pyknie, to przepraszam, ale zawsze w Waszym życiu sex był udany? Każdy jeden? Przez pewien czas naprawdę można się przemęczyć, a potem jeśli wróci libido to super, jeśli nie, można udać się do specjalisty. Mój mąż w ciazy dbał o mnie jak o nikogo na swieci, mieliśmy zakaz wspolzycia, i pół ciazy przeleżałam w szpitalu. Po połogu, nie chciało się, ale nigdy nie pomyślałabym zeby to stanęło na przeszkodzie. Jemu tez sie wielu rzeczy nie chciało, tez mu było ciężko. Nie da sie porównać ciąży, porodu, połogu do psychiki faceta, ale oczekiwać wciąż i wciąż ze facet MUSI zrozumieć, jest słabe. Mój rozumie, ale myślę sobie "i co z tego że rozumie"? Ja rozumiem jak lata samolot, ale go nie naprawie ani nie zbuduje. Wiec jak dla mnie, o ile nie występują fizyczne ograniczenia, depresje tylko zwykle "nie chce mi sie" - uwierzcie mi, depresji nie da się pomylić że zwykłem odzwyczajeniem od sex i spadkiem libido, to dlaczego nie rozłożyć nog przed facetem który was kocha, czeka, i tęskni jak oszalaly. Próbujcie przepracować swoje problemy, jeśli czujecie się jak nie atrakcyjne "mamuski" - musicie wspólnie porozmawiać. Ja od nikogo nie dostałam takiego wsparcia jak wlasnie od mojego męża. Żadne głupie doradztwa koleżanek, żadne fora. Mąż albo specjalista, jeśli jest duży problem. Powodzenia.
 
No tak. Kobiety zmusić nie można, ale męża już tak. Po roku czasu, od porodu, bo jej się nie chce. Wylacznie netflixa i głupie seriale o zaprocawanych matkach, bo wybaczcie, ale to już jest walka o małżeństwo. Walczy się wspólnie o rodzinę przed poczęciem i walczy się później o spokój i szczęście. Powinno sie walczyć wspólnie z fizycznymi ograniczeniami (blizny, suchosc), i psychicznymi (depresje, i dla mnie osobiście niedotykalnosc piersi). Rozumiem podejście, że ja jestem teraz najważniejsza, mnie się należy, oni mają zrozumieć... ale nie zrozumieją. Będą się żalić kuplom przy kieliszku, bo nagminnie żalą się mojemu mężowi. Mam doczynienia z mediacjami rodzinnymi i uwierzcie sex dla faceta jest tak istotny, jak dla nas posiadanie dziecka. A wieeele kobiet na prawdę NIC z tym nie robi, tylko czeka na święte nie wiadomo co. I o tym mówię.
 
To może niech oni zaczną od genezy braku seksu ? Może niech dadzą z siebie więcej jako ojcowie, bo zazwyczaj ci co nie mają seksu niczego nie robią poza stawianiem wymagać, a wykąpanie dziecka stawiają na równi z odkryciem nowego.pierwiastka.
Sorry,. Ale po tygodniu zapierdolu, robienia koło dziecka, sprzątaniu i często pracy zawodowej, kobieta ostatnie o czym myśli to seks. Już nie wspomnę, że boją się wpadki i kolejnego uziemienia
Mam wrażenie, że opisujesz bliską Ci sytuację. A jeśli mężczyzna i kobieta pracują po równo, ale kobiecie zwyczajnie się nie chce, to czemu nie zrobić tego dla męża?
 
To może niech oni zaczną od genezy braku seksu ? Może niech dadzą z siebie więcej jako ojcowie, bo zazwyczaj ci co nie mają seksu niczego nie robią poza stawianiem wymagać, a wykąpanie dziecka stawiają na równi z odkryciem nowego.pierwiastka.

Sorry,. Ale po tygodniu zapierdolu, robienia koło dziecka, sprzątaniu i często pracy zawodowej, kobieta ostatnie o czym myśli to seks. Już nie wspomnę, że boją się wpadki i kolejnego moze to kobieta powinna zaczac od genezy tego sierodztwa? Znam kobiety ktore same izoluja faceta od dziecka a potem sie dziwia.... no ale każdy przypadek jest inny.

Mam wrażenie, że opisujesz bliską Ci sytuację. A jeśli mężczyzna i kobieta pracują po równo, ale kobiecie zwyczajnie się nie chce, to czemu nie zrobić tego dla męża?
Facetom jest ciezej opiekować się niemowlakiem. Kobieta tez musi pomyśleć o genezie takiego sierodztwa. Mozg faceta nie produkuje hormonów które mu w tym pomogą. To oczywiście nie jest wymówka, wielu sobie radzi. Ale znam kobiety które same do tego sierodztwa doprowadzają izolując męża od dziecka... później się dziwią. Ale oczywiscie każda historia jest inna, są też meskie życiowe kaleki i zgadzam się ze moze się nie chcieć. Mi chodzi wlasnie o to, że jeśli dwie osoby wspierają się i kochają od początku, to spadek libido nie stanie mi na przezzkodzie zrobic coś dla męża. Kiedy on robił dla mnie tak dużo jak byłam w ciąży.
 
reklama
Nie w ogóle nie mówię o sobie, mowie o masie kobiet, które urabiaja się po pachy, a potem zostaja zdradzane, bo facet chce i musi mieć. Głupi przykład Maff i Fabijanski i wiele wiele innych relacji.
Wiele kobiet nie przyzna się albo nie zdaje sobie sprawy, że same izolują facetów uważając że ONE zrobią to lepiej. Robią z siebie matki polki, właśnie takie urobnice, ktore na spotkanie z koleżankami nie wyjdą bo nie zostawią dziecka samego z ojcem, bo "on nie umi". A prawda jest, że umi. Bedzie musial, to zrobi, ale po swojemu. Zamiast szukac wśród celebrytow o których guzik wiemy popatrzmy wkolo. Małżeństwa współpracujące są szczęśliwe, i to widać i czuć. A matrona kastrująca męża nie stworzy nic szczęśliwego. Takich kobiet jest tak wiele, że aż mi wstyd za moją płeć. Rozpieszczają z mamą te dzieciory, i facet autentycznie sobie potem nie radzi z takim gówniakiem. Jasne, że są facety sieroty, ale sierodztwo chyba nie przychodzi z chwilą narodzin. Jak do tej pory mało się garnął w pomoc w domu, to czego oczekiwac? Kochalo sie artystycznego, delikatnego lekkoducha, to myślała że po porodzie zmieni się w logistyczną maszynę? Mało ktory chyba przechodzi taka przemianę. Gorzej, jak facet do tej pory był obrotny i pomocny, a z chwilą narodzin się zmienił. Może mieć wtedy sam jakiś problem i wymagać naszego wsparcia.
 
Do góry