reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październik 2008

Oj Czarna :)))) Skad ja to znam :))))) Tesciowa na mnie krzyczala za mycie okien, ale ja i tak swoje. A sprzatac .... uwielbiam (to po mamie w genach :)))))) I tez nierzadko mnie polnoc zastaje (ups).
I tak minal nam czwartek :))) Slodkich snow Dzidziusiowym Mamusiom :******
 
reklama
Hej witam sie w piatek :tak: Ja was podziwiam ze tak dlugo siedzicie .Moja najlepsza pora do spania to od 21 do 22:tak: zazwyczaj sie tak klade chyba ze leci cos fajnego to patrze ;-).
Ja jestem glodna jak :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ale ubieram sie i ide oddac mocz i krew do szpitala i :tak: po drodze truskaweczki kupie :-D

Co do ciecia krocza to tez sie go boje :-( ale tak jak pisala CZARNA co moja mama potwierdzila ze lepiej byc przecietym niz aby popekalo bo to jest o wiele gorsze :-)

Co do alkoholu to ja nic nie pije ani 1 % i jakos jestem przeciwnikiem picia jakiejkolwiek ilosci alkoholu i palenia w ciazy I BARDZO PODOBA MI SIE POWIEDZENIE
NIE PIJE ZA JEGO ZDROWIE
 
Ostatnia edycja:
Oj tylko nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc!! Lampka wina to nie pollitra wodki!! Ja mam to szczescie ze za b ardzo nie ciagnie mnie do alkoholu, ale nie widze nic zlego jak przyszla mamusia wypije lampke wina. Poza tym zdania lekarzy sa podzielone co do alkoholu w ciazy.
Czarna ja znowu slyszalam ze karmi dobrze wplywa na krew, ale nie wiem ile jest w tym prawdy.
Ja na zewnatrz mialam 2 albo 3 szwy juz nawet nie pamietam, nie poczulam nawet kiedy polozna mnie naciela, za to jak zocha schodzila glowka kanalem rodnym cala mnie rozrywala, takze w srodku mialam 25 szwow:szok:
Teraz tez jakos nie bede protestowac przeciw nacieciu, a z tego co wiem to sprawa wlasnie naciec jest teraz naglasniana i takie praktyki sa teraz stosowane tylko wtedy kiedy jest to konieczne. Ja tam wole miec te pare szwow niz ryzykowac ze wlasnie dzieciatko wychodzac mnie porozrywa.
 
Nie sądze aby miał na to wpływ 0,5 % alkoholu. A co z syropami na alkoholu z cukierkami ciastami itp?????
Co do naciecia ja niestety znam zbyt drastyczne przypadki własnie kobiet które kategorycznie mówiły NIE nacieciu. Ja przy Niki byłam nacieta jak "słoneczko" czyli w trzy strony. I jak rodziłam Laurke odrazu mówiłam jak trzeba prosze ciąć!!!! abym tylko niepękała:no: Fakt ze w wielu szpitalach jest to rutyna ale wole taka rutyne niz potem roz.... cała szyjke i reszte:baffled: Tearz tez zastrzege ze jak trzeba bedzie niech tnie;-)
Moje zdanie,co do alkoholu-każda z nas jest dorosla i wie co robi. Każdy decyduje sam za siebie (za dziecko) Czarna ja nie pije wogóle(bo nic mnie w tym nie kręci,nie smakuje mi i tyle). Kiedyś ze znajomą wypilam szklaneczkę piwka-tak "do towarzystwa" i nie powiem- zakręciło mi się w główce... A co do syropów - moja mama zawsze na zimę robi naturalne z mniszka lekarskiego (z miodem i cytrynką mniammm) i z sosny. Z racji tego,że nie lubie alkoholu (pod każdą postacią) nie jem też czekoladek nadziewanych itp.Wogóle rzadko jem kupcze słodycze-moja mama robi przepyszne wypieki... A w kupczych tylko kupe chemii tak jak w innych rzeczach...ale przynajmniej tu mogę ich zaoszczedzić:tak:
Co do nacięć-kiedy jest taka potrzeba jasnę,ze lepiej to zrobić... Nie mowię nie...Ale wiem,ze jest mnostwo przypadkow,ze naciecie zrobione,a szyjka wraz popękana...i to jak...Przyklad- moja mama... Zastanawiam się nad porodem w wodzie-wtedy nacięcie nie jest potrzebne.
Dorotko świetne to powiedzenie:tak::-)
Wszystkim Mamusiom życze słoneczka i dobrego humoru- zdrówka!
 
Witam was piatkowo!! Ja bylam nacinana przy pierwszym porodzie i nie narzekam a szwy miałam rozpuszczalne-wszystko to da sie przeżyć i nie jest to aż tak bolesne a każdy przypadek jest inny ja wole być nacieta niż popękana.W necie jak jest nagonka na coś to zaraz daja takie przykłady żeby zniechęcać.
Co do piwka to też lubie sobie wypić Karmi albo malutka lampke winka ale to to żadko z karmi czesciej sobie pozwalam.O maluszka trzeba dbać ale nie sadze aby Karmi mu zaszkodziło.
Zdjatka wkleje później bo musze tam poukładać wczoraj nie miałam sił bo tak mnie przeziebienie meczyło dzis jest duzo lepiej, chociaż kaszel mam paskudny chyba płuca wypluje.
 
Z tej strony rodzic po ludzku wyczytalam gdzies zeby rodzic w wodzie trzeba ukonczyc szkole rodzenia w szpitalu w ktorym jest wanna do porodow. Ja tez sie zastanawialam nad tym, ale niestety malo jest jeszcze szpitali z ta wlasnie specjalna wanna, i zastanawiam sie czy nie trzeba sie "zapisac" na taki porod.
A to czy szyjka ci peknie to nie zalezy od tego czy cie natna, bo nacinaja polozne na zewnatrz nie w srodku
 
Dziewczyny co do alkoholu to zdania sa podzielone a kazda pisze jakie jest jej zdanie i dobrze :tak:.Ja nie pije wogole nigdy bo nie lubie wystarczy ze moj M lubi:crazy:.A jak jakas rozsadna mama od czasu do czasu wypije jakis lekki alkohol to juz jej sprawa.Ja jestem przeciwna ale jak kazdy robi tak jak chce :tak:
Mam kolezanke o 2 tygodnie strasza ciaza od mojej i ona pali nalogowo kilka papierosow dziennie i ja jestem temu przeciwna i powiedzialam jej o tym ale ona ma 35 lat i sama wiec o robi i jak jestem z nia a ona pali to juz nic nie mowie tylko aby mnie nie trula jak sobie tego nie rzycze hheheeh.

Bylam na pobraniu krwi i dzis przed 15 beda wyniki a babka tak wstretnie mi pobrala krew ze przeciela mi zyle na dlugosc.Kurcze jedne umia fajnie pobierac a inne beznadziejnie :wściekła/y:

MINISIA a nie wybierasz sie do lekarza ??????????? bo widze ze z Toba nie jest za dobrze :no:
U mnie juz znacznie lepiej tylko katar mnie meczy a gardlo juz nie boli :tak:
 
oj ja nie wiem, jak z tym piciem, ja już też jedno karmi mam za soba , na grilu.
A co do naciecia, to nie nacinaja szyjki, to że ona pęka jest niezalezne od naciecia krocza. Nas uczyli na wecie, by nacinać tylko w razie konieczności bo lepiej zszyc peknięcie niż nacięci, choć znam przypadki że dzwonił właściciel że źróbek rodzi się odbytem, ale one idą kopytkami i jak te sie żle ułoży to czasem jest ładne cerowanie. U mnie w szpitalu nacinają w 99% to chyba przesada.
czarna79dzięki, szkoda że nie mają wiekszych z tej kompletów
 
reklama
Cześć dziewczyny !! Ja też się boję nacięcia, ale tak samo boje się pęknięcia, więc mam nadzieje, że położna zrobi tak by było najlepiej... największym moim problemem jest to, że słabo mi się robi na widok krwi i mam trochę obaw, czy "nie odpłynę" podczas porodu ... nie jest to trochę zależne ode mnie i potrafię sobie tego jakoś przetłumaczyć, żeby nie robiło mi się słabo :-(
 
Do góry