reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe mamy 2022

Ja zamierzam w szpitalu mieć tabliczkę gorzkiej czekolady na wypadek głodu. Dietę matki karmiącej składająca się z ryżu, marchwi i królika na parze już przerabiałam, nic nie dała i postanowiłam więcej bez żadnej diety. A na krwistego steka wołowego ostrzę zęby ;)
Dobrze coś mieć, bo załóżmy... urodzę o północy... Sniadanie będzie o 8, nikt mi.nie poda przecież w nocy posiłku 😁
 
reklama
Miala ktoras z Was do czynienia z poduszka do karmienia z ikei?
Wydaje sie porzadna, ciekawa jestem czy sie sprawdza
chodzi o ta szara? Jest porządna używałam jej w ciszy ale do karmienia nie podkładała żadnej poduszki wiec w tej kwestii nie pomogę 🤷‍♀️
Dobrze coś mieć, bo załóżmy... urodzę o północy... Sniadanie będzie o 8, nikt mi.nie poda przecież w nocy posiłku 😁
mi dali na porodówce galat ze swinii okryty kołderka z tłuszczu 😅 i pół pomidora (byłam
Na diecie cukrzycowej) wiec zdecydowanie jest dobrze mieć coś swojego do jedzenia 😂
 
chodzi o ta szara? Jest porządna używałam jej w ciszy ale do karmienia nie podkładała żadnej poduszki wiec w tej kwestii nie pomogę 🤷‍♀️
mi dali na porodówce galat ze swinii okryty kołderka z tłuszczu 😅 i pół pomidora (byłam
Na diecie cukrzycowej) wiec zdecydowanie jest dobrze mieć coś swojego do jedzenia 😂
A rano pytali skąd ketony?😁😁 W moim szpitalu jedzenie całkiem przyzwoite. Troche trąci stołówką, trochę PRLem, ale ogolnie nie prosiłam o dostawy z zewnątrz😁
 
Ja mam taki kryzys diety cukrzycowej, że nawet czytanie tego mnie boli 😁
Też mam straszny kryzys diety cukrzycowej, od marca na niej jestem i jakoś dawałam radę ale ostatnio jest ciężko, jak robiłam naleśniki dla córki to aż mi ślina ciekła, a wczoraj śniły mi się żelki:) a dzisiaj byłam na badaniach i podkusiło mnie zrobić dodatkowo glukoze, wyszła 93 i teraz się zastanawiam czy za długo byłam na czczo czy jednak zaczynają psuć mi się cukry:(
 
A rano pytali skąd ketony?😁😁 W moim szpitalu jedzenie całkiem przyzwoite. Troche trąci stołówką, trochę PRLem, ale ogolnie nie prosiłam o dostawy z zewnątrz😁
do tego chleb żytni to jakie ketony 🤪🤪🤪🤪 zmienił się ponoć catering, a bar na dole zamknęli przez covid wiec żyje ta myślą ze teraz jedzenie zjadliwe 🙏
 
Też mam straszny kryzys diety cukrzycowej, od marca na niej jestem i jakoś dawałam radę ale ostatnio jest ciężko, jak robiłam naleśniki dla córki to aż mi ślina ciekła, a wczoraj śniły mi się żelki:) a dzisiaj byłam na badaniach i podkusiło mnie zrobić dodatkowo glukoze, wyszła 93 i teraz się zastanawiam czy za długo byłam na czczo czy jednak zaczynają psuć mi się cukry:(
Jak wczoraj mąż jadł chipsy, to dostałam takiego ślinotoku... Ale nie narzekam.. ja jestem dopiero drugi miesiąc. A dziś w piekarni... kannelbuler mnie prawie pokonały..
 
Ja zamierzam w szpitalu mieć tabliczkę gorzkiej czekolady na wypadek głodu. Dietę matki karmiącej składająca się z ryżu, marchwi i królika na parze już przerabiałam, nic nie dała i postanowiłam więcej bez żadnej diety. A na krwistego steka wołowego ostrzę zęby ;)
W moim szpitalu jest podobno beznadziejne jedzenie, tzn. dają małe porcje i kolacje o 16.30. Ja na pewno biorę torbę jedzenia heh na poród i potem na pobyt.
 
W moim szpitalu jest podobno beznadziejne jedzenie, tzn. dają małe porcje i kolacje o 16.30. Ja na pewno biorę torbę jedzenia heh na poród i potem na pobyt.
W tym co byłam bar był na samym dole het het na końcu podziemia to po porodzie by się nie dotarło a ceny powalały,ale na ich jedzeniu to by z głodu padł, jadłam co było ale miałam swoje bo tak by się nie przetrwało np 3kromki chleba zależy czy zaczęła od dupki to i się małe kromki trafiały, 1jajko ugotowane i kosteczka masła i to była kolacja.
 
reklama
Ja mam w torbie do porodu już wafelka, którego planuje zjeść po... 🤣🤣 U nas dziś właśnie położona mówiła że nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. Według niej można nawet kawę pić, wiadomo nie 10 filiżanek, ale 2/3 spokojnie 😁...
Mam wyniki badań, na szczęście hemoglobina się trzyma, nawet lekko dygła do góry bo 12.0 😉 miejmy nadzieję że już nie spadnie do porodu.
 
Do góry