Tak sorbifersorbifer durules? na mnie działał najmniej inwazyjne jeśli chodzi o jelita! wiec mam nadzieję że u Ciebie będzie podobnie
Ja przeżyłam wesele! nie było najgorzej, weszłam w kiecke, nie puchną mi stopy wcale, nie było takiego upału jak zapowiadali, jedzenie pycha no i nawet potańczyłam trochę ❤ ALE koleżanka z którą siedziałam przy stoliku, która z nami jechała w samochodzie powiedziała, że ma chorych rodziców, leżą z gorączka 39°C cytuje 'może covid może nie' także mam tydzień z głowy w oczekiwaniu na chorobę...![]()
Z tym covidem to niestety ludzie nadal nie mają wyobraźni. Może ona nie miała bezpośredniego kontaktu z rodzicami w ostatnim czasie? Słyszałam, że teraz objawy raczej szybciej niż po tygodniu, nawet 2-3 dni i już ludzie chorują, więc sie szybciej dowiesz.
Do mnie na początku ciąży wpadły koleżanki na kawkę i jedna beztrosko mówi, ze właśnie była zostawić syna u rodziców, bo mimo, że mama ma polpasiec to się dobrze czuje i może się dzieckiem zająć... A mi ręce opadły, nie dość, że swoje dziecko naraża to jeszcze mnie, bo mogła mi przywlec. Btw ospa to mój największy strach ciążowy, bo chorowalam jak miałam 3 tyg i lekarze mówią, że mogłam nie nabyć odporności. Na szczęście nie zachorowałam. Mam nadzieję, że Ty też nie złapiesz zarazy od kolezanki.
My dziś idziemy na dużą imprezę rodzinna. Ma być w ogrodzie pod namiotem, a tu zapowiadają mega burze i wichury. Ciekawe co z tego wyjdzie. Na szczęście zmiana pogody ma przynieść ochłodzenie. Będzie ulga dla spuchnietych paluszków