Ja na szczęście nie miałam w wynikach jakichś zmian większych, po prostu u mnie cytologia wyszła na zasadzie "jest tu coś niepotrzebnego". Ogólnie to do czasu kiedy nie potwierdziła się obecność wirusa to myślałam, że to jakiś stan zapalny po prostu. Jak wykryto u mnie tego wirusa to też się podłamałam na chwilę, ale uznałam, że mogę po prostu robić coś lepszego dla siebie i tym sposobem też oddziaływać na to wszystko. No i tak robię. Nie brałam żadnych aptecznych specyfików ani maści za bardzo, ogólnie średnio mi po drodze z apteką i różnymi środkami. Póki robiłam zwykłą cytologię nie wychodziły mi w ogóle jakieś podejrzane wyniki, dopiero po LBC.Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Ja o swojej nieprawidłowej cytologii LSIL możliwość CIN 1 dowiedziałam się pod koniec października 2023. Kolposkopia w grudniu nie wykazała zmian, w styczniu powtórzyłam cytologię tym razem płynna z typowaniem wirusa ten sam wynik LSIL CIN 1 a HPV wyszedł ujemny, może miałam go lub mam inne typy nie wiem. Ograniczyłam słodycze, również suplementuje się, nawet brałam Groprinosin i heviran. Ginekolog teraz w lutym zalecił mi 3 miesiące kuracji żelem deflagyn i za pół roku kontrolę, jeszcze nie zaczęłam. Staram się nie stresować ani nie myśleć o tym, ale jest z tym różnie.
A w badaniach z teraz w uwagach mam napisane, że można rozszerzyć je o diagnostykę HPV lub zbadać ekspresję białek p16/ki67. Zobaczymy co powie moja lekarka na te wyniki, sama jestem ciekawa.