survivor26
Mamy lipcowe'08
Dorka: cuuudne sukienusie!
A swoją drogą to chyba wszystkie mamy zakodowane, że dziewczyneczki to sukieneczki, falbaneczki i inne -czki
U mnie, nie licząc ciązowych namiotów, ostatnią sukienką jaką miałam na sobie, była ślubna, więc w sumie nie wiem, czemu oczekuję od Florki, że zechce je nosić.......no ale póki nie może protestować, to będzie chodzić w kieckach
A tak, to wszystko w każdym innym kolorze tylko nie róż
Ech! Paskudne ze mnie matczysko

), a teraz od kiedy wiem że będzie Synuś to nawet darowane różowe body mnie drażnią, a w sklepach szerokim łukiem omijam dziewczęce rzeczy:-) 
. I na tym zakończyliśmy przygody z "wypasionymi ciuchami"
i żadnej sukieneczki nie mam :-( chociaż strasznie mnie korci żeby chociaż jedną kupić. No ale kupię albo po ostatniej wizycie u gina ( może powie dokładnie jaka płeć ) chociaż jedną sukienusię a jak nie to po porodzie. Parę różowych wdzianek mam , chociaż ubranka były kompletowane pod chłopca. Nawet niektóre rzeczy mam po sobie i po siostrze - jak nowe