Popraw mnie, jeżeli sie mylę, ale u Was nie zdiagnozowali zadnego zaburzenia?
Presje nakładasz sobie sama. Ja ucięłam kontakt z ludźmi, ktorzy mi nakładali presję.
Mojego syna wyprzedzily dzieci i z wieku urodzeniowego i korygowanego. Ma 12/9m i dopiero w zeszlym tygodniu zacząl stabilnie siedziec. Nie raczkuje i obstawiam, że juz nie zacznie, za to jak już usiadl to od razu zaczał stawac. A siedzi w sumie juz tak, jak dzieci 11miesięczne
Moka pediatra mówi, ze dopoki widzisz progres, to jest ok.
Ja widzialam u nas na fizjoterapii dzieci, które dlugo mialy zastoje, a potem w ciagu tygodnia siadaly, pelzaly i raczkowały.
Skoro pracujesz z dziecmi to tez powinnaś wiedziec, ze umiejetnosci czasami zanikaja na rzecz nowych umiejętności. Spokojnie, wróci. A potem będziesz czekac, zeby przez chwilę pomilczał.
Moim zdaniem za bardzo to wszystko przeżywasz. Tak, ważne jest to, żeby nie olać i zeby pracowac tam, gdzie pracować trzeba, ale nie na wszystko masz wplyw i dziecko rozwija się swoim tempem. Po prostu mu w tym towarzysz, bo takie myslenie wiele Ci nie da