Rozmawiałam wczoraj z lekarzem i mowil ,żeby podejsc drugi raz w tym cyklu. Także czekam na okres. O dziwo ja po takich dawkach żadnych skutków ubocznych nie miałam, nawet po estrofemie do tego miałam jeszcze lenzetto. Powiem Ci szczerze,że bardzo się nastawiłam na ten 1 transfer, a tu kolejny kopniak w dupe. Teraz też będę podchodzić 2 raz z dystansem, z żadnym nastawieniem i napewno po transferze odizoluje się od czytania kto jakie miał objawy ,testów i takie tam . Jak się nie uda to też robie przerwę na parę miesięcy, bo to jednak niszczy człowieka psychicznie i finansowo,bo koszty są mega . Z wyników się dowiedziałaś tyle, że straciłaś 1,5 tys

. Mam nadzieję,że ten drugi raz będzie dla nas szczęśliwy

Ja tez obstawiona byłam lekami acard ,encorton i zarodek bardzo dobrej klasy i nawet do zagnieżdżenia nie doszło. Może był za niski progesteron I nie daje mi to spokoju ,że był 2x podawany ,chociaż niewiem czy to miało jakiś wpływ. Jeszcze się zastanawiam nad tym
Rozmawiałam wczoraj z lekarzem i mowil ,żeby podejsc drugi raz w tym cyklu. Także czekam na okres. O dziwo ja po takich dawkach żadnych skutków ubocznych nie miałam, nawet po estrofemie do tego miałam jeszcze lenzetto. Powiem Ci szczerze,że bardzo się nastawiłam na ten 1 transfer, a tu kolejny kopniak w dupe. Teraz też będę podchodzić 2 raz z dystansem, z żadnym nastawieniem i napewno po transferze odizoluje się od czytania kto jakie miał objawy ,testów i takie tam . Jak się nie uda to też robie przerwę na parę miesięcy, bo to jednak niszczy człowieka psychicznie i finansowo,bo koszty są mega . Z wyników się dowiedziałaś tyle, że straciłaś 1,5 tys

. Mam nadzieję,że ten drugi raz będzie dla nas szczęśliwy

Ja tez obstawiona byłam lekami acard ,encorton i zarodek bardzo dobrej klasy i nawet do zagnieżdżenia nie doszło. Może był za niski progesteron I nie daje mi to spokoju ,że był 2x podawany ,chociaż niewiem czy to miało jakiś wpływ. Jeszcze się zastanawiam nad tym embrioglue.