reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża poród.

U

użytkownik 214924

Gość
Cześć. Mam pytanie odnośnie porodu.
Mój problem polega na tym , że panicznie boje się porodu. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czytałam ,że można udać się do psychiatry po takie zaświadczenie i które sugeruje CC. Ale nie zawsze się do niego stosują.. mam od dawna problem z hemoroidami raz są raz ich nie ma wiadomo ,że będą już zawsze. Boje się , że pękną i wszystko będzie gorzej. I jak to będzie wszystko wyglądać po. Rok temu poroniłam z braku progrestenu. I przyjmuje duphaston i bez niego raczej wgl się nie obejdzie. A coraz częściej myślę o dziecku i mąż też by chciał w końcu dzidzię. Ale przez swój strach mam hamulce. 😮‍💨😮‍💨😔😔😔
 
reklama
Większość kobiet boi się porodu :D

Przy CC też nei jest tak różowo jak nam się wydaje, bo mogą być problemy z blizną, jej zakażenia, przy 2giej ewentualnej ciąży w najgorszym przypadku może pęknąć, złe zszycie w szpitalu (moja koleżanka tak miała) itd.

Zawsze można spróbować rodzić w prywatnym szpitalu, w którym będziesz miała lepszą opiekę podczas porodu, możliwe, ze jakieś znieczulenie itd.
 
Ja miałam dwa porody SN i jedna cc . Ogólnie jeśli chodzi o porównanie dużo lepiej się czułam po SN . Po cc dostałam tylko raz przeciwbólowe i przez to boje się cc natomiast SN bardzo długie mam porody i męczące . Każda z nas napewno w którymś etapie ciąży się boi porodu . Dla mnie cc to jednak operacja znieczulenie otwarcie powłok brzusznych nigdy nie wiadomo co się wydarzy . Ja miałam już prawie zrośnięta bliznę jak mi szwy wyciągali na sile aż się popłakałam z bólu . Później siostra oglądała czy mi się nie rozeszła przez to.
 
Cześć. Mam pytanie odnośnie porodu.
Mój problem polega na tym , że panicznie boje się porodu. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czytałam ,że można udać się do psychiatry po takie zaświadczenie i które sugeruje CC. Ale nie zawsze się do niego stosują.. mam od dawna problem z hemoroidami raz są raz ich nie ma wiadomo ,że będą już zawsze. Boje się , że pękną i wszystko będzie gorzej. I jak to będzie wszystko wyglądać po. Rok temu poroniłam z braku progrestenu. I przyjmuje duphaston i bez niego raczej wgl się nie obejdzie. A coraz częściej myślę o dziecku i mąż też by chciał w końcu dzidzię. Ale przez swój strach mam hamulce. 😮‍💨😮‍💨😔😔😔
Też mam obawy przed porodem, a czeka mnie on za niecałe 3 miesiące. Na razie o nim nie myśle. 😂 Wmawiam sobie, że przecież i tak muszę urodzić. Nie chce CC bo to jednak operacja i boje się, że mogę mieć powikłania. Chciałabym spróbować SN jednak jeśli będę miała wskazania do CC to trudno.
Wydaje mi się, że nastawienie też tutaj dużo daje. A nie warto się też sugerować opinią innych, że SN to koszmar bo każda kobieta inaczej go przechodzi.
Na co bierzesz progesteron?
 
Tez się boje porodu, a czeka mnie za 2 miesiące 😂
Pierwszy byl dla mnie traumatyczny, bo wszyscy wokół mówili, ze przecież tyle dzieci się rodzi wiec i ja dam radę, ze bol jest do wytrzymania… jak naszły mnie prawdziwe bóle to jedyne co pamietam to modliłam się, żeby mnie Bóg już lepiej zabrał do siebie 😂 ale z perspektywy czasu i drugiego porodu wiem, ze po prostu byłam za bardzo pozytywnie nastawiona… drugim razem szlam na porodowke dygocząc ze strachu, a poród wspominam wspaniale. Bolał? Powiedziałabym śmiało ze wcale. ALE ja już wiedziałam na jaki bol mam sie nastawić wiec zamiast na bol nastawiłam sie na prawidłowe oddychanie. Przez to nie spinałam sie wiec nie odczuwałam tak skurczy. Wręcz czułam jak z każdym skurczem, moje dziecko schodzi niżej. Powtarzałam sobie, ze jeszcze jeden skurcz dam radę wytrzymać…. Radość później i emocje po wypchnięciu dziecka są nie do opisania 😊 teraz czeka mnie 3 raz. I tak boje sie 🙂 chyba najbardziej tego, ze mówią, ze trzeci zazwyczaj sie dłuży… ja miałam oba poprzednie porody szybkie, bo pierwszy 4,5h a drugi 2,5h… i chyba najbardziej boje sie ze ten trzeci potrwa dłużej niż ten pierwszy… oczywiście w głowie siedzą również różne komplikacje, ale naprawdę wole nad nimi się nie zastanawiać…
Podziwiam kobiety, które wola CC, bo ja panicznie się jej boje. Bardziej niż SN. Boje się znieczulenia, ze zle sie wbija, boje się przecięcia powłok brzusznych i tego bolu po operacji, gdzie trzeba będzie się już zajac dzieckiem a nie tylko leżeć i odpoczywać… ale nie wiem jak to jest mieć cc…
 
Podziwiam. Wszystko jest w głowie,ale i tak dużo myśli napływa . Chyba raczej wszystko jest do przeżycia a jak wyglądał czas w domu gdy już wypisują ze szpitala w sensie pierwsze dni z noworodkiem karmienie itp?
I tu tez zaskoczę, bo corka była cycowym dzieckiem i siedziała przy cycu „godzinami”… ogolnie całe dotychczasowe życie się zmienia. Jak karmi się piersią to już w ogóle, bo człowiek te pierwsze miesiące jest uwiązany… ja np bałam się zostawać z nią sama 😅 ale jak już ktoś się pojawiał (siostry, mama) to nie było mi na rękę, ze np chcą mala na ręce - byłam zazdrosna 😂 syn z kolei najadal się w ciągu 2 min i na początku byłam zdruzgotana, ze co on tak mało je?! Ale jak zaczął mi ulewac mlekiem bo na sile go przystawialam, to wkoncu załapałam, ze on dużo nie potrzebuje. Później jeszcze pięknie waga poszła w górę wiec byłam spokojna. No ale nie ma reguły czy to pierwsze czy kolejne dziecko. I tak jest strach i wielka niewiadoma jak to będzie 😉 trzeba się siebie nauczyc 😉 często zmienić swoje jakieś nastawienie, bo jednak każdy mały człowiek potrzebuje najwiecej ciepła i miłości od swojej mamy, a my matki często od początku planujemy ze nasze dziecko będzie takie i takie i chcemy za wszelka cene to osiągnąć, a ono wcale takie być nie musi 😊
 
Kuzynka mojego męża załatwiła sobie takie zaświadczenie od psychiatry. Ugadana jest ze swoim ginekologiem, że da jej skierowanie na cesarkę. Chociaż dziewczyna ma warunki, aby rodzić naturalnie to przeraża ją ta myśl. Inna sprawa, że ona od kiedy zaszła w ciążę wkreca sobie co chwile jakieś jazdy czy nic się z dzieckiem nie dzieje, czy nie zacznie szybciej rodzić czy urodzi zdrowę. Ciężko jej cokolwiek wytłumaczyć. Ale wracając do tematu to ja miałam dwie cesarki. Ze względu na ułożenie dziecka, w dodatku miednica mała i nie było szans według położnej, aby dzieci wyskoczyły. Pierwszą zniosłam, było okej. Druga tragedia, dużo bardziej boli, dużo ciężej było mi dojść do siebie. Gdybym miała warunki chyba bym chciała rodzić sn, ale juz okazji nie będę miała na to, myślę, że nie ma co oceniać co jest lepsze, każda kobieta może sama zadecydować o ile jest w stanie dogadać się z swoim lekarzem i o ile to szpital zaakceptuje.
 
Ja miałam zaświadczenie od psychiatry i nie miałam absolutnie żadnych problemów z cesarką. Słyszałam opinie, że lekarze podważają takie zaświadczenia ale szłam bojowo nastawiona i wiedziałam, że jeśli lekarz ginekolog mi odmówi to zażądam konsultacji z psychiatrą oraz odmowy na piśmie. Ponoć coraz rzadziej lekarze podważają takie zaświadczenia bo jeśli pacjentka faktycznie ma tokofobię to poród naturalny może pójść naprawdę źle. Moja endokrynolog mi opowiadała, że w szpitalu w którym pracuje był taki przypadek, że kazali dziewczynie rodzic naturalnie i w trakcie porodu dziewczyna totalnie nie współpracowała przez co narażone było życie i jej i dziecka.
Oczywiście cc to jest operacja po której można dość długo dochodzić do siebie i trzeba być na to przygotowanym. Ja akurat zniosłam super ale wiadomo, że mogło być różnie. Jednak nic mnie tak nie przerażało jak poród sn i absolutnie nie żałuję, że zdecydowałam się na cc.
 
reklama
Tez się boje porodu, a czeka mnie za 2 miesiące 😂
Pierwszy byl dla mnie traumatyczny, bo wszyscy wokół mówili, ze przecież tyle dzieci się rodzi wiec i ja dam radę, ze bol jest do wytrzymania… jak naszły mnie prawdziwe bóle to jedyne co pamietam to modliłam się, żeby mnie Bóg już lepiej zabrał do siebie 😂 ale z perspektywy czasu i drugiego porodu wiem, ze po prostu byłam za bardzo pozytywnie nastawiona… drugim razem szlam na porodowke dygocząc ze strachu, a poród wspominam wspaniale. Bolał? Powiedziałabym śmiało ze wcale. ALE ja już wiedziałam na jaki bol mam sie nastawić wiec zamiast na bol nastawiłam sie na prawidłowe oddychanie. Przez to nie spinałam sie wiec nie odczuwałam tak skurczy. Wręcz czułam jak z każdym skurczem, moje dziecko schodzi niżej. Powtarzałam sobie, ze jeszcze jeden skurcz dam radę wytrzymać…. Radość później i emocje po wypchnięciu dziecka są nie do opisania 😊 teraz czeka mnie 3 raz. I tak boje sie 🙂 chyba najbardziej tego, ze mówią, ze trzeci zazwyczaj sie dłuży… ja miałam oba poprzednie porody szybkie, bo pierwszy 4,5h a drugi 2,5h… i chyba najbardziej boje sie ze ten trzeci potrwa dłużej niż ten pierwszy… oczywiście w głowie siedzą również różne komplikacje, ale naprawdę wole nad nimi się nie zastanawiać…
Podziwiam kobiety, które wola CC, bo ja panicznie się jej boje. Bardziej niż SN. Boje się znieczulenia, ze zle sie wbija, boje się przecięcia powłok brzusznych i tego bolu po operacji, gdzie trzeba będzie się już zajac dzieckiem a nie tylko leżeć i odpoczywać… ale nie wiem jak to jest mieć cc…
Jak miałaś dwa pierwsze szybkie to trzeci pojdzie tak samo szybko. A najważniejsze nie panikować, wiesz co Cię czeka, jakie fazy porodu więc będzie dobrze :). Więc musisz skupić się na oddychaniu itp.
 

Podobne tematy

U
Odpowiedzi
21
Wyświetleń
2 tys
Do góry